:idea: Pod artykułem – komentarz OKOKO
NTO, 1 lutego 2007
Z rozkładu jazdy na Opolszczyźnie zniknęły kolejne pociągi. Eksperci oskarżają zarząd województwa o bezradność.
O zlikwidowaniu części pociągów na trasach z Brzegu, Kędzierzyna-Koźla i Nysy do Opola poinformował w środę na konferencji prasowej ekspert Stanisław Biega z Biura Koordynacji Komunikacji Kolejowej Zielone Mazowsze.
– Sytuacja jest bardzo zła – mówił Biega. – 10 grudnia zlikwidowano 15 pociągów, teraz mieszkańcy regionu tracą kolejne. Niewiele zmienia na lepsze przywrócenie czterech połączeń między Opolem i Biskupicami Oławskimi oraz Opolem i Nysą.
Stanisław Biega ostro skrytykował zarząd województwa za likwidację trzech rentownych pociągów: z Brzegu do Opola o 6.59 (zysk w ubiegłym roku 49 tys. zł), z Kędzierzyna do Opola o 6.34 (zysk 80 tys.) i z Opola do Kędzierzyna o 12.10 (zysk 30 tys.).
– Likwidowanie pociągów rentownych powoduje, że straty regionu wobec spółki Przewozy Regionalne wzrosną o około 200 tys. zł – uważa Stanisław Biega. – Zarząd województwa wybiera pociągi do likwidacji według własnego widzimisię, bez merytorycznego uzasadnienia.
Zdaniem Biegi źle wykorzystane są na Opolszczyźnie autobusy szynowe. Według jego wyliczeń w styczniu 2006 roku średnio każdy z autobusów szynowych pokonywał dziennie 535 km, co było jednym z najlepszych wyników w kraju. W lutym 2007 przejedzie on tylko 295 km, co spycha nas na jedno z ostatnich miejsc w Polsce.
– Działania Zarządu Województwa Opolskiego przynoszą szkodę regionowi i mieszkańcom – uważa Stanisław Biega. – Władze regionu bardziej troszczą się o sytuację spółki PKP Przewozy Regionalne niż o dobro mieszkańców. Nasze biuro przygotowało plan przywrócenia wszystkich zlikwidowanych pociągów z wyjątkiem jednego, przy obecnym deficycie wynoszącym 23,2 mln zł. Niestety, zarząd województwa nie jest tym planem zainteresowany.
:arrow: Wyjaśnienie
ANDRZEJ KASIURA,
członek zarządu województwa:
– Wbrew zarzutom pana Biegi troszczymy się o mieszkańców regionu i nie działamy na ich szkodę. Niestety, prawo w Polsce obarcza samorząd odpowiedzialnością za organizowanie przewozów regionalnych, a nie daje możliwości kontroli kosztów i przychodów spółki PKP. Przez co nie mamy danych o zyskach na poszczególnych liniach.
Udało się nam wynegocjować odwieszenie czterech połączeń. W sprawie innych pociągów stanowisko PKP było twarde i ich likwidacji nie byliśmy w stanie uniknąć. Co do wykorzystania szynobusów, to zmniejszyliśmy ich wykorzystanie, by ograniczyć liczbę awarii. W ubiegłym roku psuły się one zbyt często.
Krzysztof Ogiolda
Źródło: artykuł w NTO
.
:idea: Komentarz
Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie:
UM Woj. Opolskiego zapłacił nieco ponad 23 mln zł. Godząc się na likwidację kilunastu pociągów – w tym wszystkich na linii Brzeg – Nysa. PKP PR chciała wydrzeć aż 30 mln. Za łaskawe utrzymanie zlikwidowanych połączeń. To się nazywa SZANTAŻ i stawianie pod ścianą, albo podkładanie „noża pod gardło”. Po raz enty zresztą – nic tu nowego. I tak to wygląda, o czym szeroko mówimy od ponad roku.
Cytat pana Andrzeja Kasiury z artykułu NTO:
„Niestety, prawo w Polsce obarcza samorząd odpowiedzialnością za organizowanie przewozów regionalnych, a nie daje możliwości kontroli kosztów i przychodów spółki PKP. Przez co nie mamy danych o zyskach na poszczególnych liniach.”
No i właśnie. Na spotkaniu 26 stycznia prywatny przewoźnik zadeklarował Marszałkowi i Przewodniczącemu Sejmiku, że u niego wszystkie koszty i rozliczenia będą jasne. I NIŻSZE. Na każdą linię i na każdy pociąg. To duży i poważny przewoźnik. Ze sporym doświadczeniem kolejowym i sporym kapitałem inwestycyjnym. Z przyczyn oczywistych na razie nie będziemy o tym szerzej pisać.
Więc – zamiat sto razy narzekać na niemożność kontroli kosztów – NALEŻY jak najszybciej ogłosić przetarg na linie lokalne obsługiwane szynobusami UM (na początek), wybrać prywatnego przewoźnika i WRESZCIE mieć przynajmniej na niektórych liniach pełny wgląd w te koszty.
NIŻSZE – dodać trzeba. Przy większej liczbie par pociągów i stałej ofercie conajmniej na 3 lata (bez gróźb zawieszeń, zamknięć, likwidacji).
Wiemy, że taki pomysł jest poważnie rozważany. I chwała. Ale… po czynach ich poznacie… Bo na razie to myśmy zaprosili tego przewoźnika do UM oraz zaproponowali Marszałkowi oraz Przewodniczącemu Sejmiku. Więc nam też chwała. Reszta należy do samorządu: przetarg, wybór przewoźnika (tańszego od PKP i dobrego), użyczenie 4 szynobusów temu przewoźnikowi oraz wpuszczenie go na – powiedzmy – trzy spalinowe trasy.
Co oczywiste, będziemy tego – wraz z szeroką opinią społeczną – pilnować, a nie tylko się przyglądać.
A wtedy – przy nacisku prywatnej konkurencji – PKP PR zacznie się uczyć szanować Was samorządowców, jako partnerów do negocjacji, a nie wasali do dojenia pieniędzy.
Tłumaczenie się mediom i pasażerom co miesiąc albo co dwa „niemożnością wglądu do kosztów PKP” po prostu OŚMIESZA samorząd w oczach społeczeństwa, pasażerów, mediów, o czym przypominamy we wszelkich pismach kierowanych m.in. do UM Woj. Opolskiego. Czas PRZEJRZEĆ na oczy i przestać się ośmieszać proszę Pana, Panie Andrzeju (co dotyczy także reszty zarządu UM).
Jeszcze jedno. Nikt nie odpuści tego tematu – dopóki nie przestaniecie ulegać skandalicznych i szkodliwym społecznie (a także szkodzącym opinii i finansom UMWO) szantażom PKP Przewozy Regionalne. Proszę się nie łudzić.
Pozdrawiamy
Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie
Robert Wyszyński
Anna Ostrowska
Szymon Godecki
Waldemar Matkowski