Poniższe zestawienie obejmuje trzy miesiące: sierpień, wrzesień i październik 2009 (późne lato – wczesna jesień).
We wrześniu 2009 mamy na linii rekord frekwencyjny: prawie 6000 przewiezionych pasażerów i rekordowa frekwencja pojedyncza: 113 osób. Nadal najpopularniejszy jest poranny pociąg „uczniowski” do Nysy (Brzeg 6.29 – Nysa 7.30), którym dojeżdżają uczniowie z Grodkowa, Chróściny Nyskiej, Skoroszyc, Pakosławic. Średnia frekwencja tego pociągu wynosząca między 50 a 60 osób – z częstymi wynikami na poziomie 70-80 osób – jest bardzo dobrym osiągnięciem dla świeżo reinkarnowanej linii. I wystarczającym uzasadnieniem naszej tezy, że bezwzględnie i bezdyskusyjnie warto było linię reaktywować po 9 latach niebytu (i niezbyt udanej jeździe 1,5 rocznej w latach 2005-2006).
Przesunięcie popołudniowego pociągu z Nysy do Brzegu na godzinę 14.32 (z 14.20) poprawiło frekwencję, ponieważ zaczęli tym pociągiem wracać także uczniowie. Obecnie pociąg plasuje się na drugim miejscu. Niektórzy korzystają z połączeń bezpośrednich np. z Prudnika do Brzegu i z powrotem, ale tego statystyka nie obejmuje (w sensie: nie wyróżnia).
Ciążenie potoków do Nysy jest znacznie większe niż do Brzegu, za wyjątkiem pociągów studenckich (dojazdy z Nysy i Grodkowa do Wrocławia i z powrotem). Dlaczego? Bo nie ma nadal oferty uczniowskiej w kierunku Brzegu, a uczniowie stanowią spory odsetek codziennych pasażerów. Stąd nasz „odwieczny” postulat mijanki w Grodkowie jest nadal bardzo aktualny – i nadal będziemy proponować takie rozwiązanie dla polepszenia oferty na linii Nysa – Brzeg. Mijanka w Grodkowie polepszyłaby w sposób bezdyskusyjny ofertę dojazdową w kierunku Brzegu, powodując skokowy wzrost frekwencji uczniowskiej. Naszym zdaniem dalszy rozwój dobrej oferty pasażerskiej na tej linii zależy od rewitalizacji grodkowskiej mijanki, nawet w formie bezobsługowej (rozjazdy samorozpruwalne), co znacznie zmniejszyłoby koszty uruchomienia mijanki.
Ofertę w kierunku Brzegu i Wrocławia powinna poprawić czwarta para z dniem 13 grudnia 2009 roku, czyli z wejściem nowego rozkładu jazdy. Pociąg – jadący z Kędzierzyna – będzie wyjeżdżał z Nysy o 7.32 – Brzeg przyjazd 8.31, a wracał z Brzegu o 8.37 – Nysa przyjazd 9.36. Jest skomunikowany z pociągiem do i z Wrocławia. Być może z tego pociągu będą korzystali także grodkowscy uczniowie, udający się na drugą lub trzecią lekcję w brzeskich szkołach średnich. Oby! Jednocześnie będzie to ranny pociąg „dla ludzi” – na wyjazdy nie tylko do Brzegu, Opola, ale i Wrocławia. Nie każdemu bowiem się chce wstawać w Nysie po godz. 4 rano, aby zdążyć na pociąg o godz. 5.20, załatwić jakąś sprawę w innym mieście, bo to za wczesne pora: pojedzie więc później, ale PKS-em. Czwarta para ma więc szansę znakomicie wypełnić tę lukę i poprawić ogóny bilans przychodów biletowych oraz frekwencję na linii.
Naszym zdaniem optymalne minimum dla tej linii zapewniające rozsądną ofertę, to 5 par pociągów – ale to ewentualnie dopiero za rok.
Parę statystycznych ciekawostek
- wrześniowy rekord (113 osób) zanotowany był w pociągu, którego w sierpniu (i wcześniej) jeszcze nie było, czyli w popołudniowym pociągu jadącym w kierunku Nysy (15:37 z Brzegu). Również pociąg w odwrotnym kierunku (ten, który przyjechał o 15:31 do Brzegu) miał dosyć wysoką frekwencję (81 osób). I to w pierwszym tygodniu kursowania tej pary… W sumie nowa para zdobyła we wrześniu – 412, a w październiku 334 osób.
- zauważalny jest wzrost średniej liczby pasażerów w najpopularniejszym pociągu na linii (poranny do Nysy) z 30-40 w miesiącach niewakacyjnych do 50 we wrześniu oraz do prawie 50 w październiku. Jeśliby wziąć do obliczeń tylko dni robocze (jest to pociąg dojazdowy głównie do szkół), to średnia liczba pasażerów w tym pociągu zbliżała się nawet do 60 osób (59 we wrześniu, 57 w październiku).
- ale żeby nie było tak słodko – w październiku obserwujemy spadek pasażerów w ostatnim pociągu do Brzegu…
A resztę wniosków wyciągnijcie sobie sami :-). Jeśli macie propozycje innych zestawień, tabelek, wykresów – zapraszamy.
Robert Wyszyński/AO
Dane liczbowe: UMWO
Opracowanie danych: Anna Ostrowska
PS. Godziny kursowania pociągów (w tabelce i na wykresach) podane są wg obecnego rozkładu jazdy.
A rekord był spowodowany tym, że w Racławicach Śląskich odbywała się impreza kolejowa, a to niewątpliwie najkrótsza droga z Wrocławia.
A co do mijanki, to nie róbmy sobie wielkich nadziei. Otóż mijanka trochę kosztuje i nie bardzo uśmiecha się marszałkowi czy PLK remontować to czego już nie ma (de facto trzeba wstawiać nowy sprzęt). Tylko po to, żeby jeździły osobówki? Może warto zainteresować innych towarami… To da szanse na rozwój tej linii. Po drugie nie wystarczy taboru na obsługę w dwie strony przed godziną 8:00.
A proszę ;) To była niezła reklama dla tego połączenia! Oby dalej tak Racławice – z korzyścią dla wszystkich.
No przecież… :-) Maciek, dzięki za przypomnienie (o imprezie mówię). Tak sobie myśleliśmy, że to jakaś spora wycieczka ;-)
Edit ok. 19.00: Chociaż… spojrzałam na godziny w tabelce i troszkę mi nie pasuje (o tej porze na racławicką imprezę? może i tak, nie wiem). Ale powrót na pewno się załapał – 81 i 45 czyli dużo więcej niż normalnie w weekendy.
[sorry za „nie tą” kolejność komentarzy – po zmianie czasu na zimowy coś się poprzestawiało]
Choćby sobota 5.09.2009 na stacji w Racławicach w kierunku Brzegu -> http://www.youtube.com/watch?v=myEiEHp6BtA
Maciek, wpadnij w dowolny dzień tygodnia i zrób pociąg o 15:49 w Racławicach z Kędzierzyna. Frekwa to minus 70-80 osób nawet. Połowa Sa134. Druga połowa wysiada wcześniej w Głogówku i dalej (Prudnik, Nowy Świętów) skład jedzie prawie pusty. Taki film idealnie nadawałby się na reklamę tego, że tutaj ludzie jednak jeżdżą.
Polecam też Głogówek o 6:50 jak jedzie pociąg na Kędzierzyn. Zdarza się plus 60 :). To nawet więcej niżeli rano Prudnik (plus 40, 50).
A w piątki polecam wejść do środka i spróbować jechać paroma kursami. Sa134 pęka w szwach i ja dziś się dziwię jak Ci ludzie mieścili się wcześniej SA103?