NTO, 25 marca 2009

Wieczorem z brzeskiego dworca odjeżdża pociąg do Kędzierzyna-Koźla. A że przez Nysę? O tym kolejarze już zapomnieli poinformować.

Kolej, zamiast chuchać na pasażerów, to ich odstrasza od pociągów i szynobusów – denerwuje się Robert Wyszyński z Brzegu. – A ja nie jestem dworcowym stróżem, żeby pilnować, czy PKP znowu kogoś nie zrobiła w balona.

Chodzi o tablicę informacyjną z godzinami odjazdów na brzeskim dworcu. Odkąd po raz kolejny wznowiono połączenia kolejowe między Brzegiem a Nysą, pasażerowie są wprowadzani w błąd.

Na wyświetlaczu jest bowiem pokazany pociąg do Kędzierzyna-Koźla (odjazd 18.45, wcześniej 18.37), ale w rubryce „przez” nie ma ani słowa o tym, że ten pociąg kursuje przez… Nysę.

Jeżeli ktoś jeździ nim często, to wie, że to pociąg do Grodkowa, Nysy, skąd dalej jedzie przez Prudnik do Kędzierzyna. Ale pasażerowie, którzy sporadycznie z niego korzystają, są przekonani, że to pociąg przez Opole, bo to oczywista i od lat najkrótsza droga kolejowa do Kędzierzyna – podkreśla Wyszyński.

Co gorsza, taki błąd jest na tablicy od trzech miesięcy! – Wiele razy tłumaczyłem ludziom na peronach, że to błąd, i kilka razy interweniowałem w kasach – dodaje pan Robert. – Panie dzwoniły wtedy do nastawni, do pracownika Zakładu Linii Kolejowych, ale do dziś nic się nie zmieniło.

To nie jedyny wychwycony przez miłośnika kolei błąd. Np. pociąg do Gliwic odjeżdża o 18.42 z peronu 1, a tablica w ostatnich dniach wyświetlała, że z drugiego. – W niedzielę rozmawiałem z trójką pasażerów, którzy przez taką pomyłkę zostali na peronie – dodaje.

Po wysłaniu oficjalnej skargi w poniedziałek (23 marca) na dworcowej tablicy informacyjnej działy się cuda. Np. pociąg do Gliwic był na niej wyświetlany (z błędnym peronem 2), ale na 10 minut przed odjazdem informacja o nim w ogóle zniknęła.

– Poleciłem już sprawdzić tę sprawę – mówi Piotr Krywult, wicedyrektor w opolskim Zakładzie Linii Kolejowych. – Nawet jeśli na tablicy nie ma zaprogramowanych oryginalnych tabliczek z „Nysą”, to można takie zmiany wprowadzić ręcznie.

Dlaczego tak późno? – Bo nikt mi wcześniej nie zgłaszał tego problemu – zapewnia wicedyrektor – W przyszłości najlepiej dzwonić prosto do naszego sekretariatu w Opolu.

Komentarz autora:
Co można zmienić?

Radząc pasażerom, żeby zgłaszali usterki w sekretariacie jednej z wielu kolejowych spółek, pan dyrektor potwierdził, że kolejarze żyją w zupełnie innym świecie. Jeśli tak prostej sprawy nie można załatwić na dworcu, to właśnie to trzeba zmienić w pierwszej kolejności. Można jeszcze zmienić pracowników, albo stanowisko.

Jarosław Staśkiewicz

Źródło: NTO

Zobacz też:

Informacja czy dezinformacja? Skarga Roberta Wyszyńskiego