Robert Wyszyński został laureatem 6. edycji konkursu „Człowiek roku – przyjaciel kolei” w kategorii dziennikarz roku! Wyróżnienie otrzymał za „krytyczne, ale zawsze poparte argumentami spojrzenie na transport szynowy oraz zaangażowanie w promocję nowoczesnej i przyjaznej dla pasażera kolei”. Gratulujemy :-)
Niedawno zakończyła się oficjalna gala, na której mogliśmy poznać wszystkich laureatów. Gala odbyła się w Teatrze Narodowym w Warszawie. Prowadziła ją Jolanta Fajkowska.
„Nie wiem, co powiedzieć, totalne zaskoczenie. Kamerowałem sobie spokojnie… Byłem pewny, że ktoś inny dostanie… Yes, yes, yes!” – to pierwsze słowa Roberta wypowiedziane do mikrofonu.
Potwierdzam, Robert był naprawdę zaskoczony. Nie przygotowywał żadnego wystąpienia, „przemowy”. Nawet nie chciał wychodzić na podium (tzn. myślał, że może nie będzie musiał wychodzić ;-). Filmik z tego wydarzenia zamieszczę za parę dni (jeśli mój komputer podoła jakości wideo).
Robert miał 3 konkurentów:
- Ewę Nowaczyk, redaktor naczelną „Kuriera Kolejowego”,
- Agnieszkę Stefańską, dziennikarkę „Rzeczpospolitej”,
- Michała Tuska, dziennikarza „Gazety Wyborczej”.
Uśmiechnięty laureat po gali :-) – w jednym ręku statuetka, w drugim kwiaty. Pozdrowienia dla sympatycznej pani szatniarki.
W mediach:
- Rynek Kolejowy: Nagrody Człowiek Roku – Przyjaciel Kolei rozdane
- NTO: Robert Wyszyński z Brzegu laureatem kolejowej nagrody
Robert o nominacji
– Traktuję tę nominację z dużą przyjemnością jako nagrodę czy wyróżnienie nie tylko za całokształt dziennikarski, choć również za to – skomentował Robert Wyszyński po otrzymaniu nominacji. – Cieszy mnie bardzo, że kapituła konkursu dostrzegła także przedstawiciela tzw. „Mikoli” (Miłośników Kolei), którym jestem, a przecież dużo różnych stowarzyszeń, komitetów działa społecznie w przeróżnych miejscach Polski na rzecz poprawy stanu kolei, robiąc często nieodpłatnie krecią robotę propagandową, różne akcje medialne, „naciskowe” na władze UM i nie tylko. To bardzo miłe i w imieniu środowiska „Mikoli” uprzejmie za to dziękuję!
Poznaj laureata
Robert Wyszyński, lat 47, zamieszkały w Brzegu.
Od 17 lat dziennikarz niezależny (tzw. „wolny strzelec”) zajmujący się tematyką kolejową. Początkowo pisał w prywatnym powiatowym „Kurierze Brzeskim” i regionalnej „Gazecie Opolskiej”, od 2000 roku do dziś współpracuje z „Rzeczpospolitą” (głównie dział „Moje Podróże”: bloki kolejowe z okazji nowego rozkładu jazdy, informacje o biletach, promocjach, propozycje tras i poradnictwo dotyczące podróżowania pociągami); swoje reportaże oraz teksty opublikował w kilkunastu gazetach regionalnych oraz ogólnopolskich – m.in. w „Newsweeku”, „Gazecie Wyborczej”, „Angorze”, „Polityce”, „Wprost”, „Ozonie” (głównie promując, nagłaśniając i tłumacząc ideę budowy KDP w Polsce); wielokrotnie nagradzany i wyróżniany za reportaże (w tym o tematyce kolejowej); od 3 lat stale współpracuje z miesięcznikiem „Rynek Kolejowy” oraz kwartalnikiem „Transport Szynowy – Statystyki i Analizy” (obecnie „Rynek Kolejowy Plus”).
Od 5 lat działa społecznie w ramach Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie, gdzie wraz z redaktor portalu „OKOKO”, Anną Ostrowską, inicjuje akcje medialne – w tym dotyczące reaktywacji lokalnych linii kolejowych, doradza w sprawach kolei regionalnej, komentuje wydarzenia kolejowe dla mediów.
Jest zwolennikiem budowy sieci KDP w Polsce i chciałby w takiej budowie uczestniczyć.
Gratulacje dla prawdziwego mikola i profesjonalisty! Niezmiernie miło mi znać tak szanowaną personę! Robercie trzymaj tak dalej i nie odpuszczaj kolejowej biurwie :)
Już gratulowałem Robertowi na forum RK i w prywatnym mailu. :)
Statuetka zacna. :) I uśmiech jaki. Aż miło popatrzeć. :) Też mi się ta radość udzieliła. Yes, yes, yes!!!!
Gratulacje ! :)
Również gratuluję Panie Robercie :) Nagroda ta Panu się jak najbardziej należy za wszystko co Pan robi by nasza kolej zaczeła być w końcu ,,normalna” i cieszę się że kapituła konkursowa to doceniła
Gratulacje Panie Robercie
Gratulacje!!!!! Proszę tak trzymać!!!!
Życzę kolejnych sukcesów.
Robercie! Mega szacun! Ta nagroda Ci się należała! Znamy się ładnych kilkanaście lat, Twój zapał, wiara w to co robisz nareszcie została doceniona. Życzę kolejnych sukcesów!
Gratulacje Robercie!
Ciesze się że twoje działania w ratowanie kolei zostały docenione.
Dziękuję wielce oraz wszem i wobec za gratulacje – bo to też sztuka: pogratulować i wspólnie się cieszyć :-)
Bo ja dopiero teraz po dniach kilku siadłem na neta – zaległości mam. Specjalne podziękowania dla mojej znakomitej warszawskiej Przyjaciółki i przewodniczki Ani, bez której w tej metropolii niechybnie zginąłbym marnie! Taki Brzeg, to jednak jest sielanka w porównaniu ze szczytem stolicznym i mrowiem ludzkim. No i dzięki że mnie „wypchała” z fotela na scenę, bo istotnie po werdykcie zdębiałem (z różnych względów).
Nie to, żebym twierdził nieskromnie, że „nie należy się”, bo może nawet i słusznie – biorąc pod uwagę tzw. całokształt. Nagroda zobowiązuje, a ja nie wiem czy zawsze podołam, ot i co…
Piotrowi M. oraz jego żonie Oli duże dzięki za całokształt, stoliczną gościnę, i odwiezienie Ani wieczorową porą (bo ciapąga było brak) – zresztą on wie za co :-)
Gala i otoczka była mega wypas – z czerwonym dywanem, kandelabrami, hostessami, kelnerami (nie wiem czy dobrze nazywam), drinkami, ciasteczkami (do wyboru i koloru); sama orkiestra, tancerze i sala ze świetnym brzmieniem i bardzo dobrą akustyką, ale to widać i słychać jedynie na żywo. Do tego fajne oświetlenie sceniczne. Oczywiście nagrywałem fragmenty na filmie, ale na filmie to 1/5 wrażenia w stosunku do wrażeń na żywo.
No cóż… Prezesowi Szafrańskiemu obiecałem na scenie (chyba poza mikrofonem) tym bardziej krytyczne i merytoryczne artykuły w RK oraz dalszą mrówczą „pracę u podstaw” nad uświadamianiem idei sieci KDP (tu pod względem mentalnym jesteśmy „sto lat za Murzynami”, poza jednostkami, choć krok po kroczku coś się zmienia powoli).
Miałem także okazję uścisnąć łapę ministrowi Grabarczykowi, który zresztą mi osobiście pogratulował (na zbiorczej focie w RK stoimy na scenie obok siebie: wyróżniam się granatowymi spodniami: celowo – i dla jaj – nie lubię jednokolorowych garniturów i celowo nie wziąłem dolnego kompletu, hi, hi!). No i fajnie, bo Grabarczyk – w przeciwieństwie do owoców profesora od infry kolejowej – ma nieco lepsze efekty, mimo wszystko.
Statuetka mała i duża mega zarąbiasta – ta duża waży prawie 3,5 kilo – ładne to, artystowskie (czy tam jakoś) i podoba się wszystkim! A kwiatuszek też czadowy :-) Fajnie! Teraz muszę się nieco przyziemić i pokończyć pewne zaległości. Ale ogólnie warto było!
Jeszcze raz dzięki wszystkim za dobre słowo – to naprawdę bardzo miłe, WAŻNE i potrzebne; w końcu każdy potrzebuje jakiejś motywacji :-)
PS. Może Ani się uda przegrać z kamery do kompa moje zacne spontaniczne, zaskoczone, stremowane, krótkie wystąpienie sceniczne – wtedy dopiero będziecie mieli polewę :-) Jedno mi chyba wyszło: to „Yes, yes, yes” :-)))
Serdecznie gratuluję nagrody. Cieszę się, że trafiła w naprawdę dobre ręce.
miłe zaskoczenie dla samotnego wilka broniącego kolei przed degradacją przez spółkę rządowo-blachosmrodową. Gratulacje i dalszych sukcesów !