Na linii Opole-Nysa szykuje się konkurencja autobusowa.
NTO: Tułowice. Ludzie nadal czekają na autobusy
Taki tłok w pociągu kursującym popołudniami z Opola do Tułowic to norma. – Tylko dodatkowe autobusy rozwiążą nasz problem – mówią pasażerowie. Autokarowe połączenie gminy Tułowice z Opolem ruszy najszybciej w maju. Konieczna jest jeszcze konsultacja z sołtysami oraz zezwolenie marszałka.
Pytanie, jakie ceny zaproponuje prywatny przewoźnik, pozostaje otwarte. Można się jednak spodziewać, że… konkurencyjne. Czy Przewozy Regionalne odpowiedzą odpowiednią ofertą, np. „Połączeniem w dobrej cenie”? Lub większym naciskiem na remont tej linii (tu rola UMWO), czyli wpisaniem jej do programu RPO? Zobaczymy. Nic tak nie ożywia rynku przewozowego jak konkurencja. Albowiem – biorąc pod uwagę pogarszający się stan torów na tej linii (V maks. = 40-50 km/h z licznymi zwolnieniami), komunikacja drogowa będzie miała swą szansę.
Przypomnijmy że na „siostrzanych” spalinowych liniach jednotorowych Opolszczyzny V maks. wynosi odpowiednio: 70 km/h na linii Nysa-Brzeg i 80 km/h na linii Opole-Kluczbork. Linia Nysa-Opole jest najbardziej zdegradowaną technicznie z czynnych linii na Opolszczyźnie, co przy dobrych potokach i aż dwóch mijankach czyni z niej swoisty ewenement na skalę kraju. Ale… do czasu. Jeśli prędkość spadnie do 20-30 km/h, co może stać się najdalej za 2-3 lata, „hossa” może się skończyć. I zacznie się „bussa”…
RW
Zobacz też:
- Rynek Kolejowy: Opolskie: Busy rzucają rękawicę szynobusom
ciekawe ciekawe. Najbardziej ciekawe jest to że ludzie skarża się na ścisk a nie na długi czas przejazdu. W tym akurat przypadku PR powinien zareagować już dawno i przede wszystkim nie wypuszczać na obieg 103 bo to jest kupa smiechu jesli chodzi o jakość usługi. Cóż olewali pasażerów to i się doczekali.
Zawsze może być opcja likwidacji…oby nie
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w tym kraju nikt nie odpowiada i nie odpowie za dopuszczenie do takiego stanu technicznego tej linii, o budynkach stacyjnych nie wspominając. W ciągu ostatnich 20 lat wszyscy odpowiedzialni za kolej w Polsce na przykładzie chociażby tej linii pokazali na co ich stać. Nieudacznicy i tyle w temacie.
Puk, puk. Hallo? Opolski Zakładzie Przewozów Regionalnych – dzień dobry. Pytanie mam. Jest tam u Was dział marketingu jakiś, hmm?
Uwaga, Kuś sam sobie odpowiada.
Tak, pewnie że jest! I to jaki. Bynajmniej nie jednoosobowy, Panie Krzysztofie, no co Pan z takimi pytaniami do nas. Mamy marketing, mamy Kusiu, mamy. I to nie byle jaki. Nie jednoosobowy, nie. Ani nawet nie dwuosobowy, hi hi. Dział marketingu jest jak się patrzy.
——-
Wśród przepastnych korytarzy, zapachu kawy i miłej, sielskiej atmosfery… dział marketingu się znajduje. Wspaniała to kraina, gdzie czas inaczej płynie.
:)
A teraz już całkiem poważnie. Jak można robić reklamę i marketing pokazał Prześluga, gdy był prezesem IC. Skutek był oszałamiający – spółka wypracowała zysk, miała renomę wśród mikoli i pasażerów, miała DOBRĄ opinię (jaką ma dzisiaj, nie trzeba nawet pisać) i przede wszystkim przyciągała nowych pasażerów. Czym? Fajnymi promocjami. Bogatą paletą ofert. Wtedy chciało się jeździć. To raz. Dwa – to jeżdżenie było „na każdą kieszeń”. Na moją też.
Dzisiaj marketing na kolei praktycznie nie istnieje. Wszędzie. Zarówno w poszczególnych zakładach PR, jak i w PKP IC, Arrivie, KD itd. Efekt jest, jaki jest. Kolej przegrywa z innymi środkami lokomocji. I nie ma się czemu dziwić. Będzie przegrywała. Jeśli JEST klient (bo kurna, jak się do pociągu nie mieści, to znaczy do jasnej, że jest), to trzeba zrobić wszystko, by go przewieźć. Nie ma taboru? To go wynająć, wydzierżawić, kupić używany.
Ale co tam. Po co i na co. Prawda? No to dalej pijcie sobie kawę tam w opolskich zakładzie PR. Na pewno dzięki temu liczba pasażerów się zwiększy. Ale Was to przecież mało obchodzi, ważne, że jest dotacja.
A że pasażerowie uciekną do autobusów? A nich uciekają. Rację ma Robert – konkurencja. Jeśli tymi autobusami dojadą szybciej i wygodniej, nich jadą. Jeśli druga strona ma to w czterech literach – niech ma. Tylko nie skomleć potem o dotację. Jak nie potraficie prowadzić nowoczesnego marketingu (a dziś ów marketing jest podstawą sukcesu, wielkie koncerny nawet kiepskiej jakości produkty potrafią skutecznie wypromować i sprzedać – klient kupuje, myśląc, że to jest coś „cool” i „the best of”, a tymczasem często jest to zwykły szmelc, o czym sam się niedawno przekonałem, ale mniejsza z tym), to sorry. Nie nadajecie się do robienia biznesu na kolei.
Bo kolej to nie -jak pieprzą kolejarze, szczególnie Ci ze związków- żadna służba. To biznes, jak każdy inny. Prześluga pokazał, że tylko myślenie o kolei w takich kategoriach ma sens. Moraczewski też próbował, ale w tej strukturze nie miał szans. I tak zresztą długo wytrzymał, walcząc z wiatrakami. I tego nikt mu nie odbierze i nie zapomni.
No to tyle.
Cytat z Rynku Kolejowego:
11/02/2011 12:00 Autor: OJakub
—.neoplus.adsl.tpnet.pl
Ostatnio jadąc pociągiem usłyszałem rozmowę konduktorki z pasażerem na temat utrzymania opolskich szynobusów. Sprząta się w nich tylko podłogę i WC, cała reszta jest „olewana” – okna, fotele, ściany, albo w ogóle nie widać efektu sprzątania – i nie pomagają apele kierowane do PR’ów. Sam widziałem jak wyglądają fotele w SA134, masakra. Pewnie pod względem technicznym „konserwacja” wygląda podobnie. Może się mylę.
http://www.rynek-kolejowy.pl/21832/Wielkopolska_Polowa_szynobusow_w_naprawie.htm
Kwestia sprzątania składów to bardzo ciekawy temat. Nie ukrywam, że zacząłem sobie coś w tym temacie robić. Zbieram dane, informacje – może z czasem coś napiszę.
Po pierwsze zarząd PR i zarządy województw, które płacą przecież kupę kasy na kolej regionalną, powinny przyjrzeć się umowom na sprzątanie składów. Skoro w składzie jest brudno i po raz kolejny o tym czytam (nie mówiąc o tym, że sam jeżdżę i stan siedzeń faktycznie czasami przyprawia mnie o -przepraszam- mdłości), to znaczy, że firmy/osoby sprzątające sobie nie radzą.
Swoją drogą – chyba władze PR (i te na szczeblu centralnym i te na szczeblu regionalnym) powinny więcej jeździć pociągami. Może wtedy by ujrzeli to, co my, mikole wszelkiej maści, widzimy z poziomu peronu i przedziału?