Dzień Dobry
W załączniku przesyłam oficjalną skargę do Marszałka i UMWO, dotyczącą zaniedbań i dezinformacji stosowanych przez firmę PKP. Proszę temu nadać tryb oficjalny – z bezwzględnym zażądaniem wyjaśnienia, poprawy sytuacji i wyciągnięcia konsekwencji. Skargę kieruję również na adres PKP PR, PKP PLK oraz do mediów (prasowych, radiowych, internetowych).
Z poważaniem
Robert Wyszyński
Koordynator
Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie
*
Brzeg, 22 marca 2009
Szanowny Panie Marszałku
Opisana niżej sytuacja powtarza się na stacji Brzeg od trzech miesięcy i wszelkie próby zwracania uwagi na nieprawidłowy stan rzeczy pracownikom PKP nie odniosły – jak dotąd – żadnego skutku! Druga sprawa dotyczy skandalicznej informacji pasażerskiej na stacji w Grodkowie, a raczej jej braku.
1) Na wyświetlanych tablicach informacyjnych w holu stacji Brzeg pojawiają się takie nieprawidłowe i mylące pasażerów informacje:
a) Pociąg do Gliwic (nr 6440) odjazd o godz. 18.42 (na skutek modernizacji stacji Brzeg zmieniony rozkład jazdy – dawniej odjazd o godz. 18.24). Ten pociąg wskazywany jest w rubryce „przez” prawidłowo, czyli przez „Opole Gł.” W dniu 22 marca w niedzielę, tablica informacyjna wskazywała odjazd z peronu 2 (a nie 1), przez co część ludzi w ogóle nie wsiadło do rzeczywistego pociągu do Opola i Gliwic, który stał przy peronie 1 (a nie 2, jak pokazywały klapki na tablicy), bo ludzie ci czekali na pociąg na peronie drugim. Ci, którym zdążyłem na peronie 2 wytłumaczyć błąd, udali się na peron 1. Inni – ci którzy nie pojechali – musieli wykupić osobny bilet na pociąg pospieszny do Opola o godz. 19.21 lub czekać na pociąg osobowy o godz. 19.52 do Raciborza przez Opole. Nie po raz pierwszy byłem naocznym świadkiem takich zdarzeń i rozmawiałem z tymi ludźmi, tłumacząc „dziadostwo” panujące w wielospółkowym PKP. Ich komentarzy nie będę przytaczać.
b) Pociąg do Kędzierzyna Koźla (nr 64132) odjazd o godz. 18.45 (na skutek modernizacji stacji Brzeg zmieniony rozkład jazdy – dawniej 18.37). Pociąg ten jest prowadzony szynobusem i jedzie przez GRODKÓW i NYSĘ. W rubryce „przez” tablica informacyjna nie pokazuje od 3 miesięcy NIC! Przez co sugeruje przyzwyczajonym od lat pasażerom, że taki pociąg jedzie przez Opole, bo od zawsze tak wszystkie pociągi jeździły – z jednym wyjątkiem od trzech miesięcy. Tymczasem pociąg jedzie odmienną trasą – właśnie przez Grodków i Nysę. Nieświadomi (niecodzienni) pasażerowie albo czekają na pociąg do Opola/Kędzierzyna na peronie 2 (podczas kiedy realnie ich pociąg do Opola/Kędzierzyna/Gliwic odjeżdża z peronu pierwszego). Lub – odwrotnie – nie wsiadają do pociągu do Grodkowa, Nysy, Prudnika, ponieważ na tablicy w rubryce „przez” nie da się napisać od trzech miesięcy „Nysa”, a na samym szynobusie wyświetlana jest jedynie nazwa stacji docelowej „Kędzierzyn Koźle”. Ludzie więc myślą, że pociąg jedzie przez Opole, a nie przez Grodków i Nysę. Byłem wielokrotnie świadkiem, kiedy „cudem” udało mi się poinformować zmylonych pasażerów o tym fakcie, przez co jednak wsiedli we właściwy dla nich pociąg. Jednak nie jestem zatrudniony na pół etatu jako dworcowy informacyjny „anioł stróż” od poprawiania pomyłek firmy PKP PLK. W dodatku nie wyłapię – nawet gdybym chciał – wszystkich zmylonych i poszkodowanych informacją PKP pasażerów. Musiałbym chodzić po słabo oświetlonym peronie z megafonem i wykrzykiwać coś w rodzaju: „Kto na kierunek Grodków i Nysę, proszony do szynobusu”. A nawet wtedy… niektórzy nie wierzą. Tylko w ostatnich dwóch tygodniach kilku ludzi przekonałem dopiero wtedy, kiedy skierowałem ich do konduktora szynobusu. „Przecież on jedzie do Kędzierzyna, czyli do Opola” – tłumaczą się.
c) Pracownicy stacji Brzeg (za tablice i zapowiedzi odpowiedzialne jest PKP PLK) na moje wielokrotne interwencje w kasie biletowej (kasjerki PKP PR niejednokrotnie dzwoniły na nastawnię do pracownika PLK, więc do nich nie mam żadnych pretensji, bo zawsze reagowały) tłumaczyli się, że pociągi są prawidłowo zapowiadane a na klapkach tablicowych czegoś tam „niedasię” wstawić. Ale co to obchodzi wprowadzonego w błąd pasażera?! Owszem, zazwyczaj pociągi są zapowiadane, ale pojedynczo i bez powtórek. Jeden pasażer usłyszy – drugi nie usłyszy, albo przyjdzie po zapowiedzi lub jest w miejscu, gdzie zapowiedź jest niesłyszalna lub słyszalna za słabo. Dla pasażera zaś PODSTAWOWĄ w takiej sytuacji informacją jest tablica „klapkowa” w holu głównym, co jest oczywiste. Po to ta tablica tam jest, aby podawała informacje prawdziwe, a nie fałszywe i mylące lub z brakującą pozycja „przez”. A jeśli „niedasię”, to trzeba zrobić tak, aby się dało! Ta tablica od wielu miesięcy nie pokazuje że pociąg do Kędzierzyna Koźla z peronu 2 jedzie przez Grodków, Prudnik, Nysę, a nie przez Opole. Nic nie pokazuje w rubryce „przez”. Ponadto – jak już wyżej napisałem – w dniu 22 marca pokazała, że pociąg do Kędzierzyna/Gliwic (przez „Opole”) odjeżdża z peronu 2, podczas kiedy zawsze odjeżdża z peronu 1, co dodatkowo wprowadziło ludzi w błąd.
2) Problem skomunikowań, przez co z dużym trudem reaktywowana linia Brzeg – Nysa traci pasażerów.
Otóż wielokrotnie pociągi tzw. „studenckie” – choć nie tylko – na ciągu Nysa – Wrocław – Brzeg, Nysa – Brzeg – Opole zostają rozkomunikowane. Wielokrotnie konduktorzy obsługujący składy z Nysy do Brzegu lub z Brzegu do Nysy w rozmowach ze mną zgłaszali, że dyspozytor zakładu PKP PR nie reaguje na ich telefoniczne lub radiowe zgłoszenia dotyczące skomunikowań w Brzegu.
Przykład z dzisiaj (22 marca) był taki: pociąg z Kędzierzyna przez Nysę do Brzegu spóźnił się 12 minut (planowy przyjazd o godz. 18.32) z racji jakichś kłopotów z podaniem semafora wyjazdowego w Nysie. Jest to tzw. niedzielny pociąg „studencki”, którym m.in. studenci dojeżdżają do Wrocławia. Skomunikowanie jest konieczne, ponieważ potem musieliby czekać na pociąg osobowy aż do godz. 21.36, a więc aż 3 godziny, co jest w żaden sposób niedopuszczalne (albo wykupić osobny droższy bilet na pociąg pospieszny, co jest zupełnie pozbawione ekonomicznego sensu).
Dnia 22 marca na wielokrotne zgłoszenia kierownika pociągu z Kędzierzyna i Nysy dyspozytor odpowiedział, że pociąg do Wrocławia „poczeka albo nie, bo stacja jest modernizowana”. Pasażerowie najedli się nerwów. Jakimś cudem pociąg do Wrocławia poczekał te 3 minutki, ale kilka razy nie poczekał, bo widocznie kierownik pociągu nie był zbyt „upierdliwy” w wielokrotnym domaganiu się skomunikowania.
Żeby nie było za fajnie, pociąg do Opola w ogóle nie zaczekał tych 3 minut na wjeżdżający pociąg z Nysy i sobie pojechał… punktualnie. Dodam że z tego skomunikowania korzystają studenci z Grodkowa dojeżdżający do Opola. Zrozumiałbym sytuację i „mądrości” dyspozytora, gdyby pociąg miał czekać pół godziny, albo godzinę. Ale 3 minuty do 5 minut, to nie jest rzecz nie do przeskoczenia. SZCZEGÓLNIE na tzw. pociągach „studenckich” do Wrocławia i Opola, czyli wieczorno – niedzielnych.
Informuję zatem, że jeśli PKP PLK oraz UMWO nie zrobią porządku zarówno z dezinformacją tablicową dotyczącą wyżej wymienionych pociągów oraz ze skomunikowaniem pociągów z Nysy do Brzegu z pociągami do Wrocławia i Opola (w obu kierunkach, co zresztą przewidziane jest w rozkładzie jazdy), będę za każdym razem i w każdym przypadku „upierdliwie” pisał skargi, namawiając do tego innych pasażerów. I za każdym razem będą o tym informowane wszelkie media – aż do skutku. Jeśli nie pomoże szczebel opolski, to pisma pójdą na szczebel centralny.
Proszę o szybką reakcję, wyjaśnienie sytuacji oraz wyciągnięcie konsekwencji wobec pracowników PKP, dzięki którym już wielu pasażerów zostało zrobionych w „balona” lub zmuszonych do wykupu osobnego biletu spółki PKP Intercity na pociąg pospieszny.
3) Od trzech miesięcy dział marketingu (chyba „marketingu”) opolskiego zakładu PKP PR nie potrafi zrobić normalnej informacji na dworcu kolejowym w Grodkowie.
Jedyny rozkład jaki zawisł na starym pokryciu nieczynnego podziemnego przejścia nie dość że był mały i prawie niewidoczny, to obecnie jest zamazany przez wandali i nikt na to nie reaguje. Nie ma żadnego rozkładu jazdy PRZED dworcem PKP, na dworcu PKP, ani na peronie PKP (tam gdzie wsiadają ludzie, przychodząc z miasta przez przejście dla pieszych). Taka „informacja” jedynie ODSTRASZA potencjalnych pasażerów, bo ci – nie mając żadnej informacji o rozkładzie jazdy – pojadą PKS-ami, które wyruszają spod dworca… PKP.
Mam pytanie: za co dostają pensje i premie dyrektor, naczelnicy oraz pracownicy tzw. działu „marketingu” opolskiego zakładu PKP PR? Bo ja mam wrażenie, że za napędzanie ludzi do konkurencyjnego PKS-u i prywatnych busów firmy Beskid (jeżdżących z Grodkowa do Wrocławia) oraz za dezinformację i kompletnie olewanie pasażera – nie tylko grodkowskiego.
A może za picie herbaty w biurze i szwędanie po korytarzach biurowych? Bo efektów ich pracy ja – jako pasażer – nie widzę. Szczególnie w Grodkowie! Co zarządowi UMWO, Panu Marszałkowi – jako nowym właścicielom spółki PKP Przewozy Regionalne – daję pod rozwagę.
I kategorycznie domagam się wyjaśnień wobec pasażerów oraz działań bezwzględnie poprawiających obecny stan rzeczy.
Z poważaniem
Robert Wyszyński
Koordynator
Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie
http://okoko.net.pl/
*
Zobacz też: Walczą z pasażerami, zamiast o pasażerów
Tak widziałem w niedzielę w Brzegu na własne oczy jak sobie pociąg do Opola smignął zanim przyjechał szynobus. Żal mi też tych ludzi co z tymi walizami gonili do pociągu do Wrocławia. Dobrze że teraz jest remont i pociąg do Wrocławia przyjeżdża pózniej bo bez tych zmian znowu zostali by na peronie. Sam jechałem cztery razy tym połaczeniem i wynik jest marny- skutecznośc 50 % (dwa razy zostałem). Zresztą w porównaniu do pierwszych kursów liczba osób jadących do Wrocławia została zdziesiątkowana. Cóz chyba to kolejny „sukces” PKP PR. Wymyslenie 4 minutowej przesiadki traktuję jako żart. Bo to jest teoria. Do tego trzeba jeszcze pogonić z drugiego na pierwszy peron. Proponuje temu co układał ten rozkład załozenie parokilowego plecaka i kilkukrotną przesiadkę. Jest to o tyle ciekawe że jest to kurs który kiedyś jeżdził do Kamieńca też na przesiadkę na Wrocław i który był notorycznie spózniony. Efekt – kto mógł to wicej nim nie jechał na przesiadkę. Efekt był murowany – pustki i jeszcze raz pustki do Kamieńca. Cóz na koniec pozostało mi tylko życzyć powodzenia i wytrwałości w walce z” PR -aem”. A i jeszcze jedno – jeśli jest tak mało czasu na przesiadkę to dlaczego często szynobus zatrzymuje się w połowie peronu???? Bardzo dziekuje za troskę maszynisty o moją i innych pasazerów kondycję fizyczną ale chciałbym tutaj nadmienić zę są ciekawsze miejsca na uprawiane biegów przełajowych. To jest rzecz którą mozna poprawić natychnmiast. Zawsze to pare metrów mniej do przebiegnięcia -szczególnie z bagażem.
W sprawie skomunikowań na ciągu Nysa – Wrocław oraz Grodków – Opole będziemy „upierdliwi”. Wiem że remont i mała przepustowość (czekać nie zawsze się da, bo trzeba wykorzystać czynny jednotor – czasem ciasno jest, bo to 15 km do Lewina), ale w przypadku niedzielnych pociągów studenckich jest to kluczowa sprawa, czego PR chyba nie rozumie, bo po co im pasażer. Ważne są dotacje, ale teraz i z tym nie będzie lekko.
Wiem, że liczba przewozów studenckich spadła w stosunku do początków kursów – szlag mnie z tego powodu trafia. Dwa lata starania o linię, kilka wpadek bez skomunikowania i znów zasilamy busy i Pekaesy.
Obecnie o tyle jest dobrze, że pociąg do Wroca staje na peronie drugim, więc przesiadając się nie trzeba gonić na peron pierwszy po schodach. Np. w ostatnią niedzielę było fajnie i punktualnie.
Co do stawania szynobusu „w połowie peronu”. To nie jest żadna „złośliwość” maszynisty. Gdy pociąg z Nysy wjeżdżał na tor 6 przy peronie 2 (północny) zawsze podjeżdżał pod samo przejście. Obecnie wjeżdża na tor 12 przy peronie 2 (południowy), a tam jego jezdność ogranicza semafor przed rozjazdem krzyżowym. Dalej więc podjechać nie może. A tor nr 6 jest obecnie używany jako tor dla wszystkich pociągów na Wrocław, co się oczywiście cyklicznie będzie zmieniać w ramach kolejnych faz moderny Brzegu. Stąd szynobus musi wjeżdżać na tor 12 ograniczony semaforem prawie w połowie peronu.
Sorry.
Miało być tak: „W ostatni poniedziałek było fajnie i punktualnie”.
A nie w niedzielę.
Tak własnie zapamiętalem z pierwszych kursów ze szynobus podjężdzał pod same schody a tu nagle stanął prawie w połowie peronu. Juz mysłalem że wrócono do tego co było na przykład w Kamiencu gdzie co maszynista to „postój” w innym miejscu. Spieszyłe się i nie zwróciłem uwagi że semafor i rozjazd postawiony jest prawie w połowie peronu. Może w ramch modernizacji to zostanie porawione?
A jeszcze jedna rzecz – czy jest mozliwe przeprowadzenie ankiet wśród osob ktore mają wykupione bilety miesieczne w jedną strone aby ustalic molziwosc zmiany godziny odjazdu kursu o 14.30 z Nysy??
Tu nie ma co robić ankiet – bo to jest oczywiste – poza tym rozmawiałem z uczniami.
Ale „logistycznie” (taborowo i obiegowo) może nie być łatwe, bo pojazd z Brzegu do Nysy musi przechodzić na pociąg do Opola. I tak dalej – to cały łańcuszek. Do tego dochodzi kwestia skomunikowań w Brzegu, gdzie pociągi z Opola (w szczycie) przyjeżdżają wprawdzie co pół godziny, ale już z kierunku Wrocławia takt jest godzinny.
Z czym więc skomunikować (w obie strony) z i do Wroca pociąg z Nysy o – np. – 14.50, który do Brzegu dotrze o 15.50?
Nie muszę przypominać, że dla 3-4 par Nysa-Brzeg nikt o zdrowych zmysłach nie będzie przeorywał całego rozkładu 18 par pociągów osobowych na linii Opole – Wrocław, bo ta linia ma priorytet (bezwzględnie największe potoki) i inne muszą się do niej niejako dostosować.
To nie jest takie proste, jak się niektórym wydaje. Gdyby było – ten pociąg już by jeździł z Nysy o 14.50, bo przecież wiedzieliśmy o tym (UM również) i nie jest to żadna nowowść.
Nie wiedzieliśmy jedynie czy ranny do Nysy „chwyci” na miesięczne uczniowskie. Chwycił! Więc warto iść tym śladem.
I tu kłania się „odwieczny” problem braku rozwalonej mijanki w Grodkowie. Poza tym problem taborowy również.
Co do pytania o rozjazd.
Od strony zachodniej miejsce przy peronie się nie wydłuży – będzie rozjazd, tyle że nie krzyżowy a zwyczajny, łączący tor pociągowy (ten przy peronie) z torami manewrowymi. Ale nieco wydłuży się od strony wschodniej, gdzie jeden rozjazd będzie zdemontowany, a semafor wyjazdowy przesunięty.
Proszę, nie róbmy z tego problemu. Od miejsca stawania szynobusa do schodów jest może niecałe 50 metrów… Bez przesady.
Witam
Co do tego toru to zapytałem z czystej ciekwaości o zakres prac na torach. Od czerwca pociąg z Nysy wróci na swój tor i problem zniknie (choć przy okazji remontu przydałoby się zrobioenie oświetlenia w przejściu między peronami – wyjdzie pewnie ze znowu się czegoś przyczepiłem:) ).
Natomiast co do tej zmiany odjzdu pociągu z Nysy to faktycznie jest spory problem. Aby zapewnić skomunikowanie z Opolem i Wrockiem powinien odjeżdżać z Nysy około 15.10. Tyle tylko że wtedy nie zmieści się (czekajac na pociąg z Wrocławia) aby wrócić do NYSy przed pociągiem z Kedzierzyna. Może w takiej sytuacji lepiej zaryzykować i zmienic godzinę na wspomnianą 14.50 i zrezygnować z połączenia z Wrocławiem (stąd pytałem o ankiete wśrod osób posiadających bilet miesieczny w jedną stronę o akcepto?. Z taborem nie powinno być chyba problemu z tego co pamiętam jeden szynobus po 16 i tak zostaje w Nysie. Nie wiem jak wygląda sprawa wymiany załóg.
Witam jeszcze raz
Tak sobie pomysłałem – z tymi połączeniami jest zawsze problem. Moze jednak wroce do mojej propozycji z bezposrednim połaczeniem do Wrocławia. Wiem ze to jest przyszłość ale… Może spróbowac jeszcze
inaczej. Otóż KD planuja dojeżdząc do Oławy a moze nawet Brzegu. Moze zrobić tak:
bezposrednie połączenie Nysa- Trzebnica – szynobus wyjeżdżałby rano tak aby dowieść pasazerów do szkół w Brzegu potem do Wrocławia i zamiast wracać praktycznie na pusto do NYsy wjężdząłby na trasę do Trzebnicy. Nastepnie wracałby z Trzebnicy przez Wrocław Brzeg do Nysy (tak aby zapewnić normy godzinowe dla załóg- najlepiej gdyby załogi wymieniały sie po drodze -zajmuje to nie więcej niż 5 minut- tylko kto się na to zgodzi aby oddać sprzet w rece pracowników innych kolei?). W zamian rano KD wysłałby jeden szynobus z Trzebnicy do Nysy, który nastepnie obsługiwałby trasę na przyklad do Kedzierzyna i wracałby do Wrocławia lub Trzebnicy. (Jedno połaczenie byłoby jak dotychczas) Zdaje sobie sprawę że jest to karkołomne ale może warto pokombinować. Tylko że w takim przypadku konieczny jest ten rozjazd w Grodkowie. Kombinowałem bo przeczytałem troszke na temat propozycji zmiany godzind dojazdu rano do Brzegu – ale nawet z rozjazdem w GRODKOWIE zabraknie sprzetu – trzeba bedzie do Brzegu wysłać dodatkowy szynobus na godzinę około 7.20 i co po tem z nim zrobic? Sciągnąc do Nysy wysłąc do Opola? PrzetrzyMać W BRZEGU trzy – cztery godziny?
Co do światła w przejściu podziemnym między peronem 2 i 1 – pełna zgoda – ciemno i mokro jak w D… Trzeba napisać pismo! Tylko skąd zwykły pasażer ma wiedzieć DO KOGO ma napisać? Hę? Do PR, PLK czy PKP Nieruchomości (w istocie ta biurwa jest dość nieruchawa lub nieruchoma).
Co do połączeń, to na razie nie mamy KO (Koleje Opolskie), aby tak kombinować z KD, a co będzie za rok czy dwa – tego nie wie nikt.
W warunkach opolskich (mniejsze województwo, mniej linii itp.) od ponad dwóch lat postulujemy ropisanie normalnego przetargu dwu lub trzy wariantowego (dział: nasze pisma); to znaczy na linie spalinowe i elektryczne, skrótem mówiąc.
Jedno jest pewne i pisałem to na różnycyh forach – także tu – ponad sto razy, jak nie więcej. „Usramorządowienie” w OBECNEJ (najgorszej z mozliwych – konserwujących monopol) wersji nie ostanie się – nie ma żadnych sznas. Rozpsypie się i przetransformuje w coś innego – zobaczymy w co.
Podobne opinie głosiłem jawnie w drukowanym – prestiżowym dla branży – miesięczniku kolejowym „Rynek Kolejowy” (grzbiet, kreda, fuul kolor itp.). I to już dwa razy – podcza gdy inni piewcy polityczni głosili, że jest cacy. Zobaczymy kto ma rację – już to widzę :-)
„Usramorządowienie” było WYMUSZONE politycznie – co też głosiłem – tylko mało kto miał odwagę o tym jawnie mówić.
Ja czekam az sie samorządy pokłócą o kasę i połączenia w ramach PR. Jesli kłótnia będzie pożądna to dojdzie do secesji województw w ramach PR (w obecnej formie funkcjonowanie PR jest dla mnie totalnym nieporozumieniem – nie rozmumiem kto w rzeczywistości tym zarządza i jaki wpływ maja na to poszczególne samorządy?). I wtedy jesli zostanie to w odopwiednim czasie wyłapane może powstac KO. Ja jednak samego KO nie widzę – raczej razem z KD. Ale to już przyszłość ale bede na nia cierpliwie czekac.
A co do pism to prawde mowiąc obecnie bajzel jest tak wielki że dziwie się że pociągi jeżdza jeszcze w miarę punktualnie. I ciekaw jestem czy po częściowej prywatyzacji IC nie bedzie skoku na kasę z tej firmy (mam na myśli skoku na najbardziej dochodowe potoki pasażerów).
Z tym swiatłem to sobie tak pomyslałem że przy okazji remontu mogliby zrobić ale czy na kolei komuś na tym zależy aby pasażerowie nie połamali sobie nóg?
ty idz na kolej popracować gnoju bo gadasz głupoty od tego chodzenia z kamerą w głowie ci sie poprzewracało jesteś psychicznie chory . jedz sobie na inne stacje to zobaczysz moćku .niech nikt go nie słucha on kłamie jest moćkiem i tyle . pewnie nie ma roboty i dlatego takie głupoty pisze takich to tylko do gnoju.
Mam prośbę. forum służy przede wszystkim do wymiany poglądów. Jezdziłem ostanio sporo i róznie jest na stacjach. Im mniejsza tym gorzej. Zrokładami róznie bywa wandale potrafią je bardo szybko unicestwić (niestety) cóz jak na rzie nikt jeszcze nie znalazł na to sposobu. Widać takie czasy. W Brzegu przez remont zapanował spory bałagan. cóz konsekwencje prowadzonych prac. Z casem sie ludzie przyzwyczają. Ale do tego czasu trzeba im w tym pomóc. Niestety nie pomaga w tym nagłosnienie. Mógłbym zacytował teksty ludzi na peronach i komunikacie w megafonie ale po co każdy kto tam wsiada i wie jak jest. Mysle że po remoncie wszystko sie poprawi trzeba poczekać. A czy jest to prawda czy nie – wystarczy sie przejechać i tyle. Każdy ma rozum i sam oceni. Wiele rzeczy na kolei już zostało poprawionych, wiele zostanie poprawionych – nie mozna mieć wszystkiego od razu. A jesli ktoś ma zdanie krytyczne to najpierw trzeba się zastanowić i sprawdzić czy ma rację czy przesadza. I prosze tutaj nie rzucać „błotem” bo po pierwsze to nie miejsce do tego, po drugie błotem rzucać może każdy a w spokoju pokłocić sie na argumenty tylko nieliczni. Prosze dołaczyć do tych nielicznych.