Wszystkich zainteresowanych projektem przedłużenia linii wąskotorowej z Osoblahy do Racławic Śląskich zapraszamy do przeczytania obszernego wywiadu, jakiego Stanisław Stadnicki udzielił Tygodnikowi Prudnickiemu. Wywiad zawiera dużo ciekawych, wcześniej jeszcze nie prezentowanych informacji.

A zaczyna się tak:

Pomysł przedłużenia linii kolejowej z Třemešnej do Osobłogi nie jest chyba nową inicjatywą?

– Pomysł narodził się już 130 lat temu kiedy do okolicznych miejscowości (Prudnika, Głubczyc, Karniowa, Głuchołaz) doprowadzano kolej. Wtedy na przeszkodzie stały kwestie finansowe i problemy urzędowe. Ówczesnym mieszkańcom Osobłogi (dawniej Hotzenplotz, obecnie Osoblaha) bardziej zależało by ich miejscowość połączyć z potężnym pruskim węzłem kolejowym w Racławicach skąd można było bezpośrednio dojechać do Gliwic, Legnicy i Raciborza niżeli z małymi stacyjkami po swojej stronie granicy. Historia nie była łaskawa dla pięknej idei pokonania granicy (wojny światowe, czasy rządów komunistycznych) i dopiero z chwilą wejścia Polski i Czech do Unii Europejskiej pomysł dawnych budowniczych odrodził się. Dziś patrząc na zjednoczoną Europę należy powiedzieć, że mimo wielu problemów jakie należy pokonać projekt nigdy nie był tak bliski realizacji jak jest teraz.

– Teraz temat ten odnowił Czech – Jaromir Foltyn. Kim jest ten człowiek?

– W skrócie to mieszkaniec Karniowa, miłośnik kolei zajmujący się profesjonalnym odnawianiem starego taboru kolejowego. W ubiegłym roku odnowił wagon, którym podróżował jeden z cesarzy austriackich. Jaromir posiada bardzo dużą wiedzę dotyczącą pozyskiwania środków unijnych, zna się międzynarodowym prawie kolejowym oraz szefuje organizacji turystycznych przejażdżek w stylu retro po czeskiej wąskotorówce.

Czytaj całość na stronie Kolej podsudecka