W połowie maja zamieściliśmy list otwarty Stanisława Stadnickiego do Marszałka Województwa Opolskiego na temat fatalnej sytuacji pasażerów na linii Nysa – Kędzierzyn Koźle. Jest dalszy ciąg tej sprawy. Oddajmy głos autorowi…

Stanisław Stadnicki (S.S):
Dziś otrzymałem odpowiedź na list otwarty wysłany do Marszałka Województwa w sprawie anormalnego traktowania pasażerów na linii Nysa – Kędzierzyn Koźle. Oto wybrane fragmenty z listu nadesłanego przez Urząd Marszałkowski woj. Opolskiego wraz z moją polemiką związaną z odpowiedziami na zadane pytania w liście otwartym z dnia 15 maja 2007 r.

Niezwłocznie po otrzymaniu ww. wystąpienia zorganizowaliśmy spotkanie z Kierownictwem Polskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Opolu w powyższej sprawie. Szczegółowo została omówiona kwestia organizacji komunikacji zastępczej. Skierowaliśmy również pismo w tej sprawie z prośbą o zaniechanie organizowania kolejowej komunikacji autobusowej KKA za pomocą przejazdów drogowych, w związku z brakiem możliwości dotrzymywania rozkładowego czasu jazdy.

S.S: To prawda. Dwa dni po wysłaniu przeze mnie listu pojawiły się lokomotywy z wagonami, które bezproblemowo obsługiwały ruch. Pasażerowie z wielką radością przyjęli pojawienie się takich składów także w weekendy. Za zaangażowanie i poprawę tej sytuacji serdecznie dziękuję w imieniu swoim i pasażerów.

Otrzymaliśmy zapewnienie ze strony Kierownictwa Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Opolu, że kolejne awaryjne kursy zastępowane będą składem tradycyjnym tj. lokomotywa plus wagony.

S.S: Niestety. O ile przez około tydzień od 17 maja 2007 roku wszystko było w porządku oraz później w weekendy to ostatnio znów jest źle. W prawdzie na całe szczęście nie ma już zastępczych autobusów, ale pojawił się na trasie szynobus SN81, którego niektóre podzespoły mają więcej niżeli 30 lat. Szynobus nie jest wyposażony w toaletę, nie ma barierek, o które mogliby się przytrzymać pasażerowie stojący, a w środku cuchnie smarem, jest strasznie nie wygodny, nie mieści pasażerów (maks 60 miejsc) i co najważniejsze kompletnie nie nadaje się na linię Nysa – Kędzierzyn Koźle, która od momentu powstania to jest roku 1876 (a i już od czasu projektowania) ma charakter linii o profilu górskim. Od kilometra 93 linii Katowice – Legnica, której częścią jest omawiana linia szynobus SN81 nie jest w stanie jechać powyżej 40km/h, a przy pełnym obłożeniu podróżnymi szybkość jest jeszcze mniejsza (od tego kilometra rozpoczynają się góry – jest to za Głogówkiem w stronę Nysy, a wiec 75% linii). Obok zdjęcie szynobusu SN81 dojeżdżającego do Racławic Śląskich w dniu 7 czerwca 2007 roku (Boże Ciało). 16 czerwca podróżowałem tym szynobusem z Kędzierzyna po godzinie 8:00, a więc starczyło dobrych chęci do puszczania lokomotywy na okres miesiąca.

Województwo Opolskie w chwili obecnej jest właścicielem 4 sztuk autobusów szynowych. PKP Przewozy Regionalne Sp. Z o.o.. Opolski Zakład Przewozów Regionalnych w Opolu za ich pomocą wykonuje regionalne połączenia kolejowe na terenie Województwa Opolskiego. Zdarzają się awarie pojazdów, które niewątpliwie mają znaczący wpływ na zachowanie ciągłości przewozów. Uwarunkowania techniczne wynikające z dużego stopnia wykorzystywania pojazdów w tej sytuacji nie są bez znaczenia. Dodatkowym utrudnieniem w tym zakresie jest poważne uszkodzenie jednego z pojazdów (wypadek kolejowy), który całkowicie wyłączył pojazd z ruchu.

S.S: niestety nowe szynobusy bydgoskiej firmy PESA są awaryjne zgadzam się. Ale… co ciekawe w innych województwach szynobusy te nie mają tylu awarii. Dlaczego? Na pewno dlatego, że jak wspomniałem wcześniej linia Nysa-Kędzierzyn ma profil linii górskiej. Szynbus SA103 przy obłożeniu pasażerami w ilości ponad 150 osób jest zwyczajnie „zajechany” – stąd awarie. Co do szynobusu SA109 dziwi fakt, że nie został on przez prawie pól roku przywrócony do ruchu. Faktem jest, że firma, która go wyprodukowała upadła stąd nie ma gwarancji, ale „kolejowi mechanicy”, już nie raz udowodnili, że z maszyny nadającej się na złomowanie zrobili „cudo” – wiem, że dużo potrafią. Zastanawiające jest jednak to, że o ile mi wiadomo SA109 jest „ogólnie nie ruszany”.

Jednocześnie pragnę poinformować, że planujemy dokonać kolejnych zakupów autobusów szynowych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Opolskiego na lata 2007 – 2013. Będą to pojazdy z większą liczbą miejsc siedzących i stojących. Zakupione pojazdy, po całkowitym zakończeniu realizacji projektu pozwolą w znacznym stopniu poprawić eksploatacyjną i ekonomiczną stronę oferty przewozowej.

S.S. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ dla kilku par autobusy szynowe SA103 są zwyczajnie za małe. Ponadto może wreszcie doczekamy się większej liczby kursów do Kamieńca i dalej jak to było przez 60 lat, a i przed II wojną światową. Dodam, że większa liczba szynobusów umożliwi reaktywację linii Nysa-Brzeg oraz Racławice Śląskie – Głubczyce – Racibórz, czego od dawna domaga się lokalne społeczeństwo.

Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia spotkają się z Pana zrozumieniem. W przypadku poprawy możliwości finansowych budżetu Województwa Opolskiego, dołożymy starań, by kolejne oferty przewozowe na linii Nysa – Kędzierzyn Koźle dogodniej spełniały Państwa oczekiwania.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję za zaangażowanie. Niestety, jeszcze wiele pozostaje do zrobienia i poprawienia. Liczę, że razem w przyszłości doprowadzimy przewozy nie tylko na linii Nysa – Kędzierzyn do ładu i porządku. Trzeba naprawić masę popełnionych w ostatnim czasie błędów, by podróżni, którzy zrezygnowali z przejazdów pociągami wrócili do łask kolei. Niestety będzie to zadanie bardzo trudne. Zapewniam, że nie poddam się i do momentu radykalnej poprawy jeszcze nie raz, nie dwa będę w imieniu swoim i pasażerów publicznie przedstawiał niedogodności z jakimi borykamy się my sami – pasażerowie.

Ponadto przesyłam w załączeniu pismo Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Opolu, zawierające wyjaśnienia na postawiane w Pana wniosku Pytania.

Z poważaniem
Wicemarszałek Józef Kotyś

Odpowiedzi na pytania ze strony Przewozów Regionalnych oraz polemika. Dla przypomnienia dołączyłem także zadane przeze mnie pytania.

Dlaczego na linii Nysa-Opole będącej w gorszym stanie technicznym i zaliczanej do gorszej klasy pociąg jest zawsze podstawiony, czasami z dodatkowymi wagonami? Jakimi priorytetami kieruje się kolej podstawiając lokomotywę plus wagony TYLKO na linię Nysa-Opole, linię, na której mieszka potencjalnie dwa razy mniej pasażerów,? Dlaczego nie podstawia się zatem lokomotywy z wagonami na linię Nysa-Kędzierzyn, gdzie już w samym mieście Prudnik mieszka więcej osób niż liczba osób mieszkających w miejscowościach na całej linii Nysa-Opole?

Odp.
Na linii Nysa – Opole prowadzone są pociągi z wagonami ze względu na to, że średni potok podróżnych w dobie na podstawie ostatnich wyliczeń z marca br. wynosi 2197 osób przewożonych 14 pociągami, co wynosi średnio 137 osób w pociągu, natomiast na linii Nysa – Kędzierzyn Koźle potok ten wynosi 1100 osób przewożonych 14 pociągami, co wynosi średnio 79 osób w pociągu. Mając powyższe na uwadze, założono kursowanie autobusu szynowego na linii Nysa-Kędzierzyn Koźle, ze względu na to, że jest on bardziej odpowiedni do obsługiwania takich potoków. Natomiast potoki notowane na linii Nysa – Opole nie pozwalają na obsługę tej linii w całości przez autobus szynowy.

S.S: informacje potokowe aktualne, ale…kiedy wprowadzano autobusy szynowe na linii Nysa – Kędzierzyn potoki z linią Nysa – Opole były bardzo podobne. Co więcej ktoś podjął koszmarną (beznadziejną) decyzję o wprowadzeniu na linię Nysa – Kędzierzyn do czasu sprowadzenia szynobusu składu: lokomotywa plus TYLKO jeden wagon, w którym próbowano pomieścić często 200 pasażerów. Efektem tej anormalnej decyzji była rezygnacja sporej grupy pasażerów. Co więcej. Spóźnienia dochodzące nawet do trzech godzin i to tylko i wyłączenie na naszej linii zrobiły swoje. Były czasy, że szynobus nie jechał przez tydzień ani razu. Potok średni składu = 79 osób jest i tak dość duży po tym, jak anormalnie traktowano pasażerów. Nie było mądrej głowy, któraby na mniej popularne kursy na linii Opole – Nysa wprowadziła szynobus, a na najpopularniejsze na linii Nysa – Kędzierzyn Koźle pozostawiła lokomotywy. Suma wielu nieprzemyślanych decyzji to efekt, którego jesteśmy świadkami, czyli odwrócenie się pasażerów na linii Nysa – Kędzierzyn od kolei na szeroka skalę.

Dodam, że ten średni potok obrazuje według mnie ilość pasażerów w konkretnej chwili w szynobusie, bo patrząc na niektóre kursy nie chce mi się wierzyć, że na całej linii od Nysy do Kędzierzyna jedzie średnio tylko 79 osób? (w weekend majowy tylko z jednego kursu, którym podróżowało 230 osób obsadzono by 3 inne kursy – a kursem po 16 z Nysy w niedziele przykładowo zawsze jeździ podobna liczba pasażerów)

Osoby, które doprowadziły do tego stanu mają na sumieniu upadek linii o 130 letniej tradycji, należącej przed wojną do głównych niemieckich linii pierwszej klasy, a po drugiej wojnie najważniejszej magistrali Dolnego Śląska. Szkoda, że ważniejsza była drugorzędna linia o fatalnym stanie technicznym Nysa – Opole. Historia jednak bywa bezwzględna i dobrze zapamięta osoby, które przyczyniły się do upadku tak ważnej linii.

Dlaczego nigdy nie podstawi się komunikacji zastępczej na linię Nysa-Opole?

Odp.
Na linii Nysa – Opole sporadycznie tylko stosuje się komunikację zastępczą, gdyż lokomotywy spalinowe są o wiele mniej awaryjne od autobusów szynowych.

S.S: osobiście nigdy takowej komunikacji nie widziałem/uświadczyłem, osoby, z którymi rozmawiałem z linii Nysa – Opole nie wiedziały, co to jest komunikacja zastępcza.

Czy to, że lokomotywa plus wagony regularnie kursuje na linii Opole-Nysa, to tylko dlatego, że takim składem (pewnym i lepszym) do pracy chcą dojeżdżać pracownicy Dyrekcji PKP?

Brak odpowiedzi

Czy kolej zawiadomiła Urząd Marszałkowski o tym, że przez 4 miesiące w soboty i niedzielę ani razu nie pojechały następujące pociągi: Nysa-Kędzierzyn 12:36 oraz Kędzierzyn-Nysa: 8:06 oraz spora liczba innych w ciągu tygodnia?

Odp.
O usterkach w autobusach szynowych Urząd Marszałkowski jest informowany. Nie prowadzimy informacji o tym, które z pociągów są prowadzone komunikacją zastępczą, gdyż sytuacje takie realizowane są na bieżąco i nie można ich wcześniej zaplanować.

Pociąg z Nysy do Kędzierzyna o 12:36 oraz z Kędzierzyna do Nysy o 8:36 w niedziele i święta prowadzony był komunikacją zastępczą, ponieważ w tym czasie (zgodnie z obiegiem) autobus szynowy znajduje się w Nysie i aby obsłużyć pociąg z Kędzierzyna musiałby jechać jako pociąg służbowy Nysa – Kędzierzyn. W związku z tym obsługuje on pociąg Nysa – Kamieniec, które w dni robocze obsługiwane jest komunikacją zastępczą.

S.S. Wprowadzenie pociągu z Nysy do Kędzierzyna w niedziele odjazd z Nysy o po godzinie 4 lub 6 załatwiłoby sprawę braku szynobusu na godzinę 8 w Kędzierzynie. Przez kilka miesięcy na trasie Kielcza – Zawadzkie było masę „pustych kursów” i tam przejazdy służbowe były możliwe. W przypadku linii Nysa – Kędzierzyn pewne uzasadnienie taki przejazd miałby, ponieważ kursem po godzinie 8 z Kędzierzyna podróżuje dużo osób.

Czy Urząd Marszałkowski wie o tym, że jeśli już pojawi się autobus zastępczy to jest spóźniony co najmniej o 30 minut i niemożliwe jest dotarcie na czas do stacji węzłowych? (podkreślam raz jeszcze co najmniej 30 minut! – norma to około 50 minut)

Odp.
Autobus komunikacji zastępczej na trasie Nysa – Kędzierzyn aby dojechać do przystanków jedzie po drogach, które nie są drogami równoległymi do trasy kolejowej i dlatego taka okrężna jazda powoduje, że nie dotrzymuje on czasów jazdy pociągu i to wpływa na późnienia.

Co z pasażerami, których wiele razy w ogóle nie zabrał autobus zastępczy nie dojeżdżając na ich stacje?

Odp.
Do Zakładu nie wpłynęły informacje o tym, że autobus nie zabiera podróżnych z niektórych przystanków. Jeżeli byłyby takie skargi w stosunku do osób odpowiedzialnych zastosowano by odpowiednie konsekwencje.

S.S: Tylko dlatego, że nie jest moim zamiarem, by pewne osoby narażone były na „zastosowanie odpowiednich konsekwencji” pozostawię ten temat bez komentarza.

Czy Urząd Marszałkowski wie o tym, jak traktowani są w autobusach zastępczych pasażerowie? (brakuje miejsca nawet w dwóch autobusach, niesamowity ścisk itp.)

Odpowiedzi brak.

Dlaczego w weekend majowy nie podstawiono lokomotywy plus wagony skoro oczywiste było, że w tych dniach podróżuje bardzo dużo osób?Dlaczego w weekend majowy większość kursów była odwołana? (każdego dnia powinno być 5 kursów, a nie było realizowanych 3, to 60% odwołanych kursów)

Odp. na te dwa pytania:
W weekend majowy, zgodnie z rozkładem jazdy kursowały tylko trzy pary pociągów i te trzy pary były realizowane, w tym jedna para komunikacją zastępczą.

S.S: oj:) nie jest to do końca prawdą:). Dlaczego nie ma nawet słowa o lokomotywie z wagonami? Z moich informacji wynika, że 60% kursów było odwołanych – chodzi o przejazd szynobusu – większość odwołanych kursów była realizowana przez autobus zastępczy. Widać, że nikomu nie zależało, by na czas kiedy rzesze pasażerów podróżują pociągami puścić lokomotywę z wagonami. To najlepszy dowód, że mało komu zależy.

Jak to możliwe, że przy dodatkowym szynobusie SA103-013, który miał obsługiwać tylko linię Nysa-Brzeg liczba odwołanych kursów na linii Nysa-Kędzierzyn Koźle zamiast zmaleć WZROSŁA?

Odp.
Autobus szynowy SA103-013 nie poprawił sytuacji taborowej ze względu na to, że 29 stycznia br. został wyłączony z eksploatacji (i do dnia dzisiejszego nie kursuje) autobus szynowy SA109 (Kolzam).

Czy to prawda, że właściciel firmy, która dostarcza i obsługuje zastępczą komunikację autobusową na tej trasie jest rodziną dla jednego z dyrektorów Opolskich Przewozów Regionalnych? (krążą takie plotki, dużo osób o tym mówi, więc pora sprawdzić, czy to prawda?)

Odp.
Komunikację zastępczą zamawia nie dyrektor, tylko pracownik za to odpowiedzialny, całodobowy zatrudniony (dyspozytor zakładu). W związku z tym, że awarie są nieplanoane, konieczne stacje się natychmiastowe zamówienie komunikacji zastępczej i dlatego wybierana jest firma najbardziej dyspozycyjna. W różnych częściach województwa są to różne firmy.

Nieprawdą jest stwierdzenie, że właściciele firm, które prowadzą zastępczą komunikację autobusową są rodziną dla kierownictwa zakładu.

Dlaczego dla przykładu tylko w tygodniu od 7 maja do 13 maja co najmniej połowa kursów była odwołana? (dodam, że w dni powszednie młodzież powinna dojeżdżać do szkoły itp. Przypominam, że o żadnych świętach mowy tutaj już nie ma (poza niedzielą rzecz jasna).

Odp.
W dniach 7 do 13 maja wprowadzona była komunikacja zastępcza ze względu na to, że zdefektował autobus szynowy SA103-004. Serwis usunął usterkę po 9 dniach.

Dlaczego to wszystko o czym piszę dzieje się juz od 1,5 roku? Kiedy sytuacja się poprawi? Może wtedy, jak ludzie przestaną w ogóle jeździć?

Odp.
Sytuacja z komunikacją zastępczą na linii Nysa – Kędzierzyn trwa od momentu wprowadzenia do eksploatacji autobusów szynowych ze względu na ich częste awarie.

S.S. Tu znów wypadałoby napisać o licznych błędach popełnionych w chwili wprowadzenia szynobusów. Brak zaangażowania i totalne oszczędności sprawiają, że łatwiej było odwoływać niż puścić na trasę lokomotywę z wagonami.

Co robi kolej, pracownicy kolei itp. by promować przejazdy pociągiem? Jak dyrekcja kolei stara się oto, by ci, którzy przez niezliczoną ilość odwołań szynobusów oddali bilety miesięczne znów wrócili do łask kolei? Co kolej robi, by zmniejszyć deficyt linii Kędzierzyn-Nysa?

Odp.
Aby zmniejszyć deficyt linii Nysa – Kędzierzyn Koźle zostały wprowadzone autobusy szynowe, gdyż jest to tańsze połączenie. Opolski Zakład Przewozów Regionalnych nie ma większego wpływu na awaryjność autobusów szynowych, nie mniej dzięki poświęceniu pracowników obsługi technicznej, pracy w godzinach nadliczbowych, dniach wolnych, wykonywanych czynności należących do serwisu producenta, oraz wyłączeń z eksploatacji są minimalizowane. Opcję zastępowania autobusów szynowych taborem wagonowym można stosować po uprzedniej zgodzie właściciela lokomotywy, że taką lokomotywę udostępni oraz zgodzie Organizatora przewozów na zwiększenie kosztów oferty.

S.S: Niestety, ale granica oszczędności, czego mamy dowód nie została jeszcze sprecyzowana, ponieważ jest cały czas gorzej. Pora na najbardziej oblegane kursy (dwie pary) puścić lokomotywę + wagony. Lokomotywy są – o czym wszyscy dobrze wiedzą.

List podpisał dyrektor magister Andrzej Szwed.

Czy nadal są prowadzone rozmowy z prywatnym przewoźnikiem?

S.S: Brak odpowiedzi ze strony Urzędu. Wiemy już jednak, że żadnego przewoźnika u nas nie będzie. Więcej informacji na ten temat można przeczytać w liście otwartym Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie. Polecam.

:arrow: Podsumowanie:

To już ostatnia chwila, by wreszcie komuś zaczęło zależeć na tym, by sytuacja pasażerów poprawiła się. Wszelkie granice fatalnego traktowania pasażerów zostały już przekroczone.Apeluję do wszystkich o wysyłanie listów od adresem Urzędu Marszałkowskiego. List wysłany przeze mnie jest najlepszym przykładem tego, że może być lepiej. Im więcej ludzi/pasażerów będzie pisać tym efekt będzie lepszy.

Stanisław Stadnicki

Źródło: strona internetowa Racławic Śląskich