Raclawice.net, 8 września 2008

Około 7 tysięcy osób zjechało z całej Polski i Czech do Racławic Śląskich, by bawić się na największym pikniku kolejarskim południa Opolszczyzny ostatnich lat. Główną atrakcją był parowóz Tkp 4422. Jego maszyniści odjeżdżając z Racławic przy dźwiękach orkiestry nie kryli łez.

Sukces imprezy kolejarskiej pt. „Koleją po pograniczu polsko-czeskim” zaskoczył organizatorów, którymi było Stowarzyszenie Rozwoju Dorzecza Osobłogi, Grupa Odnowy Wsi Racławice wraz z miłośnikami kolei naszego województwa. W sobotę i niedzielę 6-7 września zjechało do Racławic około 7 tysięcy osób z całej Polski i Czech. Spotkaliśmy ludzi z Gdańska, Zielonej Góry, Wrocławia, Rybnika, Krnova, a także Głubczyc, Głuchołaz, Prudnika, Głogówka, Nysy, Kluczborka, Kędzierzyna Koźla, Osoblahy.

Wszyscy byli zszokowani wielką pracą, jaką włożyli organizatorzy w przywrócenie do dawnej świetności dworca kolejowego w Racławicach. Udało się odnowić część pomieszczeń tego zabytkowego budynku. Wykoszono zarośnięte od 8 lat torowisko na przygranicznej linii kolejowej w kierunku Głubczyc. Z bufetu zrobiono salę konferencyjną, z poczekalni muzeum, a z kasy biletowej punkt informacyjny, gdzie można było bezpłatnie otrzymać pamiątkowe gadżety i publikacje wydane przez Euroregion Pradziad w tym wiele interesujących map.

Imprezę otworzył przedstawiciel organizatora, prezes Stowarzyszenia, a zarazem Wicestarosta Józef Skiba, który przywitał wszystkich obecnych. Krótko przedstawiono przygotowania do imprezy, poinformowano skąd zostały pozyskane środki na realizację projektu oraz zaproszono wszystkich do zabawy. Starosta Prudnicki Radosław Roszkowski, który objął honorowy patronat nad piknikiem kolejarskim dziękował za wspaniałe przygotowanie imprezy. Chwilę później na dworcu pojawił się zabytkowy parowóz witany przez Stanisława Nosska (najstarszego racławickiego kolejarza), grającą orkiestrę dętą z Racławic oraz setki zgromadzonych na peronie osób, które w większości po raz pierwszy w życiu zobaczyły lokomotywę parową.

Najwięcej działo się na zapełnionym do granicy możliwości torowisku. Na torze numer 1 królował parowóz TKp „Śląsk” 4422. Jako pierwszy pociąg od 8 lat w sobotę 6 września około godziny 13:00 przejechał 2km linii kolejowej do Głubczyc wjeżdżając na 132 metrowy, ogromny most kolejowy nad Osobłogą. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zapał mieszkańców Racławic oraz miłośników kolei z całego województwa. Przez kilka tygodni oczyszczali oni torowisko pracując nawet do godziny 22 w nocy. To najlepszy dowód na to, jak realizacja wspaniałego projektu ożywienia zapominanych linii kolejowych mobilizuje wiele osób.

Pierwszy wjazd parowozu fotografowało kilkadziesiąt miłośników kolejnictwa. Maszyniści z Pyskowic (skąd Pochodził parowóz) pierwszy raz w życiu jechali przez tak wspaniały obiekt. Mówili, iż od kolejowej imprezy w Racławicach stanie się on międzynarodowym turystycznym „hitem” jeśli nadal będą organizowane tutaj przejazdy Retro.

Drezyny kolejowe wykonały kilkaset kursów wożąc wszystkich chętnych na obrotnicę parowozów, skarpy kolejowe i Wielki Most Kolejowy. Chętnych było tak dużo, że do przejazdu drezyną ustawiały się kilku-metrowe kolejki. Tak bardzo wszystkim podobały się takie wycieczki, że goście imprezy chcieli jeździć nawet całą noc bez żadnej przerwy.

Wyrazy uznania należy kierować pod adresem Henryka Remisza i Pawła Remisza oraz wszystkich miłośników kolei z Opolskiego Stowarzyszenia oraz miłośników kolei w Województwa Dolnośląskiego za ich ciężką kilkunastogodzinną pracę i profesjonalną organizację przejazdów.

W wyścigach drezyn, w których nagrodami były pamiątkowe puchary wystartowało kilkaset osób. Młodzież i dzieci bardzo chętnie wzięli udział w konkursie plastycznym. Ciekawy przebieg miał konkurs zapowiadania pociągu przez megafon kolejowy. Zwyciężył Pan, który powiedział m. in.: pociąg osobowy z Raciborza przez Głubczyce do Racławic Śląskich jest opóźniony 8 lat, opóźnienie pociągu może się zwiększyć.

Na dworcu odbywały się prelekcje historyczne obserwowane przez kilkadziesiąt osób. Paweł Szymkowicz opowiedział historię kolei na pograniczu, a chwilę później Jaromir Foltyn z Krnova przedstawił swoje plany połączenia czeskiej wąskotorówki z Racławicami.

Przypomnijmy, że byłaby to jedyna kolejowa linia wąskotorowa łącząca dwa kraje. Prelegent udowadniał jak bardzo możemy skorzystać na budowie tej linii: ożywiłoby to teren przygraniczny, mieszkańcy Polski i Czech mogliby się odwiedzać, a przede wszystkim taka linia byłaby ogromną atrakcja turystyczną. Teraz lokalne samorządy muszą starać się o pozyskanie środków na rozpoczęcie tej jakże ambitnej inwestycji. Inwestycji idealnie odzwierciedlającej ideę połączonej Europy.

Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się wystawa eksponatów kolejowych przygotowana przez Piotra Kopczyka i Stanisława Stadnickiego. Po raz pierwszy zaprezentowano pochodzący z 1938 roku archiwalny plan kolejowego węzła w Racławicach. Były plany stacyjne, książki, umundurowanie, osprzęt, kilkadziesiąt archiwalnych zdjęć i kilkaset pytań do autorów wystawy.

Bardzo dużo pracy miały panie odpowiedzialne za obsługę punktu informacyjnego. Można było zdobyć tam pamiątkowe gadżety: kary pocztowe, mapy, foldery oraz ulotki, na których przybijano kilkudziesięcioletnim datownikiem napis „stacja Racławice Śląskie” i datę imprezy.

Krótkofalowcy z Głubczyc, którzy także ofiarnie zaangażowali się w przygotowanie pikniku z peronu dworca łączyli się z całym światem. Wielu radiowców poprzez fale radiowe chwaliło organizację imprezy. Krótkofalowcy wygłosili oni również prelekcje na temat swojej działalności.

Bardzo dużym zainteresowaniem cieszył się wykład Piotra Kopczyka poświęcony historii linii kolejowej z Racławic do Głubczyc i Raciborza. Przemysław Jarocki po raz pierwszy zaprezentował komputerowe odwzorowanie linii kolejowej łączącej Nysę z Kędzierzynem. Jego efekt dwuletniej pracy obserwowało kilkadziesiąt osób.

Na przemian z przejazdem na Wielki Most Kolejowy parowóz wodził wszystkich chętnych po peronach dworca. Chętnych było tak dużo, że aby dostać się do jego wnętrza należało odstać około godzinę. W tym czasie wykonano setki pamiątkowych zdjęć z obsługą parowozu.

Na rampie kolejowej można było dobrze zjeść i napić się piwa. Umiejscowiono tam namioty, ławeczki i parasolki. Znana prudnicka grupa Dworcowa 2 dała „czadu” prezentując swoją muzykę oraz grając również utwory imprezowe. Orkiestra dęta z Racławic nie była gorsza.

Każdy, kto choć na chwilę zawitał do Racławic na piknik kolejarski podkreślał, że unikalny pomysł organizacji imprezy przypominającej historię lokalnego kolejnictwa był przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Większość osób nie miało pojęcia, że udało się uratować zapomnianą stację i linię kolejową. Goście z Polski i Czech domagali się możliwe najszybszej organizacji kolejnej takiej imprezy. Wszyscy deklarowali swój ponowny przyjazd.

Tak szybko minęły te dwa dni, że ani się nie spostrzegliśmy, a przyszedł czas pożegnania parowozu. Tkp podstawił się pod północy peron, na linię kolejową w kierunku Kędzierzyna. Wszyscy goście na ten czas udali się właśnie tam. Orkiestra dęta najgłośniej jak tylko mogła grała na pożegnanie. Z parowozu przepięknie buchała para i dym. Odgłos gwizdów lokomotywy rozchodził się po krańce horyzontu. Wszyscy machali na pożegnanie.

Maszyniści nie ukrywali łez. Na pożegnanie po raz kolejny powiedzieli, że pierwszy raz w życiu byli na tak profesjonalnie zorganizowanej imprezie. Nie spodziewali się tylu ludzi, takiego przyjęcia i zainteresowania. Byli dumni, że mogli w tych dniach być w Racławicach i dziękowali organizatorom za to, że znaleźli się ludzie, którzy chcą ratować unikalne na skalę Europy zabytki kolejnictwa. Parowóz odjechał o godzinie 17:45, ale jeszcze długo nad okolicą unosiła się jego para i dym.

Na zakończenie imprezy wszyscy, którzy ciężko przez kilka miesięcy pracowali nad przygotowaniami usiedli wspólnie by z dumą dziękować sobie za włożony trud. Podkreślili, iż pod zasłużonym odpoczynku należało będzie się spotkać i pomyśleć nad organizacją kolejnego, jeszcze lepszego pikniku kolejarskiego w Racławicach Śląskich.

Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz ze środków Budżetu Państwa. Przekraczamy granice.

Notka:

Impreza odniosła zamierzony skutek. Trudno wyliczyć osoby, które pracowały przy oczyszczaniu linii kolejowej, oczyszczaniu pomieszczeń dworca, pracach porządkowych itp. Mobilizacja społeczeństwa była ogromna. Pracowali mieszkańcy Racławic, Osoblahy, Krnowa, Prudnika, Głogówka, Głubczyc, Białej, Opola. Wszystko po to, by ożywić to, co zostało zapodanie. Organizatorzy pokazali, że nie ma rzeczy nie możliwych. Nagrodą dla wszystkich pracujących był wspaniały wjazd parowozu na wielki most w Racławicach.

Udowodniono każdemu, że na takich imprezach mogą bawić się całe rodziny. Rodzice z dziećmi jechali wspólnie parowozem, czy drezyną. Starsi uczyli młodszych, jak należy wsiadać do pociągu, jak należy bezpiecznie przechodzić przez torowisko. Opowiadano młodszemu pokoleniu historię kolejnictwa. W jednym miejscu bawili się ludzie różnych narodowości i pokoleń.

Wszystko to dzięki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej. Impreza w Racławicach Śląskich jest najlepszym dowodem na to, że dobry pomysł, wsparcie finansowe, wyróżniające się w społeczeństwie osoby mogą zmobilizować mieszkańców kilkudziesięciu miejscowości pogranicza polsko-czeskiego do wspólnej pracy, lepszego poznania się i ratowania tego, co może stać się ich wszystkich wizytówką. Niech żyje zjednoczona Europa!

Stanisław Stadnicki

Obejrzyj zdjęcia i filmy bezpośrednio na stronie: raclawice.net