Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe, w rozmowie z dziennikarzem Portalu Samorządowego wypowiedział się na temat możliwości reaktywacji linii Racławice Śląskie – Głubczyce. Wspomniał również o linii Opole-Kluczbork:

Bolesław Bezeg: – Istnieją linie kolejowe, jak np. na Opolszczyźnie Głubczyce, gdzie powstało nawet stowarzyszenie na rzecz rewitalizacji linii kolejowej. Jak społeczności lokalne mają zabrać się za dzieło przywrócenia ruchu na zlikwidowanych liniach? Co pan poradzi w tej kwestii samorządom?

Zbigniew Szafrański: – Nie jestem pewien czy samorządy będą w stanie podjąć taki ciężar finansowy. Trzeba na początek oszacować koszty takiej rewitalizacji, dlatego, że np. linia Opole-Kluczbork, na którą wróciły pociągi po kilku latach przerwy była zawieszona w dobrym stanie technicznym. Wtedy koszty ponownego uruchomienia nie są wielkie.

W województwie dolnośląskim, gdzie samorząd przejął utrzymanie linii z Wrocławia do Trzebnicy, wymagało to już wydatkowania środków na poziomie około 16 mln. zł by linię tę uruchomić.

W przypadku Głubczyc trzeba zacząć od oceny stanu technicznego linii. Gdyby była taka wola to nasi diagności by oszacowali ile środków należałoby wyłożyć by zrewitalizować tę linię. Ale trzeba pamiętać o drugiej rzeczy – jakie będą ewentualne przychody po uruchomieniu połączeń i kto pokryje koszty bieżącego utrzymania, bo na początek wykosimy trawę, usuniemy krzaki, ale one po jakimś czasie zaczną rosnąć na nowo.

Chęci nie wystarczą, bo to jest niestety działalność gospodarcza, więc jeśli chcemy przywrócić pociągi na danej linii to przede wszystkim trzeba zbadać czy jest to uzasadnione ekonomicznie, czy będą pasażerowie.

Mamy wiele takich przypadków, gdzie samorządy uruchomiły pociągi a potem zawiesiły bo nie było pasażerów. Rozkład jazdy okazał się nieatrakcyjny, czas jazdy za długi. Lepiej tego typu rzeczy zbadać wcześniej przed ewentualnym uruchomieniem przewozów.

Przeczytaj cały wywiad na stronie Portalu Samorządowego: