NTO, 26 marca 2008
Mieszkańcy powiatu głubczyckiego ślą petycje do marszałka województwa o przywrócenie pociągów na linii z Raciborza przez Głubczyce do Racławic.
Tym razem o połączenia upomniał się Obywatelski Komitet Głubczyc. Jego członkowie wysłali petycję do marszałka województwa z postulatem reaktywacji linii.
Zlikwidowanie pociągów pasażerskich wyrządziło dużo szkody mieszkańcom powiatu głubczyckiego – argumentują.
Według komitetu pogorszyły się warunki dojazdu młodzieży do szkół, a wąskie drogi rozjeżdżają ciężarówki przyjeżdżające po płody rolne z miejscowych kombinatów. Brak kolei nie ułatwia też starań o nowych inwestorów. Autorzy petycji przekonują również, że linia kolejowa z Kluczborka do Opola funkcjonuje już od trzech lat, chociaż była zamykana w tym samym czasie co trasa z Raciborza do Racławic.
Wszystko wskazuje też na to, że przywrócone zostanie niebawem połączenie z Nysy do Brzegu.
Andrzej Kasiura, członek zarządu województwa mówi, że uruchomienie linii z Raciborza przez Głubczyce do Racławic Śląskich nie wchodzi na razie w grę. Przede wszystkim ze względu na koszty.
– Trzeba sprawdzić stan torowiska, najprawdopodobniej naprawić je, zrobić porządek na stacjach. – Na to pieniędzy póki co nie mamy – mówi.
Sławomir Draguła
Źródło: NTO
Spokojnie, Panie Andrzeju :-)
Oni chcą reaktywację zrobić dopiero w grudniu 2010, kiedy będą już wszystkie nowe szynobusy. Starczy czasu na wszystko, a część prac oczyszczających torowisko sfinansują sami.
Natomiast taka wypowiedź wobec mieszkańców jedynego powiatu BEZ KOLEI na Opolszczyźnie jest niezbyt wyważona. Dolewanie oliwy do ognia…
O tyle nie wyważona, że ów 2010 rok będzie rokiem wyborów :)
Tutaj w pełni zgadzam się, że Panem Robertem. Samorządy wyszły z własną inicjatywą deklarując niezłą kasę na całkowite wyczyszczenie chaszczy i pewnie też znalazła by się kasa na jakiś remont peronu w Głubczycach, ale wypowiedź Pana Andrzeja ewidentnie ma chyba ma celu podcięcie skrzydeł.
Szkoda, bo jak chyba już wszyscy poza UM wiedzą, że linia nie ma ubytków, a jak czegoś brakuje jest to zgłaszana natychmiast dyżurnemu w Racławicach, ten dzwoni do Nysy i na drugi dzień sprawa jest załatwiona. Były ostatnio przypadki zawalonych drzew po wichurach i na drugi dzień i nie było, a w około wszystko wyczyścili.
W okolicy pierwszego przystanku Ściborzyce Małe jest czyściej niż przed dworcem w Opolu. Tory wykoszony, w około pozamiatane, uprzątnięnięte itp, a to z racji corocznej tam imprezy harcerskiej.
O raporcie z 2007 roku chyba też nie słyszał jakoby mogły tamtędy od razy jeździć pociągi o maks. nacisku na oś 18t. Szynobus ma ok 14. SU45 ma 18t :). Jedyna kwestia to przegląd dużego mostu, który nie ma tylko blach na przejściach, a ale to pikuś bo sam most jest w świetnym stanie, zwłaszcza w porównaniu do setek innych mostów, po których coś jeździ :)
Hej . z tego co widzę , likwiduje się połączenia na styku województw , np.
osobowy który z Raciborza o godz. 5 rano woził tłumy studentów do Wrocławia i coś około 21 godz. wracał , mimo około 100% frekwencji , został zlikwidowany ! ,niektóre pociągi z Opola dojeżdżają tylko do Brzegu ,
Tu chodzi nie o nas , ale o zagrywki polityczne na szczeblu wojewódzkim ( ?! )
Linia Racibórz – Racławice ma tego pecha że leży na terenie dwóch województw ! miała większą frekwencję niż niedawno reaktywowany
( zresztą nie na długo ) szlak Brzeg – Nysa , mimo to dalej nic się nie dzieje!
Tak to jest z logiką w polskim wydaniu : auta stoją w korkach a szyny rdzewieją , przykro mi bo też jestem Polakiem
kolejarzom życzę zielonej!