W dzień Nowego Roku wybraliśmy się celebrować rocznicę udanej – tym razem – reaktywacji linii Brzeg-Nysa. I co? I szok! O 15.37 na peronie 2 w Brzegu zastaliśmy pełny SA 134, załadowany nie tylko ludźmi, ale plecakami i różnego typu podręcznymi bagażami. Według liczeń konduktorskich frekwencja wyniosła 104, a więc mamy nowy oficjalny wicerekord rekord na linii! Jest to drugi wynik w stosunku do najlepszego wyniku w roku 2009. Poprzedni rekord to 113 i padł 6 września na tym samym pociągu – dotychczas niepobity.
Miło było więc uczestniczyć w tym punktualnym przejeździe – czystym, ciepłym szynobusem – zobaczcie to na zrobionym przez nas filmie :-) Do „występujących”: wybaczcie naszą wścibskość, ale to głównie dzięki Wam, pasażerom tej linii jest tak jak jest: 13 grudnia doszła czwarta para, a linia – mimo ogólnego regresu w przewozach pasażerskich – ma się dobrze. Reaktywacja lokalnej linii po 9 latach niebytu (i niezbyt udanej próbie w latach 2005-2006) była jednak pewnym ryzykiem. Obecnie jednak możemy powiedzieć z otwartą przyłbicą: UDAŁO SIĘ! :-) Było warto i wszystkim, którzy się do reaktywacji przyczynili – przede wszystkim PASAŻEROM za korzystanie z oferty – bardzo dziękujemy.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=iwL3F9Fs8iE[/youtube]
Zobacz filmik w lepszej rozdzielczości na YouTube.
Wkrótce zaprezentujemy liczenia potoków w listopadzie i grudniu 2009 roku – oraz małe podsumowanie pierwszego roku kursowania pociągów Brzeg-Nysa w nowej formule.
RW
No no ;) Proponuję podesłać film do marszałka i Pana A.Szweda. Namacalny przykład. Gratuluję pełnej odwagi przejścia po całym szynobusie! Ze się ludzie nie pościekali na Was. Ja nie miałem przyjemności podróżować w takim ścisku. Ciekawe jaka była przyczyna wzrostu ilości (w Racławicach Śl nie było imprezy :P). Jak tak dalej pójdzie i te przypadki staną się większym udziałem to możemy pomarzyć o 5 parze? (…) Póki co niech zrobią wylot z Nysy to będzie bardzo dobrze ( i ustawią czas przejazdu na 55minut :) ). Tyle ode mnie, pozdrawiam podróżnych na Brzeg-Nysa, Anię, Roberta i Kamila ;-)
PS. Więcej takich filmików Ania!
Maciek: Chyba do Pana K. Wiechecia. :) Pan Szwed nie jest już dyrektorem OZPR od września.
Maćku
Przejście i sfilmowanie nie wymagało raczej żadnej odwagi, może oprócz mentalnej (ewentualnie koordynacji ruchów, aby podczas jazdy i chodzenia po schodach oraz pochylniach przy połączeniu wagonów nie fiknąć kozła :-)
Nie widzę powodów, aby ktoś miał się na nas „wściekać”. Wszak w każdym szynobusie każdy pasażer jest rejestrowany przez kilka monitorujących kamer :-) Maszynista czy kierownik pociągu może nas sobie podlądać w akcji na żywo ile chce – może nawet zbliżyć sobie obraz. Sam widziałem kiedyś – bo podpatrywałem mechanika – jak sobie maszynista oglądał na monitorku w kabinie jakąś laskę, która widać mu się spodobała :-)
Poza tym pokazujemy pasażerów i fajną frekwę po to, aby m.in. im podziękować – właśnie tym pasażerom – że korzystają z oferty. Bez nich nie byłoby tej linii i tych z trudem reaktywowanych pociągów. I zaprosić do dalszego korzystania z tej linii. A jeśli kogoś w jakikolwiek sposób uraziliśmy, to przepraszamy najmocniej: możemy wymazać wizerunek na filmiku.
A… i jeszcze jedno. Tam wcale nie było „ścisku”, jak Maćku piszesz. Jeszcze trochę miejsc w SA 134 było pustych; na niektórych położono bagaże. Ścisk byłby w SA 103 :-) Więc jechało się wszystkim bardzo wygodnie.
Choć – przyznaję – wrażenie jest takie, jakby jechało ze 200 luda, ale to tylko wrażenie…
Dziękuje serdecznie za pozdrowienia panie macku tak pamietam to podróż można powiedzieć że nie było gdzie na pszodzie siąść gdy by ta pani obok konduktora nie miała wolnego to nie wiem gdzie bym usiadł ale podobało mi sie pozdr. dla pani Ani i pana Roberta mysle że bedzie wiecej takich wypadów na przejazdy polska koleją
O rany… to tam są takie potoki? MEGA szok. Gratuluję w takim razie. :) Gratuluję pasażerom, OKOKO i wszystkim, którzy o tą linię walczyli!!! :) Widać na filmiku, że było warto!
Czadowo wygląda taka frekwencja, aż się serce raduje i pysia sama śmieje. :)
Pozdrawiam Kamila – który na filmiku jest w żółtym szaliku :-)
Robert, to że dla Ciebie filmowanie ludzi z bliska nie stanowi żadnego problemu, to nie znaczy że to takie proste :-) Inaczej nie oddawałabym aparatu w Twoje ręce… (w opisie filmiku na YT jest wyraźnie zaznaczone, że ja nie jestem autorką tego ujęcia – zresztą w odbiciach to widać ;-). Maciek, dzięki za pozdrowienia – dla Ciebie też.
Jeśli o tym mówimy, to oczywiscie, że filmowanie ludzi jest z natury nieco krępujące – ale w przypadku pociagów robi sie to jedynie po to, aby udokumentować frekwę – gdyby ktoś miał wątpliwości. Biuro Koordynacji stosowało tę metodę bardzo często. Aby Wam – pasażerom – nie zamykano w przyszłości linii i nie cięto pociągów.
Po to się to robi, a nie dla „szpiegostwa” czy krępowania innych obiektywem. A w odbiciach to widać fragment mojej częściowo okazałej łysiny czołowej:-) Miałem z tego niezłą polewkę!
Pozdrawiam zmęczonych nocą sylwestrową pasażerów! Ta linia jest dla Was – my nią jeździmy średnio raz na miesiąc albo dwa.
Cieszy mnie ta frekwencja. Mam jednak swój komentarz. Filmik jest z 1 stycznia i data ma tu OGROMNE znaczenie. W ten dzień nie kursuje ŻADEN autobus na trasie Wrocław – Nysa (Brzeg – Nysa zresztą też) czyli chcąc jechać publiczną komunikacją w tym dniu oprócz pociągu nie ma nic do wyboru. Dałbym sobie nie tylko głowę uciąć, że znaczna część pasażerów jechała na trasie Wrocław-Nysa. I tu właśnie dotarłem do sedna swojego postu: gdyby pociąg kursował z Wrocławia do Nysy BEZ PRZESIADEK to frekwencja byłaby dużo lepsza. Czemu? Średnia wieku podróżnych to grubo poniżej 30 czyli ludzie którzy przyzwyczajeni są do komfortu. Przeciętny student z laptopem, słoikami w plecaku nie będzie nerwowo biegał po peronie w Brzegu i zastanawiał się czy jego drugi pociąg już pojechał czy jeszcze nie. Woli dopłacić te kilka złotych i mieć pewność, że bez większych problemów dojedzie PKSem.
Tylko relacja bezpośrednia do Wrocławia daje szansę na realne zwiększenie potoków podróżnych na tej linii. No, ale po drodze jest przecież GRANICA WOJEWÓDZTWA!
linia Nysa-Brzeg jest bardzo pięknom liniom a to że była zamykana to wina tylko PKP bo wedłóg PKP to mała frekwencja była jak była reaktywowana to dziwne że na wieczór jechał SA 108-08 I JAKOŚ JECHAŁ PEŁNY wiec dlatego trzymam kciuki żeby było z 6 par pociągó tak jak na Lini Opole-Kluczbork trzeba jezdzic żeby frekwencje zasilic jezeli jedzie 15 osób ale takiej frekwencji chyba nikt nie chce 4 para dla lini nysa-brzeg była bardzo potrzebna i pasuje wszystkim mieszkancom stacji Czeska wieś bo maja 100 m bo jest na 8,18 a w strone nysy jest 8,50 mnie to cieszy jak jestem chory to zawsze sie pacze na frekwencje rannej bo mnie ta ranna para ciekawi tylko jeszcze by sie przydała przynajmniej para o 10,30 z nysy a w brzegu 11,30 to była by para ekstra mam pytanie czy wie ktoś czemu jezeli jadom dwie osoby bilet jest za 2 zł bo moja mama i sąsiadka tyle płaciły ale lepiej brac normalnie pieniadze tyle co trzeba jeszcze raz pozdrawiam paniom Anie Pana Roberta I Wszystkich pasażerów bez których frekwencji takiej wysokiej nie było by .
Do Pierun
Naprawdę w Nowy Rok nie ma ANI JEDNEGO autobusu z Wrocławia do Nysy? Wierzyć mi się nie chce!
Niezależnie od tego, trochę ludzi zobaczyło, że do Nysy można jechać wygodnie (przynajmniej z Brzegu, bo kiblem z Wroca nie zawsze jest miód i luz) i że szynobus odjeżdża WRESZCIE spod samego przejścia podziemnego – z nowego peronu drugiego. Nie trzeba już łazić na sam początek peronu, albo na peron zastępczy. A to też ma znaczenie dla wygody i szybkiej sprawnej przesiadki.
Za rok – po skończenieu modernizacji stacji Brzeg – powinny pojawić się na obu peronach windy, więc z przesiadkami nie powinno być kłopotu.
Co do studenckiego pociągu bezpośredniego w piątek wieczorem i nidzielę wieczorem, to można coś pomyśleć, ale jeśli już to tylko mógłby jechać SA 103, bo SA 134 mają „unijny” zakaz wyjazdu poza woj. Opolskie (taki był jeden z warunków dofinansowania z programu RPO) – kto płaci, ten wymaga.
zgadzam się z przedmówcami naszej lini jest potrzebne bezpośrednie połącznie z wrockiem bez zbędnej przesiadki w brzegu.można mówić że to problem granicy województw ale proszę popatrzeć wrocław-k.kożle jeżdzi po E30 i to niejest problem granic.bywałem parę razy w niedzielne popołudnie na nyskim dworcu i obserwowałem z żalem w sercu jak ludzie(młodzież)ładowała się do zatłoczonych pks-ów do wrocka,dlaczego a no właśnie przez tą przesiadkę w brzegu wolą ścisk i brak komfortu dla możności spędzenia całej trasy w jednym miejscu..myślę że podobna sytuacja panuje w prudniku.może warto teraz powalczyć o te bezpośrednie połączenia a potem może o kolejne pary połączeń.a może wymiana nasze szynobusy kursują do wroca,a koleje dolnoślaskie np.do głuchołaz na poczatku tylko weekendowo.
Naprawdę. W Nowy Rok i I dzień św. wielkanocnych i bożego narodzenia pkp jest na tej trasie „bezkonkurencyjne”.
Remont dworca w Brzegu na pewno zwiększy komfort podroży, ale ciągle przesiadka pozostanie stresującym przeżyciem.
Szczególnie chodzi o trasę do Nysy, bo jak pociąg w Brzegu nie poczeka to co wtedy? Za ile będzie następny?
A dobrze wiemy, że takie sytuacje się zdarzały.
To jest moim zdaniem powód odstraszający wiele osób od jazdy pociągiem.
Ech… wygodna dzisiaj ta „biedna” i wyjąca o 50% ulgi młodzież studencka… Lepiej jechać drożej, ale za to bezpośrednio.
Czemu ja w młodości młodszej nie miałem ŻADNEGO problemu z „uciążliwymi” przesiadkami (a jeździłem bardzo obficie – teraz to pikuś)? A obecnie – w wieku młodości późniejszej – jakoś nadal nie mam. Czy to w Polsce, czy w Czechach lub w Niemczech.
Ale… dzwonek alarmowy mi się włączył, bo czasami zaczynam gadać jak beton. Pasażer to klient i ma prawo wybierać NAJLEPSZĄ pod każdym względem ofertę. To co napisałem u góry – to tak dla prowokacji i dyskusji.
Teraz sprawa przesiadek na pociągach studenckich (i innych – szczególnie OSTATNICH). Dziś jest NIEWYOBRAŻALNE, aby taki pociąg na trasie Nysa – Brzeg – Nysa nie poczekał na zgłoszoną przesiadkę, szczególnie studencką, bo awantura byłaby nie z tej ziemi. Ale za Pekapu i dyra Szweda wszystko było możliwe – zwłaszcza zeszłej zimy, kiedy wystraszono sporo pasażerów na KAZDEJ linii spalinowej – szczególnie na Podsudeckiej.
Też się prawie bezradnie wściekałem się rok temu i wiedziałem jakie będzie miało skutki – ano takie, że raz złamane zaufanie do przesiadki skutkuje podróżami bezpośrednim autobusem!
Postulat o pociąg bezpośredni jest całkiem w takim przypadku słuszny i… nawet byłby realny, tylko kto go sfinansuje na odcinku Brzeg-Wrocław, gdzie opłata za dostęp do zmodernizowanej E 30 jest… 6 razy większa niż na linii Brzeg-Nysa. Koszty pociągokilometra są o wiele większe niż drogokilometra – niestety. A studenci jeżdżą koleją ze zniżką 37 procent – komercyjnie więc może się nie wyzerować itp. Musiałoby jechać ok 100-120 ludzi, ale CO TYDZIEŃ w obie strony, a nie w Nowy Rok. Kto coś takiego zagwarantuje?
Owszem, powinien dopłacić UMWD, bo to do zacnego Wrocławia studenci głównie z Nysy gnają – do Opola też, ale tu mają bezpośrednio pociąg. Ale Wrocław ma swoje potrzeby wewnętrzne (podobnie jak Opole) i nie będzie się czymś takim zapewne przejmował.
Jest – mała bo mała – inna „szansa na szympansa”. Lecz na pewno za wcześnie, aby o tym pisać publicznie… Pospadalibyście na podłogę, jakbym napisał… Ale nie napiszę, bo na razie to zaledwie teoretyczny pomysł i nic więcej. Nie pytajcie więc… :-)
A propos przesiadki. Ostatnio testowałem i wynik do Wrocławia to 3:0 – trzy razy przesiadłem się na pociąg do Wro bez problemów – pomimo iż na przeskok jest tylko trzy minuty. Niestety z powrotem juz tak rózowo nie było dwa razy się udało a za trzecim razem musiałem podejść we Wro na pks-a. Nie wiem co jest ale pociąg z 14.40 z Wro jest notorycznie spoźniony co skutecznie komplikuje przesiadkę w Brzegu, Może to tylko kwestia obecnej aury ale ….
Finek i inni studenci:-)
Z przesiadką do Wrocławia jest tak, że – nawet w razie opóźnienia pociągu z KK/Nysy – masz rezerwę w postaci osobówki za godzinę, TLK-i za 10 minut czy IR. To znaczy, że spać na dworcu brzeskim nie będziesz :-)
Oczywiście pociąg do Wrocławia można chwilkę przetrzymać w razie spóźnienia pociągu z Nysy, ale na E 30 jest ciasno (nie mówiąc o sytuacji, gdy czynny jest jeden tor na Brzeg-Oława – wtedy jest naprawdę ciasno – na razie przerwa w robotach chyba do końca lutego, więc czynne oba tory). Pociąg nie może więc blokować magistrali.
W przypadku zaś pociągu z Wrocławia ten do Nysy/KK POWINIEN czekać, tylko trzeba takie rzeczy ZGŁASZAĆ. Szczególnie pociąg OSTATNI – podobnie czasem czeka na węźle kędzierzyńskim, co skutkuje spóźnieniem w Prudniku, Nysie, Brzegu (cały system naczyń połączonych).
Ja mam propozycję do studentów: czy nie chcielibyście napisać pisma lub kilku pism/akcja/ do UMWO i UMWD w sprawie bezpośredniego pociągu do Wrocławia w piątek wieczorem (powrót do Grodkowa, Nysy, Prudnika) i w niedzielę wieczorem (dojazd na studia do Wroca)?
Zdaję sobie sprawę, że niepewność przesiadki – mimo obecnych wszelkich zapewnień przewoźnika – zniechęca, mnie też by zniechęcało. Mówiąc skrótem: jeśli my (Brzeg, Opole) zaczniemy takie rzeczy pisać, to będzie to „podejrzane” politycznie i ideologicznie :-)
Ale jeśli napiszą mieszkańcy Grodkowa, Nysy, Prudnika, to będzie szczere i niesterowane – np. przez nas :-) O!
I uprzejmie proszę jeszcze o jedno: porównanie cen studenckich PKS i Przewozy Regionalne – łącznie z proponowanymi ulgami – na ciągu Nysa – Wrocław. I jak jest z REALNYMI czasami przejazdu? Kiedy – o jakiej porze – jeździ Was autobusami najwięcej? Wy to wiecie po prostu lepiej! A my nie mamy narzędzi do badania takich struktur przewozowych, nie mówiąc o funduszach.
Na prezentowanym filmiku można mówić o komfortowych warunkach, gdzie tam tłok ;) Dla porównania, tak wyglądało w piątkowym IR 36128: http://tnij.org/ir36128
Auto-poprawka: 63128.
Na nyskie autobusy bilet relacji Nysa-Wrocław kosztuje 13,10zł (studencki 9,10zł), u innych przewoźników ceny zbliżone z wyjątkiem autobusów głubczyckich to po pośpiechy.
Najpopularniejsze kursy z Nysy do Wrocławia to te o 17.20 w niedzielę (jadą 2: jeden autostradą, drugi przez Oławę). Najgorzej jest po świętach, czy długich weekendach, bo wtedy jedzie tylko jeden autobus i często już w Nysie jest maksymalnie wypełniony i po drodze nie bierze innych pasażerów,
ale generalnie PKSy dość dobrze dostosowują się do potrzeb, bo w piątki i niedziele wypuszczają na trasy dodatkowe autobusy.Z Wrocławia duży ruch zaczyna się w czwartek po południu i trwa do soboty do południa. Takie przynajmniej są moje obserwacje.
Bardzo dzięki za info!
Rzeczywiście obecnie (po wprowadzeniu przez PKS Nysa promocyjnych cen, co jest efektem wejścia kolei na te relację) różnica cen jest – przy zniżce 37% – relatywnie mała i nie dziwię się, że student dopłaci ten jeden złoty z groszami i jedzie bezpośrednio. Niestety. Także przez to spadły „studenckie” potoki.
Czy wiesz może jakie „studenckie” i inne potoki zbiera w tym czasie PKS? Tak na oko i trzeba pamiętać że „na oko” to się zawsze wydaje od 50 do 100% więcej :-) Po dokładnym liczeniu „oko” zazwyczaj zostaje zweryfikowane do realu.
Chodzi mi o to, czy – prócz studentów – jeździ do Wroca dużo innych ludzi?
Bardzo fajny ten pesobus, widzę że pesa „design” poprawiła, czekam na ATRy w zacgpom, mam nadzieję że tez będę miło zaskoczony.
Na filmiku pan konduktor z terminalem biletowym juz. Fajnie.
Co do czasu przejazdu PKS-em to zależy od kursu, kierowcy i ruchu na drodze. Pośpiechy to około 1.45 h – 1.50 h. Zwykłe 1.50 h – 2.15 h. Najszybsze przejazdy to busy – czas przejazdu około 1.30 h, ale komfort w nich niewielki. Siedzenia upchane da granic możliwości. Tak więc pociąg na trasie Wro- Nysa byłby praktycznie bezkonkurencyjny. Choć musze przyznać iż zaskoczyła mnie informacja iż 134 -ki nie mogą jechać poza woj. opolskie. Wysyłanie 103-ki na taką relację nie ma sensu. Potoki na trasie Wro- Brzeg są zbyt duze na tego malucha (to samo dotyczyłoby piątkowo- niedzielnych kursów). W efekcie taka relacja mogłaby niestety ale odstraszyć chętnych (czy zagwarantowane byłoby pierwseństrwo z biletami do Nysy, Prudnika ITD?). Nie wiem czy jest jakakolwiek mozliwość renegocjacji warunków dopłat do wymienionych szynobusów.
Bez nich rozmowa o wydłuzeniu relacji chyba jest przedwczesna.
A jeszcze jedno co do soób jeżdżących na wynienionej relacji – to głownie studenci ale zwykle kilka innyhch osób też jedzie. Mysle że po wprowadzeniu bezpośredniego kursu mogłoby jeździć ich więcej – większość nie ma ochoty tłuc się ciasnym autobusem czy busem i wybiera własny samochód, który niestety coraz trudniej jest zaparkować we Wro. Pociąg moze to zmienić ale nie musi.
Ano właśnie: SA 134 do Wroca nie pojedzie – chyba że za 5 lat :-)
Przy komforcie siedzeń i objętości siedzącej SA 103 (ok 65 miejsc) wysyłanie czegoś takiego na odcinek Brzeg – Wrocław to szaleństwo. ANTYoferta. Czyli – reasumując – na razie pociągu do Wroca nie będzie. I nic na to nie poradzę…
no to trochę szkoda,że nasze nowe sa 134 zostały uwięzione w naszym województwie tym samym maleje szansa na bezpośrednie do wrocka no bo chyba że podwójna obsada SA103 takie połaczenia szynobusów to prawie normalka na niektórych liniach w polsce.dodatkowo mam takie pytanko dlaczego na naszych opolskich liniach nie występują takie pary jak szynobus +wagon takie coś występuje w kujawsko-pomorskim i chyba się sprawdza.widziałem nawet takie połączenia jak szynobus+podwójna Bipa.a tak poza tematem co stało się z opolskimi wagonami bipa które kursowały na opole-nysa bo teraz nie widać już ich na opolskiej stacji.
@Szpaksik: dlaczego nie jeżdżą z wagonem? Bo SA103 to nie SA106. Niby wyglądają tak samo ale różnią się właśnie tym szczegółem. To też był błąd i głupota że od razu nie zdecydowano się na zakup 106-tek.
Max
95% mikoli – w tym czasem i ja – wydaje „oceny”, nie znając uwarunkowań i sytuacji. Mamy do tego prawo, ale nazywanie w 2005 roku zakupu SA 103 „głupotą” jest daleką przesadą. Co Ty byś WTEDY kupił? Wtedy, czyli w 2004 roku, kiedy pisano SIWZ do przetargu?
Ludzie bowiem mają krótką i wybiórczą pamięć. Przypomnę wiec, że po mega kłopotach z SA 109 poszukiwano alternatywy. Niestety prototypy SA 106 były nazbyt awaryjne na tamte czasy i pół jeździło, a pół stało i czekało na naprawy. SA 105 i SA 108 nie były brane pod uwagę z racji awarii kół, złej współpracy z przejazdowymi urządzeniami srk (za lekki nacisk na oś), awarii przekładni, kłopotów producenta i czego tam jeszcze (przypomnę – to był początek roku 2005 i koniec roku 2004, bo wtedy przygotowywano przetarg).
Co w takim przypadku miał kupić samorząd? Otóż kupił takie pojazdy, które już się sprawdziły wstępnie w eksploatacji – i można powiedzieć, że sprawdzają się do dziś.
WTEDY – uważam – bardzo dobrze że nie kupiono ówczesnych SA 106; teraz wszyscy jesteśmy mądrzy… Do dziś z ówczesnymi „stoszóstkami” są poważne kłopoty – zapytajcie w Arrivie.
Zresztą ten niby błąd naprawiono kupując 5 sztuk udanych konstrukcji, którymi są SA 134. Pasażerowie przyjęli je bardzo dobrze. Każdy uczy się m.in. na błędach – ja też.
Jakby nie szynobusy (abstrahując w tym momencie od modelu), to połowa tego, co w woj. opolskim dzisiaj jeździ… by nie jeździło.
Nie ma co Maxie narzekać. W woj. śląskim w obecnej chwili nie mamy ani jednego szynobusu. Mamy 4 Flirty, będziemy mieć 8 Elfów. I fajnie. Ale zarazem jest moim zdaniem wręcz konieczność zakupu taboru niskopojemnego. Władze jednak o tym słyszeć nie chcą. Z kilka lat się to -niestety- zemści. Zemści się pouwalaniem wielu „lokalek”. Mogę nawet powiedzieć jakich.
Żywiec-Sucha, Cieszyn-Zebrzydowice-Czechowice-Oświęcim, Katowice-Oświęcim.
Rzeczywistość jest okrutna: 24.01.2010 Brzeg – ok 15:30 w szynobusie do Nysy (KK) siedzi może 5 osób jak nie mniej (później dobiegli, bo na początku były to 2 osoby).
A co w tym „okrutnego”? Przy aurze obecnej jeździ ten kto musi, bo – podsycany informacjami medialnymi – ja bym się bał :-)
Mój kolega tak w sobote wymarzł w pustawym IR Poznań – Kraków przez Kluczbork i IR z Gliwic do Brzegu, że już do Nysy jechać nie chciał.
Poza tym nawet w taką porę – w dodatku dzień wolny i pociąg niestudencki – trzeba policzyć frekwę na całej trasie do Nysy, a nie na stacji Brzeg (ciążenia do Nysy – uśredniając – są ok. dwa razy większe).
We wczorajszej wieczornej TLK-a do Wroca było może 20, może maks 30 ludzi w 4 wagonach (stacja Brzeg – niedzielny niby „szczyt” wieczorny)? Czyli tyle co na trasie Brzeg-Nysa na średnim kursie. Fioletowa tragedia? Nie – taka pora, kiedy kto nie musi, nie wychyla nosa, szczególnie pociągiem.
Przy minus 20 przy ziemi (na poziomie nóg) czekanie na pociąg jest średnią przyjemnością, nie mówiąc o innych „atrakcjach”. W podlaskim było w nocy minus 34, w opolskim minus 24.
Cieszmy się że jezdzą a nie paczymy sie na puste perony frekwencja nie zawsze jest bardzo wysoka w czoraj i tydz. temu byłem w brzegu to nawet w TLK nie było tyle pasarzerów co do mrozów to prawda to i tak się musimy cieszyć że na Lini-Nysa-Brzeg tory nie wykreca i że zawsze szynobus czy to jest SA 134-014 CZY SA 103-04 TO ZAWSZE JEST PRZYJEMNIE CIEPŁO IDZIE POROZMAWIAC Z KONDUKTOREM ja sie ciesze że jezdzą te pociągi i ta 4 para tylko ona by mogła być o 30 min szybsza i by miała frekwencje dziennom około 100-120 osób ale jak mawiają lepszy rydz niż nic Pozdrawiam .
Wszystko rozumiem, ja tylko poinformowałem jak to jest bo przejeżdzałem przez Brzeg i widziałem szynobus. Ale zawsze można oczewikać lepszej frekwy. Ciekawe czy jakikolwiek pieniądz wyłożono na marketing… (chyba pytam retorycznie)?
Frekwencja przy -20 C ?
Wolne żarty. Jak wyżej napisano, kto nie musi, nie jedzie. A kto musi, próbuje tak zadziałać, żeby nie musiał…
Marketing na co?
Na jeżdżenie przy -20 C? Już media zrobiły swoje, strasząc ewentualnych pasażerów kilkusetminutowymi spóźnieniami wszelkich możliwych pociągów … Niech ktoś spróbuje napisać, że „jego” pociągi jeżdżą mniej więcej planowo, a jakiś trabant czy traktor wjedzie pod pociąg i zacznie się na nowo …
@Adam
Czy ja wspomniałem coś o marketingu przy -20? Nauczy się czytać ze zrozumieniem i nie twórz nowych baśni. Andersena nam nie trzeba.
Marketing wg ciebie jest nie potrzebny, a jak wytłumaczysz to że duża część mieszkańców Grodkowa i okolicznych wiosek nie wie że jeździ koło nich pociąg? Niech się sami dowiedzą, co nie? Jeśli kolej nie będzie siebie promowała to pójdzie z torbami. PKSy walczą z koleją nie od dziś.
Jeśli linia nie będzie promowana i nie będzie konkrecyjna (kasowo i czasowo) to nie będzie zainteresowania. Na B-N i tak jest nieźle, ale to nie jedyna lokalka w województwie i Polsce. Dla przykładu Wrocław – Kudowa średnia czas 2:40 (PKS), 4:11 PKP – to ja mam obiekcje czy wybierać kolej. To się może stać gdy za w czasu nie zadba się o linie kolejową, ale to inny temat.
@Maciek,
spokojnie ;-)
Baśni tu nie tworzę (choć potrafię). Ja tylko odpowiedziałem na twój post, który został napisany w takim, a nie innym kontekście. Miałeś prawo mieć co innego na myśli, ale ja miałem też prawo zrozumieć twoje zdanie tak, jak zrozumiałem.
A promocja była i jest, jak się nie mylę. Ale na ten temat niech się wypowie ktoś np. z OKOKO.
Ciekawe czy za dwa dni padnie kolejny rekord, busy i PKS do Wrocławia nie jadą, szkoda tylko że w Nowy Rok będą tylko dwie pary pociagów do Brzegu i w dodatku na przesiadke w stronę Wrocławia (na REGIO) trzeba czekać godzinę.
Ale kiedy nie jadą: w piątek (do Wrocławia z Nysy?) czy w sobotę (z Wrocławia do Nysy itp.), bo coś mi się wydaje że w sobotę chyba.
No to trzeba będzie obczaić tę frekwę, tyle że tym razem będzie to pociąg o 18.35 :-) Mamy bardzo ładne połączenie, a Regio do Nysy będzie czekał na tego IR-a – już my tego dopilnujemy! :-)
01.01.11
Wrocław Główny 17:32 IR 64140
InterRegio, Przewozy Regionalne, przewóz rowerów, tylko 2 kl.
Brzeg 18:07
Brzeg 18:35 64742
Regio, Przewozy Regionalne, przewóz rowerów, tylko 2 kl., klimatyzacja, dostęp dla wózków inwalidzkich
Nysa 19:38
W Nowy Rok (sobota)nie jadą ani busy ani PKS, a słabe skomunikowanai REGIO (żeby szkorzystać z PWDC) są w stronę Wrocławia (Nysa-Wrocław)
A na koniec roku 2010 odwołano Krzysztofa Wiechecia.
O kurczę, rzeczywiście http://www.tvp.pl/opole/aktualnosci/spoleczne/odwolany-szef-przewozow-regionalnych/3712028
Takie niusy przed samym wyjazdem…
Bardzo dobrze. Od samego początku ta postać wydawała się mało adekwatna do zajmowanego stanowiska. Czuć było kolesiostwem i partyjniactwem od początku.
ciekawe czy dzisiaj będzie taka frekwencja na Lini Nysa-Brzeg na 18,35 z Brzegu Serdeczne Pozdrowienia i Szczęśliwego Nowego Roku 2011 życzy Kamil wszystkim Miłośnikom Kolei oraz pani Ani Ostrowskiej i panu Robertowi Wyszyńskiemu
dzisiaj frekwencji na lini Brzeg-Kędzierzyn-Kozle nie pobijemy chyba że w pociągu widmo co go nie widać dzisiejszy Kurs relacji Brzeg-Kędzierzyn-kozle prawdopodobnie zostanie odwołany przyczyna zaspy na trasie Brzeg-Nysa puścili odśnieżarkę ale pani z dyspozytor się zastanawia czy opłaca się pociąg bo odśnieżarka z Nysy do Brzegu Jedzie 1h.20 min. dzisiaj puścić z Nysy pociąg stoi na stacji Nysa ale czy są jacyś ludzie to nie wiem pani kazała zadzwonić tak za 40-50 minut i zadzwonię i się dowiem czy on pojedzie bo się zastanawiali czy go mają puścić czy się opłaci .
jak tak dalej pójdzie to dzisiejsza frekwencja nie zostanie pobita jak na razie o 19.20 pojechał pług z rumunem w kierunku brzegu,pewnie przecierał szlak co do szynobusu jeszcze nie jechał.poczekamy zobaczymy.a tak poza tematem to ciekawe kiedy na nysa-brzeg zawita nowe cacko z newagu.może ktoś cyknie fotki tego szynobusu na stacji w brzegu.
@Kamil: Trzymaj się faktów – o ile mi wiadomo to nie ma jeszcze takiej linii Brzeg-Kędzierzyn-K. Jest linia Brzeg-Nysa i odcinek podsudeckiej Nysa-K-Koźle. Linia i relacja pociągu to nie to samo.
ciekawe czemu nie puścili szybciej ten pług tylko czekali do ostatniej godziny.tak ok godziny 15tej w kierunku nysy jechała deryzyna .po niespełna godzinie powróciła do brzegu co świadczyło o nieprzejezdności linii.oby ten rok na tym odcinku nie wyglądał jak w dzisiejszy dzień.ps.kamil jak dostaniesz odp.z nysy to napisz.
Tak pług z Rumunem jechał i odśnieżał tory ale pociąg został odwołany na całej trasie z Nysy do Brzegu czyli dzisiaj pojechała 1 para pociągów na 7,28 z Nysy a tak jeszcze co się dowiedziałem to wykoleił się towarowy na trasie Zawadzkie Opole Główne i wszystkie pociągi są kierowane do stacji Ozimek i z pod stacji ruszy KK do opola mówi się jedno zimowa pora pech a jak nowe cacko będzie jechał to zrobię zdjęcie telefonem i napisze na OKOKO i na bloga o Brzeg-Nysa ale odcinek podsudeckiej to ja liczę jako razem jako Brzeg-Kędzierzyn-Kozle Nysa-Kędzierzyn-Kozle wiem że jest inną liniom ale relacja pociągu bezpośrednia do Kędzierzyna-Kozle jak zobaczę SA 137 na trasie Brzeg-Nysa to porobię kilka zdjęć a może nagram filmik krótki ale jak pojedzie ale zdjęcia będę robił na stacji Czeska Wieś te wiadomości wynikają dzwoniłem ponownie tak jak pani dyspozytor kazała za 40 minut i zadzwoniłem i chwilę rozmawiała z kimś i o tym towarowym to od dyspozytorki wiem
Potwierdzam informacje Kamila – pociąg został dziś odwołany.
Właśnie wróciliśmy ze stacji (Brzeg). Najpierw pociąg podawany był jako opóźniony (ja nie byłam od początku, ale w końcowej fazie opóźnienie sięgało 60 minut). Godzinę po planowym odjeździe podano przez megafon, że pociąg został odwołany.
Na peronie czekało ok. 20 osób, sporo pewnie czekało jeszcze na dworcu – mocny wiatr był, więc to naturalne…
Ok. 15 minut przed informacją o odwołaniu, w Brzegu pojawił się pług z rumunem.