Rynek Kolejowy, 9 sierpnia 2010
Jak poinformował w sobotę „Dziennik Zachodni”, debiut spółki Koleje Śląskie będzie miał miejsce jeszcze w tym roku. Pociągi marszałkowskiej spółki wyruszą na tory już w grudniu i będą kursowały na trasie między Gliwicami a Częstochową.
Jak tłumaczy na łamach „Dziennika Zachodniego” Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego, trasa Gliwice-Częstochowa na zapewnić spółce solidne podstawy finansowe. – Koleje Śląskie powinny jeździć na tych liniach, gdzie jest duże obłożenie pasażerami tak, aby te połączenia miały ekonomiczne uzasadnienie – argumentuje Śmigielski.
oby tylko KŚ honorowały bilety PR (a jeśli już nie to zastosować opcję jak z KD że ejżeli część trasy się jedzie PR a część KD to bilet z adnotacją dalej) bo jeśli nie stracą na tym tylko pasażerowie
Taaaa solidne podstawy finansowe. Teraz to się dopiero bajzel zaczyna. Ciekaw jestem kto bedzie obsługiwał pozostałe trasy o małej frekwencji? Czyzby PR??? To w takiej sytaucji ta spólka nie będzie miała szans wyjść na prostą jak zacznie się podbieranie lepszych połaczeń. Mam nadzieję że w końcu się ktoś obudzi i podejmie decyzję czy PR ma istnieć czy nie a jesli nie to czy każdy z okregów ma stworzyć swoją spólkę do obsługi obecnie istniejących połączeń???. Konkurencja jest potrzebna i owszem ale musi dotyczyć całości połaczeń a nie tylko tam gdzie jest duża frekwencja. Jak się to nie zmieni to skończy się jak w przypadku wielu połaczeń pks-ów. Podbieranie pasazerów przez konkurencję tylko na najlepszych trasach skończyło się wycięciem wielu połaczeń o niskiej rentowności – w końcu firma nie będzie dopłacać w sytuacji gdy zmniejsza się rentowność na kluczowych obszarach.
A ja uważam to za dobre posunięcie. Skoncentrowanie nowego, drogiego i „wypasionego” taboru na najlepszym ciągu (dokładniej: jednym z najlepszych) być może nawet pozwoli w perspektywie roku/dwóch na wyzerowanie kosztów/przychodów, co byłoby przełomowym osiągnięciem, choć już dziś wiele takich pociągów (samofinansujących się) jeździ po Śląsku, Opolszczyźnie czy Dolnym Śląsku, jednak giną w całym rozkładowym – ogólnie dotowanym – stadzie.
Bardzom ciekawy co z tego eksperymentu wyjdzie. I życzę mu powodzenia!
Gdyby Opolskie miało z 8-10 takich składów EZT, podobny eksperyment – z sukcesem – możnaby zrobić na ciągu KK – Opole – Brzeg, no ale… nie ma (za to Śląskie nie ma szynobusów :-)
Wyzerowanie jest jak najbardziej konieczne i możliwe ale co z resztą tras??? Najbardzie dochodowe wyladują w kolei śląskiej pozostałe pozostaną w PR ???
Kto dopłaci do tych połaczeń – teraz wieksze wpływy z jednej z tras kompensują mniejsze wpływy gdzie indziej – a co będzie poźniej???? W przypadku KD nastąpiło wejśćie na trasy o mniejszej dochodowści, którymi PR specjalnie zainteresowany nie był. Tutaj zacznie się walka na noże. I nie jestem pewien żę skorzysta na tym pasażer – moze z wyjatkiem tych którzy będą jeździli wyłącznie na trasie kolei śląskiej. A co z pozostałymi pasazerami??? Co z biletami – dostaną jeden bilet na wspólny przejazd (co z możliowścią zakupu biletu jesli wyjazd będzie z drugiej częsci kraju)??? Jesli nie to wszystkie „przesiadki” padną łupem busiarzy (dwa osobne bilety to wystarczjący argument aby przeskoczyć na inney środek lokomocji – niestety ). Mam nadzieję że się mylę – oby. Bardzo żałuję że nikt nie podjął się odważnej decyzji zrestrukturyzowania PR tak jak robi się to w firmach komercyjnych – ta firma ma jeszcze spory potencjał ale chyba to już jest pozamiatane.
cóż – jesli maja powstawać kolejne spólki kolejowe – myślę ze już lepiej byłoby podzielić PR na części i wtedy dokonać restrukturyzacji – a tak to koszty stałe będą podwójne – w PR i w nowej spółce (zatem próg rentowności zostanie podniesiony – wątpię, czy za tym pójdą większe dotacje???). w efekcie zwiększy się dług PR za który i tak zapłacą poźniej samorządy (właściciele PR) – czyli my podatnicy. To jest najwyższy czas aby w końcu podjąc męską decyzję co z PR – może zostawić im tylko pociagi IR??? (tylko po co tylu przewoźników???)
Cóz na koniec jako pasażer od wielu juz lat – mam tylko nadzieję iż nie będzie w kraju kilkunastu spółek kolejowych jeżdzacych na trasach po 100- 200 km z osobnymi biletami i licznymi przesiadkami – w ten sposób atut kolei zostanie całkowice utracony – tak jak stało się to w przyapdku pkS- ów po dokonanym podziale na początku zmian systemowych.