Zmiany na stanowiskach w Przewozach Regionalnych na Opolszczyźnie. Zakładem nie będzie od jutra kierował Krzysztof Wiecheć. Były poseł Unii Pracy został odwołany przez zarząd w Warszawie.
Opolskim Zakładem Przewozów Regionalnych pokieruje Sylwester Brząkała, dotychczasowy zastępca dyrektora.
Ciekawią mnie bardzo kulisy odwołania Pana dyrektora. Przecież Opolski ZPR funkcjonuje niemal wzorowo. Może marketing kuleje, rozkłady na stacjach są malutkie i brzydkie… ale najważniejsze jest to, że na Opolszczyźnie ubogiej w promocyjne oferty taryfowe frekwencja w pociągach regionalnych jest dość wysoka.
Odwołanie dyrektora dziwi tym bardziej, że bez wątpienia pierwszymi do odwołania są dyrektorzy ZPR Katowice i ZPR Kraków – twórcy wielkiego burdelu, niegospodarnośći i fachowcy od wyganiania podróżnych z pociągów do busów i autobusów.
O ile Rębilas to stara wyga kolejowa (obtrzaskana w zabawie w likwidatora), to już Gardoń to zupełny kolejowy laik z POlitycznego nadania.
A tu cenzurka…? Był mój wpis… i zniknął…
Przepraszam, ale rzeczywiście zniknął. Nie kasowałam go umyślnie. Już patrzę, co się stało.
Już jasne :-). Wpisałeś komentarz, ale w innym miejscu. Zobacz sobie tutaj: http://okoko.net.pl/index.php/2010/01/bombowe-rozpoczecie-nowego-roku/comment-page-1/#comment-4010
Tomasz B. Cytat: „Przecież Opolski ZPR funkcjonuje niemal wzorowo.”
Na tle takiego Małopolskiego Zakładu Przewozów Busowych w Krakowie, to faktycznie wzorowo. Ale na tle standardów cywilizowanych krajów, to zaledwie dostatecznie (a i tu mam wątpliwość, czy nawet dostatecznie… ).
Ale -podobnie jak Tomek B.- trochę dziwię się decyzji prezes Kuczewskiej-Łaski (nie samemu odwołaniu jako takiemu – nie znam wszystkich faktów, może faktycznie ta decyzja jest słuszna – dziwię się jednak, że inni dyrektorzy poszczególnych zakładów mają się dobrze). I pytam – dlaczego szanowna pani prezes w dalszym ciągu TOLERUJE władze PR Kraków (szerzej znanego jako PR „Bus” Kraków, lub MZPB)?
No to tyle. Na razie.
Pozdrawiam,
Krzysiek
PS. A na odprężenie, krótki tekst proponuję: http://kolejbeskidzka.wikidot.com/pan-zawojskich-lasow
Nie wiem gdzie więc może zapytam tu, gdzie najlepiej wysłać skargę na zachowanie konduktora? I lepiej wysłać mailowo czy tradycyjnym listem.
Nie chodzi mi o to by wyciągnięto wobec niego jakieś konsekwencje służbowe tylko by go pouczono jak ma zachowywać się wobec podróżnych, a może ma jakieś problemy to może zakład pracy pomoże mu rozwiązać. Bo chyba to lepsze niż ,,wyżywanie” się na pasażerach.
Bartek, wyślij do OZPR – to jest właściwa jednostka do rozpatrywania tego typu pism. Co do formy wysyłki – nie wypowiem się jednoznacznie. Pismo możesz zaadresować na dyrektora (zresztą Pan Dyrektor już został o Twoim komentarzu i sprawie powiadomiony :-).
Pozdrawiam.
Najlepiej napisz mailowo – z potwierdzeniem odbioru i prośbą o odpowiedź – na adres OZPR:
pr.opole###p-r.com.pl
z „odpisem” (mailem – takim samym) do departamentu infrastruktury UMWO:
dig###umwo.opole.pl
Oczywiście dokładnie opisz sytuację, numer pociągu, relację, dzień, godzinę itp.
A jaka to była niewłaściwa sytuacja w sensie „wyżywania”?
Konduktor niewłaściwie się odnosił do pasażerów, pierwszy raz się spotkałem z sytuacją by odgrażał się pasażerą mandatami z powoduk braku biletów choć kasa była zamknięta, bo jak twierdzi ma 30PLN od wypisanego mandatu to się nie będzie przejmował. Robił wielką łaskę że sprzeda bilet, ludzie aż kiwali głową. I do tego zamiast mówić wręcz krzyczał. Pierwszy raz się spotkałem z sytuacją by tak się zachowywał, a pociągami gdy kasa jest zamknięta podróżuję bardzo często. Zawsze konduktor\ka podejdzie spyta się czy jest bilet czy nie a tu takie chamstwo. Takim to sposobem nie ździwię się jak garstka studentów która podróżowała do Wrocławia na następny raz wybierze busa czy PKS.
Być może jego zachowanie spowodowało to że wcześniej miał jakiś problem z terminalem, nie chciał mu drukować.
Już pomijając fakt że część osób wsiadających w Czeskiej Wsi i Olszance pojechało bez biletów bo konduktor wdawał się w dyskusje z pasażerką (też robił jej jakieś problemy przy zakupie biletu).
Przy okazji chciałem się zapytać jak to jest z kasami w Nysie, bo co niektóre kasjerki robia wielką łaskę że podejdzie się do okienka, stoi się ok.5 minut nikt nie podchodzi do okienka, a jak się zapuka to mają pretensję że ktoś odważył się jej pogodnić. Jestem ciekaw co mają na zapleczu ciekawego do roboty co jest ważniejsze od pasażerów.
Adres przyda sie także na przyszłość by wysłać parę propozycji odnośnie marketingu bo u nas to on ostro kuleje na tle innych województw.
I tak kolej na własne życzenie traci pasażerów, zniechęca kolejna osoby do korzystania ze swoich usług.
I super. Niech żyje nic nie robiący, pijący kawę „marketing” i konduktorzy, robiący łaskę, że bilet sprzedadzą.
Właśnie przez takie zachowania SPADAJĄ wpływy z danych linii. Potem PR-y tłumaczą, że deficyt jest większy, niż zakładano i marszałek ma zapłacić więcej, bo jak nie, linię się zlikwiduje.
Bartek, spisałeś numery służbowe tej osoby?
Krzysztofie niestety nie ale myśle że data i nr pociągu wystarczy, niechiałem z rana psuć sobie nerwów bo juz myślałem by zwrócić mu uwagę, mi legalizował tylko RegioKarnet ale tam też nie zechciało mu się przybić pieczątki jak to robią inni (gdybym wiedział że tak to zrobi to bym sobie sam zalegalizował), zalegalizował na tak zwany ,,odj**”. Na oko ok. 40 lat, łysawy.
Z odpowiedzi jaką dostałem wynika że w dziale marketingu coś ruszyło, być może pojawią się plakaty reklamujące połączenia Nysa – Brzeg – Nysa:
http://images37.fotosik.pl/736/42157577bf2b4c56.jpg
No proszę jak ładnie napisane, tylko czy aby chodzi o tego samego konduktora? Może się podmienili na służby? :-) Tamten taki niby wzorowy i nagle tak mu odbiło – dziwne? No ale czasy też „dziwne” i mocne, to i spokojnym z pozoru ludziom może odbijać, jeśli udają przed samym sobą i tłumią negatywne energie w sobie.
Plakaty? Dobra rzecz! Banery też by się zdały (Grodków, ściana dworca na stanowiskami PKS-u z reklamą PWDC – połączenie w dobrej cenie) z ulgami studenckimi itp. Dotyczy KAŻDEJ linii, nie tylko B-N.
Lepiej późno niż wcale. Poza tym po owocach, nie po samym gadaniu… :-)