NTO, 17 sierpnia 2007

– Nasz mały parowozik to prawdziwy siłacz – uśmiecha się 62-letni maszynista Miloš Hrubý. Skład wije się po 102 zakrętach wśród Gór Opawskich.

Třemešná. Niewielka miejscowość w miejscu, gdzie szczyty Gór Opawskich zniżają się ku polskiej nizinie, a terytorium Czech wciska się kilkanaście kilometrów w głąb naszego kraju. To tutaj rozpoczyna się dwudziestokilometrowa linia kolejki wąskotorowej zbudowanej 110 lat temu przez Austriaków.

Filmik: „Ruszył pociąg retro” (czas: 1’40”)

Dziś szlak jest jedną z największych atrakcji turystycznych tej części Czech. Przygoda na wąskim torze rozpoczyna się w każdą sobotę i niedzielę (od czerwca do września) o godz. 10.25 na stacji w Třemešnej. Z Polski samochodem najlepiej dojechać tam przez przejścia graniczne Pomorzowiczki-Osoblaha i Pietrowice-Krnov w powiecie głubczyckim oraz Trzebina-Bartultovice w powiecie prudnickim.

Z Głuchołaz można też tam się dostać czeskim pociągiem (kierunek na Krnov). Odjazd o godz. 9.50. Stację wąskotorówki odnajdziemy bez problemu. Już z daleka widać czarne kłęby dymu buchające z komina malutkiego parowozu.

– Przejażdżka naszą kolejką retro to niezapomniane przeżycie – zapewnia konduktor Dalibor Melecký. Tak jak reszta jego kolegów sprawdzających bilety ubrany jest w mundur kolejarski sprzed 100 lat. – Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik, tak by podróżni czuli się, jakby przenieśli się w czasie.

Parowóz przyjechał z Rumunii

Na uruchomienie pociągów retro z Třemešnej do Osoblahy trzy lata temu zdecydowała się prywatna firma Slezské Zemské Dráhy. W jednej z rumuńskich firm zakupiono 52-letni parowóz. Maszyna była w nie najlepszym stanie.

– Przez pół roku remontowaliśmy ją w naszych warsztatach – wyjaśnia maszynista Miloš Hrubý. Przepracował ponad czterdzieści lat w Českich Dráhach, czyli czeskim odpowiedniku Polskich Kolei Państwowych. Jeździł na parowozach i lokomotywach spalinowych. Dziś jest na rencie i dorabia sobie, prowadząc pociąg retro.
– Lokomotywę wyszykowaliśmy tak, że teraz wygląda jakby wczoraj wyjechała z fabryki.

Pasażerowie pociągu podróżują w dwóch odkrytych wagonach widokowych przerobionych z wagonów towarowych, do ich dyspozycji jest też wagon piwny, w którym mogą napić się złocistego napoju i zjeść gotowane kiełbaski. Skład ciągnie również wagon towarowy na dziecięce wózki, rowery oraz zwykłe wagony.

– W pierwszym roku myślałem, że nie przetrwamy – wspomina Miloš Hrubý. – Ludzie zaglądali do nas rzadko. Dopiero potem interes się rozruszał. Teraz w każdą sobotę na peron w Třemešnej przyjeżdżają setki ludzi z całych Czech oraz z zagranicy. Czekamy na Polaków. Mają tu przecież bardzo blisko.

Czesi bardzo profesjonalnie podchodzą do tego rodzaju turystyki. W pociągu można kupić zdjęcia kolejki oraz książeczki z historią tej linii. Obsługa chętnie pozuje też do zdjęć i pozwala wejść do parowozu.

Turystyka na wąskim torze

Trasa wąskotorówki zaczyna się na stacji Třemešná ve Slezsku, wspólnej z linią normalnotorową (szlak Krnov – Głuchołazy – Jeseník). Dworzec jest wspólny dla obu linii, zaś do wąskotorówki należy jego północna część. Pociąg retro opuszcza stację szerokim łukiem i przejeżdża przez Třemešną, gdzie po stalowym trójprzęsłowym moście przecina drogę Krnov-Jindřichov i rzeczkę Mušli.

Tam rozpoczyna się najciekawszy fragment trasy. Po pokonaniu najbardziej stromego odcinka linii (26,8 stopnia nachylenia), tor wznosi się na wysokość 385 metrów nad poziom morza. To najwyżej położone miejsce na trasie. Podążając na północny-wschód, szlak powoli opada ku polskiej nizinie, zostawiając po drodze stację Liptáň i przystanek Dívčí Hrad. Dalej mija kolejne przystanki: Horní Povelice, Amalín i dojeżdża do stacyjki Slezské Rudoltice.

Tutaj pasażerowie mają półgodzinną przerwę w podróży. Obsługa kolejki uzupełnia zapasy wody w tendrach parowozu, natomiast miłośnicy kolejnictwa mają okazję fotografowania pociągu.

– Uwieczniam aparatem każdą śrubkę – uśmiecha się 32-letni Dušan Urban z Brna, którego w ubiegłą sobotę spotkaliśmy w kolejce. – Z zawodu jestem elektronikiem, ale moje hobby to stare parowozy. Kolejka z Třemešnej do Osoblahy to prawdziwy cud techniki. Nie żałuję, że jechałem tyle kilometrów żeby przejechać się wąskotorówką.

Po opuszczeniu stacji w Slezskich Rudolticach pociąg kieruje się na północ i jedzie wzdłuż potoku Lužná. Za Kobernem wjeżdża do leśnej krainy rzeczki Osoblahy, mija ruiny gotyckiego zamku Fulštejn i przez Bohušov kieruje się do końcowej stacji Osoblaha leżącej około 200 metrów od granicy z Polską na wysokości powiatu głubczyckiego. Pokonanie dwudziestokilometrowej trasy pociągowi retro zajmuje 1,5 godziny.

– Na szlaku znajduje się 36 przejazdów niestrzeżonych, cztery mosty i aż 102 zakręty, w tym 24 ma promień łuku mniejszy niż 100 metrów – wyjaśnia Miloš Hrubý. – Wszystko to sprawia, że taka wycieczka jest niezapomnianym przeżyciem.

Ale na trasie przejazdu jest więcej atrakcji turystycznych. W Třemešnej warto zobaczyć zabytkowy kościół rzymskokatolicki św. Sebastiana wybudowany w 1733 roku z kamienia, w Liptánie, gotycką świątynię Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z 1240 roku, w Dívčim Hradzie, renesansowy zamek, a w Slezskich Rudolticach – pałac zwany „śląskim Wersalem”. Natomiast w Bohušovie można odpocząć w ośrodku sportowo-rekreacyjnym. Jest tam możliwość łowienia ryb, przejażdżek konnych i zwiedzenia ruin gotyckiego zamczyska Fulštejn.

W Osoblasze turyści mają 2,5 godziny przerwy. W tym czasie obsługa parowozu uzupełnia zapasy węgla i wody, robi przegląd maszyny i przetacza wagony. Pasażerowie natomiast mogą zwiedzić miasteczko, m.in. żydowski cmentarz, albo odpocząć na basenie. Odjazd pociągu retro w stronę Třemešnej o 14.30.

Takie były początki

Budowę linii kolejki wąskotorowej o rozstawie szyn 760 milimetrów latem 1898 roku rozpoczęła włoska firma „Baraba”. Pierwszy pociąg wyjechał z Osoblahy do Třemešnej 14 grudnia tego samego roku. Eksploatacja linii od początku leżała w gestii regionalnej dyrekcji austriackich kolei państwowych w Ołomuńcu.

Wśród słabych stron ówczesnych wąskotorówek ich przeciwnicy wymieniali niewielką prędkość (do 30 km/h) oraz małą pojemność wagonów. Po zakończeniu I wojny światowej kolejka przeszła na własność nowo powstałej Czechosłowacji. Przełomowy rok 1938 przyniósł prowokacje i sabotaże ze strony Niemców. Na tory kolejki często rzucano głazy, doszło także do ostrzelania wagonu motorowego.

Pod koniec września Czesi zostali zmuszeni do opuszczenia tych okolic. Po aneksji Sudetów w 1938 roku linię podporządkowano Opolskiej Dyrekcji Kolei Rzeszy. Po zakończeniu II wojny światowej kolejkę ponownie uroczyście oddano do użytku 28 października 1945 roku. Niestety, na skutek częstych awarii taboru kursy po 10 miesiącach zawieszono. Dalsze funkcjonowanie pociągów stało pod znakiem zapytania.

Mimo kilku prób sytuacja unormowała się dopiero na początku lutego 1948 roku. Wówczas po otrzymaniu nowych wagonów motorowych wąskotorówka zaczęła kursować w miarę normalnie. 31 maja 1997 całkowicie zawieszono transport towarów. Naciski, mające na celu likwidację wąskotorówki, nie są w Osoblasze niczym nowym. Zwolennicy transportu indywidualnego wielokrotnie usiłowali pogrzebać linię jeszcze za życia, podpierając się analizami ekonomicznymi. Na szczęście zawsze w porę udawało się wyciągnąć te projekty spod urzędniczego pióra.

Dziś wąskotorówka nie narzeka na brak pasażerów, wśród których grzybiarze czy turyści stanowią zdecydowaną mniejszość. Potrzeby lokalne w pełni zaspokaja siedem par pociągów, które kursują codziennie od poniedziałku do piątku. Nie są to jednak pociągi retro, a zwykłe wagony ciągnięte przez lokomotywy spalinowe.

– Jest też pomysł, aby tory przedłużyć do Polski – wyjaśnia Miloš Hrubý. – Jeśli udałoby się dostać na ten cel pieniądze z Unii Europejskiej, wówczas nasz pociąg mógłby dojeżdżać aż do Racławic. To by była dopiero atrakcja.

:arrow: Ważne

Cena biletu (listka) na przejazd pociągiem retro
W jedną stronę dorośli płacą 80, a w obie 140 koron. Dzieci odpowiednio 40 i 70 koron. Jest też możliwość kupienia biletu rodzinnego za 180 koron w jedną stronę i 330 w obie strony. Przewóz psa i roweru kosztuje 20 koron. Bilety sprzedaje konduktor podczas jazdy pociągu. Bilety w cenie 20 koron powinny też kupić osoby, które nie jadą kolejką, ale robią jej zdjęcia czy nagrywają kamerą. W ten sposób wspierają eksploatację pociągu retro.

Rozkład jazdy
W tym roku pociąg retro kursuje do 2 września w każdą sobotę i niedzielę (w niedziele skład ciągnie lokomotywa spalinowa).

Miasto > Wyjazd > Powrót
Třemešná > 10.25 > 16.21
Liptáň> 10.37 > 16.12
Dívčí Hrad > 10.47 > 16.00
Horní Povelice > 10.52 > 15.53
Amalín > 10.59 > 15.45
Slezské Rudoltice > 11.32 > 15.37
Kobierno > 11.40 > 14.47
Bohušov > 11.48 > 14.39
Osoblaha > 11.54 > 14.30

:arrow: Noclegi

Czechy

  • Bohušov – kemping, mail – schaffartzikova@bohusov.eu, tel. 0042 0 554 642 121. Wynajęcie domku to koszt 500 koron za dobę. 40 koron za pościel i 30 koron za samochód. Noc na polu namiotowym to 80 koron za namiot mały i 160 za duży.
  • Osoblaha – wynajęcie domku kempingowego 650 koron za noc, namiot – 50 koron za noc. Dzieci do 6 lat nocują za darmo, 6-12 – 15 koron, 12-18 lat – 20 koron. Kontakt 0042 0 603 770 962.

Polska

  • Głubczyce – Hotel Domino, ul. Słowackiego, tel. 077 48 50 902, pokój dwuosobowy 130 zł (ze śniadaniem).
  • Pietrowice – kemping, tel. 077 485 76 81. Doba w domku dwuosobowym – 56 zł, w hotelowym pokoju dwuosobowym 46 zł. Natomiast doba w domku trzyosobowym o niższym standardzie to koszt 69 zł, a o wyższym 84 zł. Doba na polu namiotowym 8 zł.

Sławomir Draguła

Źródło: Artykuł w NTO