NTO, 16 kwietnia 2008
Kolej, poza pomalowaniem budynków wewnątrz i drobnymi naprawami nie planuje w tym roku żadnych większych remontów w powiecie strzeleckim.
– Jeżeli PKP nie przeprowadzi w najbliższym czasie remontu, to dworzec w Szymiszowie się zawali – uważa Andrzej Janik. Okna pozabijane deskami, odpadająca ze ścian farba i tynk. Brak jakiejkolwiek informacji o rozkładzie jazdy pociągów. Tak wygląda dworzec kolejowy w Szymiszowie.
– Jeżeli kolej w najbliższym czasie nic z tym budynkiem nie zrobi, to zostanie z niego ruina – mówi Andrzej Janik z Szymiszowa, który pociągiem dojeżdża do szkoły.
W powiecie strzeleckim podobnych obiektów należących do PKP jest więcej. Generalnego remontu wymagają też dworce w Strzelcach Opolskich, Fosowskiem i Kielczy.
– Od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy z zarządcą nieruchomości we Wrocławiu. Chcemy by kolej odnowiła swoje budynki. Zamiast tego otrzymujemy propozycje, by to gmina przejęła budynki i sama je wyremontowała – mówi Janusz Żyłka z referatu mienia komunalnego urzędu gminy Kolonowskie.
Tam, gdzie zarządcy nie opłacało się utrzymywać budynków, zamknięto je na siedem spustów. Tak stało się w Żędowicach, Kolonowskiem i Błotnicy Strzeleckiej. Jeszcze w tym roku budynek PKP w Staniszczach Małych ma być z kolei wyburzony.
Grażyna Kopania, rzecznik prasowy oddziału gospodarowania nieruchomościami we Wrocławiu odpowiada, że PKP remontuje obiekty na miarę swoich możliwości.
– Od początku roku odmalowaliśmy poczekalnie we wszystkich działających dworcach w powiecie strzeleckim. W części z nich przeprowadziliśmy też remonty dachu. Ponadto w Strzelcach Opolskich wymienione zostały drzwi wyjściowe. Dworzec w Szymiszowie również będziemy odremontowany. Nastąpi to jednak w przyszłym roku – mówi Kopania.
Od kilku miesięcy znacznie ładniej jest natomiast na dworcu PKP w Zawadzkiem. Tam gmina porozumiała się z zarządcą, że będzie dbać o czystość i porządek. Warunkiem było jednak, by PKP wyremontowała budynek.
Radosław Dimitrow
Źródło: NTO