Gazeta Wyborcza – Opole, 8 stycznia 2009
Pasażerowie szynobusu relacji Kluczbork – Opole od początku tygodnia są zdenerwowani. Szynobus albo się spóźnia, albo nie ma go wcale.
Pasażerowie czekający w czwartek przed dworcem głównym na autobusy zastępcze byli oburzeni. – Od początku tygodnia nie mamy pewności, czy i kiedy uda nam się wrócić do domu. Przez ostatnie dwa dni niektórzy z nas są w domu z dwugodzinnym opóźnieniem.
Czytaj całość: Gazeta Wyborcza – Opole
”To nie są pojazdy dostosowane do pracy na takich mrozach, a stan toru między Opolem a Kluczborkiem nie pozwala na podstawienie w ich miejsce pociągów z wagonami – mówi Szwed.”- przeciez w wykazie prędkosci dla ”normlanych” pociagów wg. PLK widnieje predkosc-60km/h. To ja czegoś nie rozumiem.
Na 7 km linii (licząc od Opola) jest most, którego stan nie pozwala na wjazd niczego cięższego od szynobusu.
Drodzy użytkownicy strony, pasażerowie. Z racji występujących ostatnio mrozów, które notabene nie są czym nowym (podobne rzeczy działy się w 2005 roku, gdy szynobusy już były) chciałbym zadać publicznie parę pytań i zachęcić do dyskusji.
W czwartek pociąg relacji Nysa-KK odjazd z Nysy 16:36 był opóźniony 45 minut z powodu braku maszynisty (mechanika) do prowadzenia składu. Wszystko dlatego, iż maszynista, który o godzinie 16:32 przyprowadził pociąg do Nysy i miał zaraz wracać (MIAŁ ZARAZ WRACAĆ do Kędzierzyna) został skierowany do prowadzenia pociągu do Opola. Pasażerowie zostawieni zostali samemu sobie i czekali na przyjazd/sprowadzenie kolejnego maszynisty.
Kto za to odpowiada?
Inny przykład.
Pociąg relacji Nysa-KK dojechał w środku tego tygodnia wieczorową porą do stacji docelowej. Zaraz miał wracać do Nysy. Niestety. Ktoś przyszedł i kazał kierownikowi tego pociągu jechać innym pociągiem do Opola. Pasażerowie z traktu KK-Nysa czekali godzinę na sprowadzenie kierownika.
Kto za to odpowiada?
Spóźniony pociąg relacji KK-Nysa dojechał do stacji docelowej. Miał wracać, ale okazało się, iż bak szynobusy jest pusty. Pasażerowie oczekiwali kilkadziesiąt minut (około 40-stu) na to, aż paliwo zostanie sprowadzone, uwaga z Kędzierzyna.
Kto za to odpowiada?
Dworzec w Prudniku jest fajniutki. Ogrzewany, jest kasa biletowa, ale jest jeden problem. Często obiekt ten jest zamknięty na cztery spusty. Co kilka dni wisi tam kartka, że dziś nieczynne (przepraszamy). Ba. W Święta nie czynne było dwa tygodnie. Na takich mrozach pasażerowie stali sobie pod chmurką.
Kto za to odpowiada?
To tylko nieliczne, nie wszystkie przypadki, które wydarzyły się na podsudeckiej w ciągu ostatnich kilku dni tylko. Linii zapomnianej przez PKP PR, ale nie przez pasażerów.
Czekam na Wasze opinie.
Staszku
Takie pisma/maile to się wysyła do UMWO z odpisem do PKP PR. Tu nikt na nie nie odpowie. Bo takie same mogę zadać – a będą dotyczyły tzw. mroźnych dni – na temat odcinka Nysa – Brzeg, Kluczbork – Opole, Nysa -Opole, gdzie też odwoływano lub opóźniano kursy (albo nie ogrzewano pociągów), a ludzie szli na autobusy.
I tu również nikt mi na nie nie odpowie.
Spokojnie – UMWO o tym wie – mnie interesowało co na to użytkownicy tej strony…
Do póki na torach będzie panować PKP PR, do póty będą prozaiczne problemy. Nie mam na myśli nie planowych awarii, które zdarzają się każdemu (co ciekawe PKP PR coś często). Musi jeszcze wiele wody w rzece upłynąć nim UMWO zdecyduje się na alternatywę kolejową.
Pisanie nic nie pomoże- pomoże tylko konkurencja- nie ostatnich mrozów wiadomo że PR nie liczą się zbytnio z pasażerami zwłaszcza wyjątkowo u nas bo w dolnośląskim nie napotkałem się z takimi dziwnymi zjawiskami, i niestety usamorządowienie nie zmieni niczego, a może tylko pogorszyć.