Przewozy Regionalne informują na swojej stronie o dodatkowych połączeniach uruchamianych z okazji zbliżającego się święta Wszystkich Świętych (1 listopada):
Mimo, że w tym roku 1 listopada wypada w niedzielę, Przewozy Regionalne zaplanowały kursowanie o 32 pociągi osobowe więcej. Dodatkowo w trasę wyruszy 10 dalekobieżnych składów interREGIO. Już w piątek na najbardziej obleganej linii Warszawa – Kraków uruchomimy wyjątkowo cztery pary pociągów. Nowy iR wyruszy ze stolicy Małopolski o 12:44, a do Warszawy przybędzie o 16:17. W drogę powrotną wyjedzie z Dworca Centralnego o 18:16 i do Krakowa dotrze wieczorem o 21:36. Razem na Wszystkich Świętych w rodzinne strony zawiezie podróżnych ponad 2 tysiące pociągów osobowych oraz interREGIO.
Na Opolszczyźnie pojawią się tego dnia 3 dodatkowe pociągi Przewozów Regionalnych:
interREGIO
- Wrocław Główny 7:45 – Rzeszów Główny 14:17
- Rzeszów Główny 7:00 – Wrocław Główny 13:35
osobowy
- Kluczbork 16:31 – Opole Główne 17:25
Pełna lista dodatkowych połączeń
Przewozy Regionalne przypominają też o promocyjnych biletach:
W sprzedaży Przewozy Regionalne oferują nielimitowane tanie bilety spośród wielu promocji dostosowanych do potrzeb podróżnych. I tak np. z REGIO Karnetu można korzystać w trzy dowolnie wybrane dni. TY i raz-dwa-trzy jest w sam raz dla małych grup. Połączenia w dobrej cenie to 138 odcinków w całym kraju z cenami konkurencyjnymi wobec transportu samochodowego. Wśród propozycji taryfowych jest też wiele innych ofert regionalnych.
Na podstawie: PKP PR
Ten dzień zapamiętam na zawsze
Jeśli dobrze pamiętam było to cztery, pięć lat temu. Ostatni rok kursowania pociągów Jaworzyna-Kędzierzyn. 1 listopada o godzinie 17:15 zjawiłem się na stacji w Racławicach. Pociąg do Kędzierzyna był spóźniony 30 minut. Przyjechał w składzie SU46-008 + 4 wagony przedziałowe. Postój trwał około 3 minuty. W składzie nie było nawet jednego miejsca wolnego i sam zmieściłem się przy drzwiach, które z peronu zamykał dyżurny (nie było szans, by ruszyć ręką i zamknąć je od środka). Nigdy wcześniej i nigdy później nie jechałem tak obładowanym pociągiem.
Po dojechaniu do Kędzierzyna dowiedziałem się dlaczego pociąg miał 30 minut spóźnienia. W Nysie była niesamowita woja o miejsca. Kiedy pociąg ruszał z Jaworzyny był już prawie pełny. Na kolejnych stacjach był niesamowity obrót podróżnymi. Nysa dostała sygnał, że jeśli nie dostawią kilku wagonów to dojdzie do tragedii. Na stacji w Nysie był tylko jeden wolny wagon i ten wagon dostawiono. Co tam się musiało dziać nie jestem w stanie opisać.
Jadąc do Kędzierzyna w Głogówku, Twardawe i tak dalej widziałem jak wsiada i wysiada niecodzienna, ogromna liczba podróżnych. Wtedy przypomniałem sobie o tak zwanym naturalnym potoku podróżnych na Magistrali Podsudeckiej. Podróżni w pociągu mówili tylko o rodzinie, na której groby jechali. Były pasażerowie jadący z Świdnicy do Koźla Zachodniego tylko żeby zapalić znicz. Takie osoby można było mnożyć. W tygodniu, w którym wypadało 1 l listopada pociągi na linii 137 biły rekordy popularności.
Dziś nie ma długich relacji, a spóźnienia, kka zrobiły swoje. To, co było tak piękne chyba już nie powróci, bo główne decyzje o pociągach podejmują ludzie nimi nie jeżdżący, mający przed sobą suche liczby, a każdy z nas wie, że najgorsze kłamstwo to statystyka.
Chciałem napisać takie krótkie wspomnienia z szacunku dla każdego kto pamięta pociągi kursujące 1 listopada na linii 137.
Dziś specjalnie zwolniłem się wcześniej z pracy, by o godzinie 15 wsiąść do pociągu jadącego z (Nysy) Prudnika do Kędzierzyna. Interesowało mnie to, ile osób pojedzie. Skład SA134-014 punktualnie dojechało do Prudnika. Wysiadło 38 osób, wsiadło 35. Frekwencja w pociągu 100%. Wszystkie (podkreślam to wszystkie) miejsca siedzące były zajęte (to masz 134 osoby) do tego dolicz 20 osób stojących. Jakże cudownie wyglądał zapełniony torbami szynobus, gdzie już naprawdę nie wiele było miejsca. Pierwszy raz widziałem tak załadowany SA134 i jechało wiele rodzin. W Dytmarowie wsiadły osoby jadące do Gliwic (czad). W Racławicach wysiadłem, razem ze mną 14 osób. Wsiadło osób 16.
Warto też pochwalić konduktora, który całą drogę sprzedawał bilety i miał naprawdę dużo pracy, ale był miły i tak dalej. Z resztą naprawdę wypada pochwalić wszystkich konduktorów/kierowników w pociągach na odcinku Nysa-Kędzierzyn.