NTO, 27 września 2005

W poniedziałek na trasę wraca lokomotywa spalinowa ze zwykłym wagonem. Co gorsza, o trzeciej parze pociągów można tylko pomarzyć.

Wreszcie rusza! – cieszą się tymczasem mieszkańcy Kluczborka, którzy od poniedziałku będą mieli szynobus. I naprawdę mają z czego się cieszyć.
– Jeździ się nim bardzo przyjemnie – potwierdzają Anna Martynów i Alicja Kamizelich, które z Chróściny Nyskiej dojeżdżają na praktyki do Brzegu. – Jest schludnie, czysto, a do tego można posłuchać radia z głośników!

Z takiego luksusu brzeżanie, grodkowianie i nysanie będą mogli korzystać jeszcze tylko do niedzieli.
– To jest zgodne z naszą wcześniejszą zapowiedzią, że szynobus trafi na tę linię tylko do czasu uruchomienia połączenia między Kluczborkiem a Opolem – przypomina Andrzej Kasiura, członek zarządu województwa.

To urząd marszałkowski dopłaca do deficytowej linii, ale zdaniem PKP dopłaty są niewystarczające.
– Wydaje się, że potrzeba uruchomienia połączeń na tej trasie była mocno przesadzona – uważa Andrzej Szwed, dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. – Nawet szynobus specjalnie nie zachęcił pasażerów. Nie chciałbym znowu przeżywać konieczności zamknięcia linii, dlatego może warto zaapelować do samorządowców o zachęcanie do korzystania z kolei?
– To przecież PKP powinny zająć się promocją, a oni otworzyli linię na odczepnego i nie zrobili nic, żeby przyciągnąć pasażerów. A tu potrzebne jest komercyjne podejście do sprawy – podkreśla wójt Olszanki Zbigniew Furs i wymienia pomysły: wprowadzenie ulg, organizacja wyjazdów turystycznych do Jesenika. – Ale dla nich to linia drugiej kategorii.

Co z trzecią parą pociągów, która miała obsługiwać trasę od jesieni? – Szczerze mówiąc, to przy takiej frekwencji na trasie Brzeg – Nysa nie możemy myśleć o dodatkowych kursach – uważa Andrzej Kasiura. – Nie sądzę zresztą, żeby dzięki temu była ona lepsza. Sukcesem będzie, jeżeli w przyszłym roku uda nam się utrzymać linię w obecnym kształcie.

Komentarz

Niechciane dziecko

Kiedy w lutym PKP ponownie wysłały pociągi z Brzegu do Nysy, promocja linii nie istniała, a pierwsi pasażerowie rozgrzewali ręce i nogi w szarym wagonie z zamarzniętymi szybami. W dodatku do dzisiaj na tej trasie jeżdżą tylko dwie pary pociągów. W poniedziałek ta sama kolej otwiera linię z Opola do Kluczborka. Z klimatyzowanym szynobusem robiącym sześć kursów dziennie i promocyjnymi cenami biletów.
Jak widać, kolejarze uczą się na błędach. Szkoda tylko, że na naukę poświęcili linię z Brzegu do Nysy. Teraz mogą ją zamknąć z czystym sumieniem: przecież nikt nie chce nią jeździć.

Jarosław Staśkiewicz

Źródło: NTO