Brzeg, 13 maja 2011 r.
Szanowny Panie Marszałku
W związku z pracami nad wdrożeniem nowego rozkładu jazdy pociągów 2011/2012 mającego wejść w życie 11 grudnia 2011 roku, proponujemy rozważenie i wdrożenie następujących nowości kolejowych, polepszających dostępność komunikacji szynowej na terenie woj. opolskiego:
1. Dodanie po jednej parze pociągów na niezelektryfikowanych liniach kolejowych:
- Kluczbork-Opole-Kluczbork,
- Nysa-Kędzierzyn Koźle-Nysa,
- Nysa-Brzeg-Nysa.
Komentarz
Szczególnym przypadkiem jest tu niedobór odpowiedniej oferty na reaktywowanej ponad 2 lata temu linii lokalnej Nysa-Brzeg (tylko 4 pary pociągów). Na skutek znacznego podniesienia cen zarówno jednorazowych jak i miesięcznych biletów PKS, w ostatnim czasie przewoźnik autobusowy odwołał 2 pary (na 8) w relacji Nysa-Brzeg-Nysa oraz kilkanaście par w relacjach Nysa-Grodków-Nysa oraz Brzeg-Grodków-Brzeg. Efektem jest widzialny w dostarczanych nam przez UMWO liczeniach znaczny wzrost frekwencji w pociągach na tej linii (np. w rannym „szkolnym” poc. relacji Brzeg-Nysa od Grodkowa zwyczajnie się już stoi, a na kolejnych kilku przystankach wsiada po kilku lub kilkunastu uczniów).
Sugerujemy w takim przypadku dodanie koniecznej naszym zdaniem 5 pary dla zapewnienia odpowiedniej oferty TAKŻE w środku dnia, co na obecną chwilę jest awykonalne (np. z Grodkowa do Brzegu czy Nysy lub odwrotnie). Obecnie pasażer musi przebywać w Brzegu aż ok. 7 godzin, a w Nysie ok. 5 godzin – w obu przypadkach stanowczo ZA DŁUGO! W sensie dojazdu w celu załatwienia jakiejś „krótkiej” sprawy bądź wizyty urzędowej/powiatowej/prywatnej/wycieczki wystarczy 2-3 godziny. PIĄTA para powinna uzupełniać ofertę dla docelowych pasażerów „krótkoterminowych”. Przypominamy że na WSZYSTKICH innych liniach spalinowych pasażerowie mają zapewnioną tego rodzaju ofertę – a jedyną linią gdzie takiej nie mają, jest Nysa-Brzeg. Czas to uzupełnić!
2. Utworzenie wspólnie z władzami woj. dolnośląskiego oraz Kolejami Dolnośląskimi planowanego połączenia „stykowego” w relacjach Nysa-Kłodzko oraz Nysa-Legnica, gdzie minimum dwie pary pociągów obsługiwałyby KD, a minimum jedną parę – PR Opole. Pomysł taki nie doszedł do skutku rok temu, tym bardziej należy go wdrożyć, albowiem granica „stykowa” województw stała się synonimem antycywilizacji kolejowej (mentalnego „buszu”). W dzisiejszych czasach niedopuszczalnym jest aby woj. opolskie odgradzało się kolejowo od turystycznych regionów Kotliny Kłodzkiej oraz regionów osadniczych – m.in. takich miast jak Otmuchów, Paczków, Dzierżoniów, Ząbkowice, Strzegom, Jawor czy Świdnica i Legnica.
3. Wydłużenie wybranych relacji Brzeg-Nysa lub Opole-Nysa (np. 2 par) do stacji Gluchołazy oraz przystanku Głuchołazy Miasto z KONIECZNYM dwustronnym skomunikowaniem w stacji Głuchołazy z pociągami czeskimi w kierunkach/z kierunków Jesenika/Opavy/Ostravy oraz Krnova/Hanusovic/Sumperka. Tyko w taki sposób możemy przerwać kolejową izolację z cywilizacją kolejową Czech – po odwołaniu pociągów bezpośrednich Opole-Jesenik oraz Jesenik-Nysa.
Uprzejmie prosimy o szybką odpowiedź w sprawie wyżej omówionych postulatów. Nie wymagamy, aby wszystkie wdrożyć „na raz”, gdyż zdajemy sobie sprawę z nikłej możliwości, aby tak się stało. Jednak po otrzymaniu w maju już 11 pojazdu spalinowego SZT zwanego „szynobusem” uważamy, że sytuacja taborowa jest na tyle dobra, że przynajmniej CZĘŚĆ naszych sugestii, pomysłów oraz postulatów jest możliwa do wdrożenia już za pół roku. O co – uzasadniając wyżej rzecz merytorycznie – prosimy i czego oczekujemy!
Z poważaniem
Robert Wyszyński
Koordynator Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie (OKOKO)
http://okoko.net.pl/
Któregoś roku , kiedy jeszcze nie było otwartej stacji Głuchołazy dla ruchu do Rep.Czeskiej (może 2005 ) wisiał na drzwiach dyżurnego ruchu rozkład jazdy linii R 202 czy coś podobnego przedłużający jazdę z Opola przez Nysę do Głuchołaz Zdroju . Powisiał trochę , potem nastał rok 2006 , później cichcem rozebrano resztki stacji w zdroju , jeszcze trochę trzeba poczekać a nikt nikogo o nic nie będzie musiał prosić bo nie będzie po czym jeździć. W XXI wieku pasażer wsiada do busa ( co to jest ? ) i jak śledź jedzie do Nysy , Wrocławia . Albo zdezelowanym autobusem 70 – 100 km do Opola . Wyrosły na obrzeżach tzw.cywilizacji pokolenia ludzi , którzy nie wiedzą , że można podróżować normalnie , że są rozkłady jazdy , że na stacjach są restauracje , że rozkład jazdy jest dla Nas . Pozdrawiam
Witam Wszystkich Dobra Wiadomość Dzisiaj Czyli 17,05,2011 Jechała Szkoła Podstawowa Pociągiem Do Nysy Pierwsza Wycieczka Szkoły Podstawowej z Jankowic Wielkim Pociagiem na stacji w Czeskiej Wsi wsiadło 13 osób z nauczycielami i na godz. 15,15 Powrócili Pociągiem Akurat Pojechal SA 134-014 wiec wszyscy sie pomiescili Linia Brzeg-Nysa ma duże obładowania w niedziele w pociagu na 18,03 jechalo ponad 50 osob pojechal wtedy SA 13
4 wiec trzymam kciuki za 5 Pare w Godzinie najlepiej 10,30 z Nysy aby byl dojazd na zakupy ale juz ropzklad nie odnas zalezy trzymam kciuki za Linie Brzeg-Nysa i coraz to wiecej pasażerów jezdzi potwierdzone jest to pozdrowienia
@Kamil no i nikt z nich mi nie pomachał jak robiłem zdjęcie tego pociagu na stacji heheh
Jeszcze taka ciekawostka, do ruchu powrócił SA103-003 który niedawno zdefektował między Prudnikiem a Racławiami, jechał dziś o 14:55 do KK.
To są świetne propozycje ale obawiam się że argumentacja do punktów 2 i 3 jest za słaba i za mało konkretna :( Pomimo to, uważam że OKOKO to jedna z nielicznych organizacji społecznych odnoszących sukcesy. Wszyscy powinni brać przykład z waszych inicjatyw społecznych. Bardzo się cieszę że to właśnie w województwie Opolskim działacie i że właśnie koleją się zajmujecie.
Panie Bartku gdy jedzie SA 103 TO sie boje ze nie dojade do brzegu lub ze z nysy nie dojedzie wieczorny kurs te SA 103 to już grat jak i te SA 109 to sie nie nadaje do jazdy przeciesz Mamy 9 Nowych szynobusów oprocz SA 103 I SA 109 to powinny jezdzic długie Pociagi bo to jest wstyd przez glupie defekty to jakas linia traci Pasażerów a na brzeg Nysa jest już ich dużo to juz codzienność po 6 do nysy dojezdza po 80 osób wiec sukces mamy duży jeden problem zakupy w wekend czyli sobota brak autobusów a pociąg mamy nie ułozony kto pojedzie na zakupy w sobote o 8,15 z nysy jezeli w brzegu musi czekac ponad 10 godzin to jest śmieszne na jednej lini jest tylko taka luka bo np . na Opole-Nysa jest luka ale po 3 h miedzy kursami czyli wypad na zakupy pasuje 5 para na Brzeg-Nysa Musi Byc mieszkam przy lini wiec widze ile osob jezdzi wiec brzeg nysa sie rozwija dopiero pozdrowienia dla milosników kolei
Nie wiem gdzie to napisać więc napiszę tu:
Na opolskim dworcu na peronach 1 i 2 pojawiły się nowe ławki wraz ze śmietnikami. W zwiększonej ilości i z oparciami.
Fotki:
http://www.kolejomania.rail.pl/bzdury/lawka1.jpg
http://www.kolejomania.rail.pl/bzdury/lawka2.jpg
http://www.kolejomania.rail.pl/bzdury/lawka3.jpg
Propozycja uruchomienia połączeń do Głuchołaz wraz ze skomunikowaniem z pociągami czeskimi jest bardzo słuszna. To, że oba państwa są członkami Unii Europejskiej i nie mają pomiędzy sobą zbyt dobrych połączeń kolejowych jest naprawdę dziwnym zjawiskiem. A to połączenie dotyczy atrakcyjnych terenów pod względem turystycznym tak po jednej jak i drugiej stronie granicy i powinno być reaktywowane niezwłocznie. Nie są to też duże koszty. Proszę zobaczyć jak ten problem rozwiązano przy połączeniu Międzylesia z Lichkovem. Trzon komunikacji stanowią połączenia regionalne obsługujące ruch lokalny po obu stronach granicy i tak już funkcjonujące a dodatkowe koszty generuje tylko 9 kilometrowy odcinek pomiędzy miejscowościami granicznymi. Z połączenia tego korzysta coraz większa liczba pasażerów a kursują aż 4 pary pociągów. Jeśli chodzi o Głuchołazy to wskazałbym na kierunek połączenia od Brzegu. Dałoby to lepszą szansę mieszkańcom Wrocławia a jest to jednak trochę większe miasto niż Opole i już tylko statystycznie patrząc wygenerowałoby większe potoki pasażerskie.
Troszeczkę w temacie, a troszeczkę nie.
Na ten problem trzeba spojrzeć przez pewne mentalności. U nas TO SIĘ NIE OPŁACA i samorządy odpowiedzialne za kolej unikają czegoś nowego, ale to dziwne, bo przecież 90% połączeń o znaczeniu regionalnym się „nie opłaca”. Problem polega, że nie za bardzo bierze się pod uwagę fakt, że dojazd do pracy, powrót do domu, wyjazd na groby rodziny i tak dalej JEST BEZCENNY. Na ogrom rzeczy patrzy się poprzez pryzmat pieniędzy, które i tak się zawsze będzie marnowało (tak już jest).
Strona czeska, które pewnie też nie jest idealna. Ostatnio byłem na maratonie górskim w okolicy Trzemesznej organizowanym przez turystyczny klub z Krnowa. Na start Czesi dojechali koleją. Każdy kupił bilet i przyjechał. W czeskim społeczeństwie utarte jest przekonanie, że oni wszędzie dojadą koleją lub autobusami i chętnie z tego korzystają. Dlatego tam nie likwiduje się kursów, które u nas poszły do piachu w latach 70-tych. Z Krnova na lokalny pociąg wąskotorowy do Osoblahy przesiadło się 20 osób, a była to 6 rano: z wędkami, z plecakami, wagon był pełny. Informacja na stacjach WZOROWA, wiele dworców (patrzcie Krnov, patrzcie Ołomuniec) to światowy standard i jakie połączenia. A przyrównajmy to do Nysy, Opola :). U Czechów komuna była podobna, ale wystarczy tam poprzebywać z dwa dni i widać, że Ci ludzie mają zupełnie inną mentalność choć też można trafić na ponuraków i takich, co mówią, że po co.
My nie potrafimy się dogadać, żeby z Kamieńca do Nysy przyjechał pociąg to jak ma być dobrze :) Bo się nie opłaca, bo ludzie nie będą jechali, bo trzeba granicę przekroczyć, bo nie ma taboru, a przecież to jest bardzo ważne, potrzebne, a tak samo ważny jest mieszkaniec Paczkowa i Barda Śląskiego jak mieszkaniec Lipek jak Oławy. Jak ktoś mówi po co komu połączenia kolejowe do Głuchołaz, Kamieńca, gdziekolwiek, to chyba powinien zmienić stanowisko, bo się do takiej pracy nie nadaje. I oby było tylko lepiej kochani :)
No, Krnov jak Krnov. Takie Opole czy Brzeg to ma dwa razy szersze i dłuższe perony, o mega wiatach nie wspominając :-) (zależy jak na co spojrzeć, bo my lubimy patrzeć „na nie”, a ja lubię czasem „na tak”). Z drugiej strony Ołomuniec ma tilta pendoliniastego, a Opole EIC do Warszawy i mnóstwo innych połączeń. Z tym Opolem chyba nie jest tak źle (połączenia, informacja), a co do Nysy to już z połączeniami nieco gorzej, ale tragedii nieziemskiej tam nie widzę jednak – prócz wiadomego kierunku no i tych Głuchołaz. Tyle że na kierunkach brzeskim i kędzierzyńskim przydałoby się dodać minimum po jednej parze – albo nawet po dwie.
A to że UMWO i UMWD na poziomie zarządów i Marszałków nie może się dogadać ze sobą na stykówce kamienieckiej, to tylko świadczy że z mentalnego buszu tośmy jeszcze nie wyszli, i w tej kwestii zdania swego nie zmienię. Bo co mnie (czy kogoś) obchodzi, że szefową KD jest osławiona szantażami i zarzynaniem lokalek pani Ł. – to wymaga SYSTEMOWYCH rozwiązań na poziomie UM-ów, a nie chowania się za plecami. Widać: NIE CHCĄ i tyle. Albo: NIE POTRAFIĄ, bo „nie umieją”? :-P
Ale spoko loko – już od grudnia linia kamieniecka będzie miała siostrzyczkę w postaci uktrupienia przez woj. Śląskie ciągu Tarnowskie Góry – Opole (choć „ciąg” to w tym przypadku wybitnie duże słowo). I proszę bardzo: może się zwolnią pociągokilometry na weekendową parę z Nysy do Kłodzka, ale do tanga trzeba dwojga. Ja bym się jednak ogólnie cieszył, że w Opolskim jest jak jest (na nasze warunki dobrze!) i że nie idziemy drogą rozpierduchy i marnotrawienia śląskiego czy busowo – małopolskiego. Ta kolej u nas, jak na te polskie warunki – jest naprawdę całkiem, całkiem, co nie znaczy że nie może być lepsza. Bo zawsze może.
A ja Robercie powiem jedno – u Was własna spółka kolejowa (Koleje Opolskie) byłaby chyba rozwiązaniem najlepszym. Macie tabor, macie fachowców w UMWO, macie wreszcie sensowne potoki wypracowane poprzez lata pracy takich osób jak Ty, cały Komitet, Biega, Szpirko. Bo ja się wiesz czego boję? Że Przewozy Regionalne tak, jak robią totalną rozpierduchę w woj. śląskim i małopolskim, tak w końcu zrobią to samo w woj. opolskim.
Obecnej spółce Przewozy Regionalne mówię NIE. Z takim zarządem (do odwołania od zaraz), w takiej strukturze i przy takich kosztach – nie, nie, nie! Własne spółki, przetargi, konkurencja – usramorządowione Przewozy Regionalne muszą upaść, bo nie mają w obecnym kształcie racji bytu. Przykład Małopolskiego Zakładu Przewozów Busowych i związkowego PR Katowice jest aż nazbyt wymowny.
Prześluga kiedyś pisał na forum RK, że Przewozy Regionalne nie potrafią wykorzystywać potencjału tkwiącego w ruchu lokalnym, że nie potrafią wozić pasażerów na liniach lokalnych, a także -dodam od siebie- o zgrozo na liniach aglomeracyjnych o ogromnym potencjale. Prześluga miał w 100% rację. Biznesową łatwizną -jak pisał- jest bowiem wożenie ludzi kiblami z Krakowa do Warszawy via CMK, czy z Warszawy do Poznania. Ale żeby powalczyć o pasażerów do Zakopanego? Albo do Wadowic? Albo do Suchej Beskidzkej? (pociąg z Krakowa do Suchej -przypominam szanownej pani prezes Kuczewskiej-Łaskiej, bo Waszmość Rębilas może tego nie wiedzieć, bądź celowo panią prezes w błąd wprowadzać- wygrywa czasowo i cenowo z każdymi busami) Tego już PR-y nie potrafią. Brać coraz większe dotacje od marszałków za to potrafią, szantażować odwołaniami, jeździć autobusami i rozwalać kolej lokalną. To potrafią.
Przez z Przewozami Regionalnymi – spółką zarzynającą kolej lokalną. Niech żyję konkurencja, przetargi i spółki marszałkowskie. Wszystko, tylko nie Przewozy Regionalne z ludźmi pokroju Rębilasa.
Amen.
Pozdrawiam,
K. Kuś
Przepraszam za literówki w powyższym poście. Czasami mi się zdarza je popełniać. :)
Krzyśku
No ja to akurat potoków nie wypracowywałem :-) Już bardziej Biega, Szpirko i UM, sukcesywnym poprawianiem oferty przez ostatnie 8 lat – jakoś tak. No może do potoków Brzeg – Nysa z Anią cegiełkę przyłożyłem swego czasu, a Ania do potoków Kluczbork – Opole :-)
Co do reszty – zgoda. Przetargi lub spółka OK (Opolskie Koleje). Zreszta nie raz mówiłem to osobiście wicedyrektorowi depu transportu Horaczukowi, bo on kuma czaczę i chyba także przy wizycie u dyrektora Brząkały.
Przestrzegaliśmy onegdaj przed ramówką, ale po zmianie na nowego dyrktora PR (który jest z tego depu UM) sytuacja została opanowana i jest dobrze, ale zagrożenia OGÓLNE są duże i my je widzimy (Ty również). DŻUMA śląska i małopolska jest blisko i można się zarazić…
W ogóle zakład opolski powinien być przeksztacony w spólkę Koleje Opolskie i być możze prędzej czy później do tego dojdzie. Przy obecnej polityce centrali PR z wracaniem do metod szantaży, ochrony związkowej sitwy, Rębilasów – busmenów oraz trzymania kosmicznych kosztów stałych (biurwa i inne) to ja nie widzę przyszłości przed tą firmą.
A Moruś chyba nie wróci, bo i tak zrobił co mógł w najtrudniejszym momencie.
Szkoda że wszyscy się skupiają na liniach niezelektryfikowanych – wiem, tu jest najprościej choćby z tego względu że jest na te linie tabor – spalinowe – zespoły trakcyjne i szynobusy”. Ja natomiast zwrócił bym większą uwagę na pociągi osobowe na trasie Opole Główne – Częstochowa Osoba. Tutaj pociągów w takiej relacji nie jest dużo, a linia ma spory potencjał. Ja oczywiście patrzę na to pod kontekstem podróży dalekobieżnych pociągami PR. TLK, Ex, Ic nie jeżdżę bo się nie opłaca, a planując długie podróże pociągami osobowymi czy IR PR, KD czy innych przewoźników napotkuję duże problemy na niektórych liniach. Bo jeżeli ktoś mieszka we Wrocławiu czy Opolu i potrzebuje się dostać np. w okolice Częstochowy Piotrkowa Trybunalskiego, Kielc, Koluszek czy Skierniewic to da się jeszcze jakoś pociągami osobowymi dojechać. Ale jeżeli chcemy dojechać do tych miejsc z Jeleniej Góry, Kłodzka, Lubania Śląskiego czy Zielonej Góry to taka podróż jest trochę bardziej kłopotliwa. Problem w tym że na tej linii są 3 połączenia bezpośrednie osobowe. Moim zdnaiem powinny być jeszcze z dwa więcej. Z Opola do Częstochowy przydały by się takie połączenia około 12 i 16, z Częstochowy do Opola również mniej więcej tak samo. Wiem że uzupełnieniem na tej linii są także pociągi TLK jednak proszę spojrzeć na obecny trend panujacy w Polsce. Większość ludzi woli jechać pociągiem IR z Wrocławia do Przemyśla EN57 niż dopłacać do TLK i jechać wagonami. W takiej sytuacji powinno się dążyć do tworzenia większej ilośći pociągów osobowych dobrze skomunikowanych na pewnym stacjach węzłowych. W mojej ocenie na linii Opole – Częstochowa tych pociąów jest zbyt mało, miejscowości duże, zapotrzebowanie na pociągi jest, brakuje tylko promocyjnych ofert, zmorednizowanego lub nowego taboru, poprawy stanu torów – to już się na tej linii robi, no i wsparcia właśnie z takiej strony jak OKOKO. Bardzo proszę o zastanowienie się nad moimi przemyśleniami i wsparcie rónież pociąów w relacji Opole – Częstochowa gdyż łączy ona dwie bardzo ważne linie – wiedenke i E30 które są jednymi z najważniejszych linii w Polsce.
Moim zdaniem na tym połączeniu – jak na warunki polskie – nie jest źle. 4/3 dzienne TLK-i plus 3 regio to jest jakaś oferta. Problemem jest długi czas przejazdu – ok 1 h 50 min dla TLK to nie jest XXI wiek.
Na szczęscie najnowsze niusy są takie, że najprawdopodobniej trasa wejdzie do programu „wąskich gardeł” w ramach POIiŚ 2007-2013, co onacza ni mniej ni więcej, ale to że będzie zrobiona do roku 2014 (V max 100/120 km/h).
I wtedy być może na tę trasę dojdą jeszcze jakieś 2-3 pary EIC, a czas dla regio skróci się do 1 h 25/30 min (dla TLK do ok. 1 h 15 min). I to już było fajnie :-)
Z Opola do Warszawy pojedziemy w 3 h 30 min (przez Częstochowę), a nie – jak teraz – prawie 5 h przez Katowice.
Dzisiaj Bylem pod wrazeniem z Nysy ludzie wysiadali z wedkami co mnie zdziwiło zaczął się sezon na ryby i dlatego zaczeli lapac ryby sam jestem rybakiem i tez czesto jeżdzę dzisiaj tak na oko w brzegu wysiadlo 40 osob dokladnie nie powiem bo cieszko bylo policzyc wkoncu Brzeg-Nysa sie rozwija w piatek z Brzegu do Nysy jechal caly SA 103 doslownie cudownie bylo widziec pociag odjechal z 15 minutowym opóznieniem bo czekal na Regio z Raciborza Do wroclawia który miał opóznienie 15 minut z 10 osob sie przesiadsalo z opola na nyse widoki piekne teraz tylko 5 pare i bedzie miodzio jestem ciekawy czy przewozy regionalne maja cos w planach czyli np. podniesienie predkosci z 70 km/h na 80 a tam gdzie jest 60 km/h. na 70 wtedy skrócił by sie czas jazdy z Brzegu do Nysy nie narzekam predkosc 70 km/h jest dobra tez tylko te 60 sa wolne ale cóż poradzic polska widac pozdrawiam
Na nyskim forum rozpoczeła się ciekawa dyskusja na temat tłoków w busach do Wrocławia, co na to kolej? Czy zacznie wśród studentów reklamować swoje połączenia?
http://forum.nysa.pl/viewtopic.php?t=16606
Czytałem! Podziękowania za promowanie KOLEI, która sama z siebie w Nysie kolei promować nie potrafi (a dodatek do NTO nie załatwi wszystkiego, ponieważ dochodzi może do 1/10 – 1/20 potencjalnych klientów usługi, w zależnosci od rejonu).
Od dawna mówimy do BANERACH na stacjach (przed stacjami lub na duzych skrzyżowaniach) – np. w Grodkowie, Nysie, Opolu i w każdym innym mieście. Ale do tego trzeba MARKETINGU PR, a nie samej nazwy.
Chwała za cykliczny dodatek NTO – to ZNACZNY postęp poczyniony za dyrektora Brząkały – ale jak się poczyniło jeden krok, to warto podjąć następne. Tą sugestię kieruję nie tylko do PR, ale TAKŻE do władz UMWO!
Bartku, bardzo proszę kontynuuj dalej tłumaczenie że KOLEJĄ DUŻO TANIEJ i sto razy WYGODNIEJ. Ja kiedyś pisałem na tym forum, ale bardziej uwierzą Tobie (Nysa) niż mnie (Brzeg). Część ludzi pojęcia nie ma – bo skąd ma mieć – jak wygodnie i tanio można jeździć z Nysy do Opola czy Wrocławia.
Pamiętaj proszę o PWDC do Grodkowa, Brzegu i Wroca (z powrotem). I nie tylko chodzi o studentów, jest też wielu klientów do pozyskania spoza studenckiego grona ci nie mają zniżek i dla nich PWDC jest prawie jak zbawienie :-) PWDC można kupować w Nysie jako „tam i powrót”, aby np. we Wrocu nie mieć z tym kłopotów (w Brzegu nie ma żadnego problema, w Grodkowie/czyli kupno w pociągu też nie ma).
Szacun!
Kamilu
Od kierownika pociągi wiemy ze wczoraj jechało z Nysy do Grodkowa ok. 90 osób – też jakaś wycieczka. Tylko nie wiem jak wleźli do SA 103 :-) Zaczyna sie sezon wakacyjny i takich wycieczek będzie wiecej.
PIĄTA PARA na tę linię – bo czas najwyższy (my czekamy na odpowiedź UMWO m.in. w tej sprawie)
Oj przydałaby się już ta piąta para i to bardzo. Brakuje tez tego popołudniowego pociągu w sobotę. Poprawki przydałyby się też na połączeniach do Wroca i Opola. Te 3-4 minuty na przesiadki jest bardzo ryzykowne (szczególnie połaczenie z 14tej z Nysy). Wiadomo że pociagi czekają ale to nie jest wzorcowe rozwiązanie -szczególnie obecnie, gdy na obiegu jedzie szynobus z Opola (lub powraca ten z brzegu) i w Nysie obsada ma trzy góra cztery minuty na wymianę. Realnie to jest bardzo trudne do wykonania a dodatkowo trzeba pamiętać że trasa z Opola to wąskie gardło i często przez to pociag do Brzegu w Nysie na dzien dobry ma już kilka minut w plecy. Wiadomo obniżka kosztów obiegi itd., ale będzie zmiana rozkładu i myslę że jest czas aby to jeszcze raz wszystko przemysleć. Ciekaw jestem jak wygląda obecnie przesiadka na Wroc w niedzielę z pociagu po 17 tej z Nysy? Parę razy się przejechałem jakiś czas temu ale dałem sobie wtedy spokój – do Wroca przyjechal skład ezt w ilości jedego zespołu zapakowany po drzwi no i gdzie tu wsiąść a tu jeszcze sporo ludzi z Brzegu na peronie i całkiem sporo wtedy przyjechało szynobusem. Nie mogłem wtedy zrozumieć jak o takiej porze w niedzielę mógł jechać tak mały skład. Może to ja miałem takie szczeście ale jak tak jest zawsze to trudno zwiekszyć ilość chętnych na przesiadkę do Wroca.
finek
Pisz w tej sprawie do UMWO – serio! Bez głosów społecznych nic nie będzie. Ten niedzielny ŻAK jest skomunikowany super, ale, co widziałem wielokrotnie; za każdym razem ci którzy się przesiadają z Nysy – stoją w ścisku (nieliczne wyjątki jedynie potwierdzają regułę). Wielokrotnie zwracałem na to uwagę ludziom z departamnetu transportu UM, ale obiegi, koszty, to – siamto.
Pociągi są dla ludzi, a nie dla bydła, obiegów i kosztów. Niedzielny studencki POWINIEN JECHAĆ W PODWÓJNYM EZT – to oczywiste. Potem jest tak – a jest – ze częśćc gnieździ się w busie, bo w Brzegu ledwo wsiądzie do Żaka. Z Nysy do Brzegu jest komfort, zwłaszcza jak jedzie SA 134 (ostatnio rzadko jedzie), a potem jest horror, to zniechęca i się nie dziwię.
Żak zbiera ludzi z Kędzierzyna, potem kilku innych miejscowości – w tym Opole, Brzeg i Oława – to powinno jeździć w POTRÓJNEJ, a nie podwójnej obsadzie EZT. Poza tym wciąż, wciąż i wciąż nie rozumiem nie zrobienia piątkowego i niedzielnego BEZPOŚREDNIEGO pociągu Nysa – Wrocław – Nysa na szynobusie SA 134/SA 137, który po E 30 może popieprzać 120 km/h. Niedasizm „stykowy” jest tu trudniejszy do zrozumienia niż niedaizm na Podsudeckiej, bo na tym ciągu akurat o frekwę martwić się nie można – chyba że o frekwę na dachu!
Pisz więc i namów do pisania innych. Mailem – żaden wielki wysiłek (z potwierdzeniem odbioru). Ludzie pisali i niedawno załatwili sobie przesunięcia na pociągach z Nysy do KK (nie wiem ilu tam w tym pisaniu kolejarzy było, ale mniejsza…). Więc bez pisania nie ma nic.
@Robert a SA134 nie mają przypadkiem jeszcze ,,zakazu” wyjazdu poza granice województwa?
Szansa na połączenia Wrocław – Nysa w piatki/niedziele może by była, tym bardziej że województwo dolnośląskie obsługę odcinka Wrocław Główny – granica województwa zleca OZPR.
Oj ta 134 /137 na trasie Wroc- KK przez Nyse to byłaby rewelacja. Pewnie bardzo szybko musiałaby jezdzić ze 103-ką na ogonie :) Cóz trzeba bedzie coś wrzucić do tegoż urzędu, trzeba bedzie popytac wśród znajomych może się tego nazbiera więcej. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Bartek
O tym „zakazie” to – szczerze mówiąc – na ten moment zapomniałem, niestety… No ale zasuwać stotrójkami to już ryzykowne, szczególnie 120 km/h :-) Jeszcze linie zablokują, a i „komfort” nie ten. Ale pisać – finek – trzeba! Nie my jesteśmy od rozwiązywania takich problemów tylko urzędnicy UM oraz pracownicy przewoźnika, którzy zwyczajnie biorą za to wynagrodzenie.
a do kiedy jest ten zakaz?
@finek od początku, przez 5 (jeżeli dobrze pamiętam) lat SA134 zgodnie z umową o dofinansowaniu zakupu mogą jeździć tylko po województwie opolskim.
Mało tego – jeszcze po wyznaczonych trasach (w tym Opole – KK z racji obiegów i bazy, jako uzupełnienie Regio i podsyły, Kluczbork – Namysłów z racji szopy i kończenia pracy na obiegu). A na przykład z Opola do Brzegu już nie może.
Ale Panowie, zaraz, zaraz… Bo – jak zwykle – najciemniej pod latarnią.
A z jakiego funduszu zakupiono DWIE MALOWANE LALE – SA 137? Bo nie z RPO, o nie, tylko z BUDŻETU! Więc te pojazdy teoretycznie (pewności nie mam, ale przeczucie mocne) mogłyby pojechać poza województwo. Jak się chce, to się da. Tyle że na odcinku Brzeg – Wrocek chyba jechałyby jako komercyjniaki, a E 30 na tym zmodernizowanym odcinku do tanich nie należy i kosztuje jak haj spid w Niemczech.
Ale spróbować warto. Pisać, pisać, Panowie. Maile, maile do UMWO. Myśmy już swoje napisali – czekamy na odpowiedź. Czyta nas tu ktoś z władz? :-)
Hm tylko teraz od jakiej daty liczyc te pięć lat – daty podpisania umowy o dofinansowanie, daty otrzymania dofinansowania, daty otrzymania pierwszego składu, daty otrzymania ostatniego składu? Niestety wyjdą inne daty końca zakazu a niestety 103 ka w pojedynczym obiegu na e30 to jest proszenie się o wielkie kłopoty (za duzo defektów) więc bez 134-ek ten pomysł zostanie usadzony na dzień dobry:(
faktycznie są jeszcze te dwie lale jeśli finansowanie poszło z budżetu to byłoby czym pojechać a na e 30 na przykład w niedziele są godziny w kórych R-y nie jeżdżą a zatem jest miejsce gdzie się wbić – na początek wystarczyłby jeden kurs popoludniowy do Wroca w piątek i niedzielę plus powrót.
@Robert SA137 z funduszu kolejowego częściowo zakupione chyba są, więc nie ma problemu by wyjeżdzały poza granice województwa.
Niekoniecznie musiały by jechać jako komercyjne, można by było je ,,wepchać” w miejsce kursów Wrocław – Brzeg (choć te jeżdża w D)
Bartek
Jak w niedzielę wepchasz Lalę za EZT, to wtedy DOPIERO będzie sajgon i odstraszanie ludzi od jazdy na zderzakach. Lala pownna jechać jak osobny regio – od Brzegu przyspieszony (postój Oława).
Niezależnie od pociągów „studenckich” choćby jedna para powinna jeździć codziennie na trasie Nysa – Wrocław – Brzeg. I miałaby obłożenie, gdyby takie połączenie BEZPOŚREDNIE odpowiednio rozpromować. Dla wielu bowiem niemikolskich i niekolejarskich ludzi przesiadka to nieznane ryzyko, zależne od różznych przypadków – wybierają busa, wiem to z rozmów (bus nawet jak się spóźni, to przesiadki nie straci).
Dodam swoje trzy groszę!!!
Niestety z przykrością stwierdzam, że nie zawsze UMWO jest taki pro kolejowy i społeczny. Wielokrotnie postulowałem i rozmawiałem na temat wydłużenia jednej czy dwóch par z Nysy do Gliwic. Potoki na KKoźle – Gliwice nie należą do wielkich wieć autobus by tam wystarczył. Jednak niestety Organizator przewozów w Opolu raczej nie chce słyszeć o kursach swoim taborem poza województwo, więc pisanie że nie można do Wrocławia bo za drogo i konieczność jazdy na zasadach komercyjnych nie satysfakcjonuje mnie.
Poza tym to co zrobiono w tym roku z Kędzierzynem Koźle i skomunikowaniami z kierunku Nysy woła o pomstę do nieba. Tłumaczenie wydłużonym czasem jazdy też jest naciągane. Wszystko wynika z obiegów i utrzymaniu cykli kosztem skomunikowań itp. Ale cóż – po frekwencji na podsudeckiej już widać. W weekendy poza ranem nie ma sensownego połączenia do Katowic chyba, że ktoś lubi zmianiać przewoźników lub odstać swoje w Gliwicach na przykład 17:07 do 17:53. Pozdrawiam
Czy może ktoś posiada dane tabelaryczne do tego artykułu?
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,9729950,Tysiace_pasazerow_w_pociagach__Czy_bedzie_wiecej_polaczen.html
My nie mamy – pisz do UM, to info publiczne, zdaje się :-)