To rozkład powinien być dla pasażera, a nie pasażer dla rozkładu. O tym – między innymi – pisze Dominik Trynkler w swoim liście do Pana Andrzeja Kasiury…
Szanowny Panie,
Z wyrazami szacunku zwracam się do Pana jako do osoby odpowiedzialnej za regionalny transport kolejowy w województwie opolskim.
Jestem mieszkańcem Nysy często podróżującym do Wrocławia, niestety jedynymi środkami transportu są tu mało pojemne busy oraz autobusy. Nie jest to dogodna, a tym bardziej nie powinna to być docelowa forma transportu w tej relacji, przytaczając tu dalece większy komfort pojazdów transportu szynowego od kołowego.
Liczę, że od nowego rozkładu znów będę mógł skorzystać z pociągu Nysa-Brzeg (oczywiście skomunikowanym w Brzegu z relacją Opole => Wrocław). Niestety półśrodek w postaci dwóch par pociągów może okazać się w ogóle nieatrakcyjny dla pasażerów Nysa-Brzeg-Wrocław. To nie pasażer powinien dostosowywać godzinę podróżowania do rozkładu, tylko rozkład powinien być do niego dostosowany.
Widząc jak przepełnione są kursy prywatnego przewoźnika oraz autobusów firm wywodzących się z PKSów, ogromnym błędem jest dalsze pozostawienie takich potoków podróżnych transportowi kołowemu. Jadąc do Kędzierzyna-Koźla nysanin idzie na dworzec kolejowy, bo wie, że ma do dyspozycji 7 par pociągów.
Pasażer, który chcąc pojechać do Brzegu lub Wrocławia ma około 8 połączeń autobusowych i 2 kolejowe nawet nie pójdzie na dworzec kolejowy sprawdzić połączeń.
Na liniach Nysa-Kędzierzyn-Koźle oraz Nysa-Opole Gł. są potoki pasażerów, które zapełniają jeżdżące tam szynobusy. Jest to efekt dobrej oferty przewozowej.
Według zasady: najpierw inwestycja, potem profity, bez odtworzenia mijanki w Grodkowie, przynajmniej 4 parom pociągów w ciągu dnia oraz najważniejsze: działaniom marketingowym prezentującym pociąg
jako „do Brzegu i dalej do Wrocławia”.
Oferta przewozowa stanowi produkt jako integralna całość, obcinanie połączeń według życzeń PKP PR upośledza produkt, przez co ten staje się mniej atrakcyjny i przestaje się, sensu largo, bilansować.
Życzę sobie, abym mógł jak najszybciej wsiąść do pociągu do Brzegu, a Panu, aby mieszkańcy Opolszczyzny wybierali pociąg nie jak ja z sentymentu, ale dlatego, że jest w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze.
Pozdrawiam
Dominik Trynkler z Nysy,
student Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego
Prawda tylko czy te zakute łby to zrozumieją? Dadzą 2 pary (jesli wogóle dadzą) a potem bedzie , że ludzie nie chcą jezdzic…
„Zakute łby” (w sensie my oraz Urząd Marszałkowski :-) ) to rozumieją, jednak nawet jeśli od grudnia lub od lutego uda się uruchomić linię, to stan ilości taboru szynobusowego i związane z nim obiegi pozwolą na uruchomienie tylko 3 par, oczywiście skomunikowanych w Brzegu z pociagami na Wrocław i Opole. Wiem że to mało, ale jesteśmy w Polsce i mamy PKP PR. Ale przypomnę że Opole – Kluczbork też startowało od trzech par, tyle że:
– z promocją w mediach
– z promocją na dworcach
– z promocyjną ceną relacyjną
– ze zniżkami relacyjnymi (np. uczniowie, miesięczne)
– z relatywnie szybkim szynobusem.
Jeśli w podobny sposób wystartuje Brzeg – Nysa (w relacji na Prudnik, Kędzierzyn), a takie są założenia, to szansa na sukces będzie trzy razy większa niż była na początku 2005 roku. Jednak po roku zakładamy conajmniej 4 pary, jeśli nie 5.
W obecnej chwili – a wiem co piszę – storpedować sprawę może jedynie ośli upór PKP w osobie pełnomocnik PKP PR, czy pani Genowefy Ładniak. Gdyby tak się jednak stało, to władze UM nie będą miały żadnego wyboru -ogłoszą przetarg. Wtedy PR przetarg przegrają, a Pani Ładniak prawdopodobnie wyleci ze stołka. Myślę, że o tym wie. Jej sprawą jest zmazać własne „sprawki” dotyczące uwalenia linii w grudniu 2006 (szczegóły pominę).
Szkoda tylko, że w razie przetargu martwa linia musiałaby czekać kolejny długi rok. Jeśli jeżdżą PR-y i robię to sprawnie (jak na Opole – Kluczbork), z promocjami cenowymi, bez straszenia pasażerów zamknięciem itp., to ja nie mam nic przeciwko. Już niedługo się okaże.
A do Dominika Trynklera – szacun! Dziękujemy. Wkrótce dostaniesz z UM odpowiedź.
pkp przegra przetarg – a czy ktos oprócz nich do niego stanie?
Nazywanie marszałka takim wulgaryzmem jest nie na miejscu. Z takim chamstwem nie macie szans na żadne osiągnięcia. Spalone na starcie. Dla mnie to skandal. Sami sobie wystawiacie opinie.
PS. W dzisiejszej NTO jest napisane, że jeden z nowych szynobusów trafi na linię z Opola do Ostruznej.
Pietrus
Jeśli przetarg byłby na wszystkie linie spalinowe Opolszczyzny, to stanie na pewno.
gzzzz
A jaki to Szanowny Pan widzi w powyższym Liście Otwartym do Marszałka oraz komentarzach wulgaryzm? Bo ja nie widzę żadnego. „Zakute łby” dotyczyły raczej niedasizmu pekapiarskiego, „ośli upór” zaś wyczynów pełnomocniczki PKP PR w grudniu 2006, o kórych to wyczynach nie ma Pan zielonego pojęcia (a ja mam spore). Poza tym nawet owe określenia nie są w żadnym wypadku wulgaryzmami.
Uprzejmie proszę Pana „gzzzz” o świetliste oświecenie w temacie.