Radio Opole, 18 listopada 2008
NTO, 19 listopada 2008

Nie mają łazienek ani toalet w mieszkaniach – problem dotyczy kilkudziesięciu rodzin z Racławic Śląskich. Budynki administruje PKP. Toalety – w tej chwili już murowane – są tylko na zewnątrz. Każda przydzielona na dwie rodziny.

Przez wiele lat w Racławicach Śląskich nie było kanalizacji, która odbierałaby domowe nieczystości. Taką kanalizację przed trzema laty wybudowała gmina Głogówek, ale nie zmieniło to sytuacji lokatorów. Mówi Pani Ewa Szkarłat, która wychowuje pięcioro dzieci:

Mimo braku przyłącza kolej zgodziła się, aby lokatorka na własny koszt wykonała instalację kanalizacyjną z drugiego piętra do piwnicy.

Kanalizacja znajduje się kilka metrów od budynków, sfinansowanie przyłączy kanalizacyjnych do budynków byłoby niewielkie. Chcieliśmy jednak zapytać o to dyrektora PKP Nieruchomości we Wrocławiu, który administruje budynkami w Racławicach Śląskich. Niestety, nie udało nam się z nim skontaktować. Rzecznik PKP Beata Kuczyńska zapewniła, że więcej informacji otrzymamy w środę (19.11).


Do problemu będziemy wracać w naszych programach.

Jan Poniatyszyn

Źródło: Radio Opole

*

NTO, 19 listopada 2008

Budynki należące do PKP w Racławicach Śląskich nie mają łazienek

Mieszkańcy 24 budynków należących do kolei nie mają łazienek i ubikacji. PKP obiecało przyłączyć je do kanalizacji, ale do tej pory nic nie zrobiło.

Najgorzej jest zimą – Ewa Szkarłat z Racławic Śląskich wzdycha ciężko na myśl o nadchodzących chłodach. – Nie mam serca ubierać w nocy dzieci w kurtki czy koce i wyganiać na pole, bo chcą siusiu. Załatwiają się do wiaderka, które wynoszę rano. Ale sąsiedzi narzekają, że brzydko pachnie.

Ewa Szkarłat jest wdową. Mieszka razem z piątką dzieci w wieku od 7 do 16 lat na osiedlu kolejowym w Racławicach. Stoi tu ponad 20 budynków z czerwonej cegły wybudowanych przed stu laty, a w nich są mieszkania dla kilkudziesięciu rodzin, głównie kolejarzy i emerytowanych pracowników kolei.

Mieszkania nie mają toalet. Doprowadzono do nich tylko bieżącą zimną wodę. Wspólne ubikacje znajdują się na podwórzach przed budynkami. Jeszcze niedawno były to stare sławojki z wykopanym w ziemi chłonnym dołem, z którego fekalia wsiąkały do ziemi.

Niedawno kolej oddała do użytku nowe toalety – murowane z szambem. Jedna wypada na dwa mieszkania. Brak w nich spłuczek, wody bieżącej, ogrzewania, a jak nawieje śniegiem, trzeba najpierw odgarnąć biały puch z deski sedesowej.

Opinia

Małgorzata Wójcicka-Rosińska, rzecznik urzędu gminy Głogówek:
– Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości, PKP jest zobowiązane przyłączyć swoje budynki do kanalizacji gminnej. Urząd wielokrotnie już słał pisma w tej sprawie do kolei. Ponowimy takie wystąpienie, a na miejsce wyślemy kontrolę złożoną z urzędników wydziału środowiska i inwestycji. Potem podejmiemy decyzję, co dalej zrobić ze sprawą osiedla PKP.

Trzy lata temu gmina Głogówek wybudowała w Racławicach kanalizację. Cała wieś podłączyła się do oczyszczalni. PKP także podpisało z gminą tzw. umowę partycypacyjną, w której zobowiązało się do 2006 roku podłączyć swoje 24 budynki mieszkalne do kanalizacji, która biegnie zaledwie kilka metrów od domów.

Ewa Szkarłat zdecydowała się wtedy przebudować swoje mieszkanie. Sama opłaciła projekt, uzyskała zgodę PKP i pozwolenie z powiatu na przebudowę. Wydzieliła z kuchni pomieszczenie na łazienkę. Za zgodą sąsiadów wybudowała tzw. pion kanalizacyjny, czyli rurę aż do piwnicy. I tu się okazało, że do odpływu wody podłączyć się nie może, a kanalizacji w budynku nie ma, bo kolej jej nie wybudowała. Urządzona z wielkim trudem łazienka stoi nie używana.

– W PKP we Wrocławiu zawsze mi mówią, że nie mają pieniędzy na kanalizację, że zrobią to w przyszłym roku – opowiada Ewa Szkarłat – Inni mieszkańcy domów, w większości emeryci i renciści, też na to czekają.

Wczoraj nie udało nam się uzyskać komentarza ze strony wrocławskiego oddziału PKP, bo jego dyrektor był cały dzień nieobecny. Do sprawy powrócimy.

Krzysztof Strauchmann

Źródło: NTO