Z okazji zbliżającego się lata wyruszyliśmy szlakami kolejowymi Opolszczyzny w poszukiwaniu kwiatu paproci. Wprawdzie kwiatu nie znaleźliśmy, ale ładne „kwiatki” – owszem.
Naszym szczególnym względem cieszyły się spalinowe linie jednotorowe. I – co ciekawe – spotkało nas tutaj kilka miłych niespodziewanek. Nigdy na siłę nie staramy się „doszukiwać” minusów czy wad funkcjonowania transportu kolejowego na Opolszczyźnie. Nigdy też nie zmuszamy się do chwalenia tego, co powinno być normalnością na kolei.
Jednak w naszych warunkach każdy postęp (zamiast zapaści) niezmiernie cieszy: każde spontaniczne udogodnienie dla pasażerów raduje duszę i ciało :-). Pierwsza miła niespodzianka, to pociąg z Opola do Nysy o 12.23. Fakt, że podstawiony nieco późnawo i na starcie miał w plecy z 5-6 minut. Ale chodzi o coś innego. Dnia 19 czerwca młodzież Rzeczpospolitej uroczyście kończyła swój kolejny rok szkolny – co sprawiało owej młodzieży sporo radości. Na pociąg ów (jak i wiele innych pociągów) oczekiwał tego dnia niezły tłumek ubrany w uroczyste marynarki i koszule. Ciekawostką jest, że – na skutek obiegów taboru – pociąg ten prowadzony jest w podwójnej trakcji: zazwyczaj SA134 plus SA103, który potem w Nysie jest odłączany i jedzie na Brzeg. Jednak tenże doczepiony SA103 jeździ zawsze jako podsył (czytaj: pusty w środku) – zresztą dla południowego pociągu SA134 jest w zupełności wystarczający, a nawet posiada spory naddatek miejsc siedzących.
Tym razem było inaczej: na peronie 5 kłębiło się około 150 osób, jeśli nie więcej (dokładnie nie zliczyliśmy, gdyż – jak inni – przyjęliśmy szturmowe pozycje bojowe w natarciu na drzwi). Po zdobyciu dobrego miejsca okazało się – o dziwo – że wszyscy siedzą. Dopiero w Szydłowie okazało się (wyjaśniło się), iż wyjątkowo wpuszczono ludzi także do SA103. Stąd praktycznie nikt nie stał – no, chyba że sam chciał. Brawo – niby normalka – ale jednak zasługuje na zauważenie!
Druga niespodzianka to wymalowana na cacy zabytkowa wiata w Grodkowie. Muszę przyznać że byliśmy w lekkim szoku – brązowa farba jeszcze „śmierdziała” nowością. Wraz z nowymi rynnami, zamontowanym oświetleniem, wyremontowanym dachem, tablicami i oprawionym rozkładem wygląda to fajnie – by nie powiedzieć… normalnie. W każdym razie zdecydowanie odróżnia się od niektórych pozostawionych pekapowskich ruin dworcowych – np. na linii Opole – Kluczbork, ale nie tylko. Nie wiemy kto sfinansował malowanie (jak dotychczas wiata była wyremontowana, oczyszczona, ale nie pomalowana), ale ktokolwiek to zrobił ma u nas szacun! Tym bardziej, że wiata jest nie tylko zabytkowa, klimatyczna, ale od pół roku służy grodkowskim pasażerom. Żeby jednak ich było ich troszkę więcej niż jest :-)
Dodatkowo na uwagę zasługują na tej linii uprzejmi i fachowo doradzający pasażerom konduktorzy/kierownicy.
Trzecia niespodzianka – o której już jakby słyszeliśmy – to wyremontowany i smakowicie odmalowany (czytaj: uratowany od zagłady) arcy urokliwy budyneczek leśnej stacyjki w Bukowie na linii Opole – Kluczbork. Ten bodajże 118 letni zabytkowy drewniany budynek został odrestaurowany zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz – gdzie urządzono także zamykane pomieszczenia. Wieczorem działa oświetlenie. Mało tego: w najbliższych dniach kawałek peronu zostanie uzbrojony w kostkę brukową, a pobliski parking zniwelowany i wyrównany, no bo przecież Bukowianie nie chcą taplać się w peronowym błocie. A kogo to zasługa? Sołtysa Bukowa, który dogadał się z PKP i sfinansował rewitalizację tej niewątpliwej perełki. Czy PKP miały w tym jakiś finansowy udział – tego nie wiemy. Kosztów na razie nie znamy. Wszystkim zainteresowanych informujemy, że 27 czerwca (sobota) na tej stacyjce odbędzie się oficjalne otwarcie z udziałem lokalnych władz – uroczysty festyn wiejski. Polecamy uwadze nie tylko miłośników – przystanek jest naprawdę klimatycznie uroczy!
Biorąc pod uwagę standardy cywilizowanych krajów, to niby nie ma specjalnie o czym pisać… Normalka? Prawda? Ale nie u nas. Dlatego zauważamy, chwalimy i podkreślamy wydarzenia (efekty działań), które w takich na przykład Czechach są powszechne jak bułka z masłem, bo tam niemal każda stacyjka i każdy przystanek – z małymi wyjątkami – wyglądają porządnie. Od czegoś jednak trzeba zacząć. Rewitalizacja bukowskiej drewnianej perełki to przykład na aktywność lokalnych władz w trosce o swoich mieszkańców. Przykład godny pokazywania, nagłaśniania i naśladowania!
Czwarta niespodziewanka to konduktor o numerze służbowym 20759, który dnia 19 czerwca na ostatnim pociągu z Kluczborka do Opola (18.50 – 19.45) na każdym przystanku… uprzejmie (już w drzwiach!) witał wszystkich pasażerów, nawet jeśli byli to pojedynczy ludzie. „Dzień dobry. Proszę uprzejmie. Zapraszam”, „Dokąd Państwu/Panu/Pani sprzedać bilet?”, „Proszę wygodnie usiąść – zaraz podejdę” itd. Nieco nas przytkało – mimo iż na Opolszczyźnie ogólnie są fajni konduktorzy i kierownicy. A wyjątki potwierdzają regułę. Wsiadający ludzie czuli się jak zaproszeni na pokład GOŚCIE, a nie pasożyty, których trzeba wozić za otrzymane dotacje. I raczej nie była to żadna „pokazówka”. W połączeniu z oświetlonym już wnętrzem arcy ładnego pojazdu, jakim bez jest wątpienia jest SA134-12 (mamy porównanie zarówno z podobnymi pojazdami czeskimi jak i niemieckimi) robiło to wrażenie lepsze niż w pociągach zza naszych granic!
W Laskowicach Oleskich kierownik wstrzymał odjazd, ponieważ z malucha (uwaga: z drugiej strony, niż był peron!) biegły dwie kobiety. Niby „nic”, ale wcale nie musiał patrzeć na przeciwną peronowi stronę – wcale nie musiał reagować. Kobiety – które jak się okazało – dotarły na przystanek maluchowym stopem – były niemal szczęśliwe. Powitane uprzejmie przez konduktora od razu opowiedziały swoją „historię” dojazdu na pociąg na ostatnią chwilę. A że zaczął lać deszcz, to zadowolenie pasażerek było niezwykłe.
Zastanawialiśmy się nad podaniem numeru tego konduktora – wszak durna zawiść czy zazdrość może czasem podnieść się z kolejarskiego mroku (z biurwą włącznie). Jednak uważamy, że NALEŻY takich ludzi pokazywać. Mało tego – być może nawet premiować.
I jeszcze na koniec… spodziewanka. Również pozytywna. Postępuje kolejna (druga) faza modernizacji stacji Brzeg: kompleksowo przebudowywany jest tor nr 2 od strony Opola wraz z głowicą wschodnią. Przy okazji kilkaset metrów linii do Nysy również otrzyma nowe tory i rozjazdy. Z tego co widzieliśmy jest szansa na planowe zakończenie tej fazy, zaplanowane na 13 lipca (pierwsza faza była opóźniona ok. dwa tygodnie).
Dodatkowo należy podkreślić odpowiednią reklamę pociągów Inter Regio na Opolszczyźnie – odpowiednie plakaty z cenami i relacjami wiszą na większych dworcach.
Wkrótce dużo więcej zdjęć i filmików.
Ania Ostrowska
Robert Wyszyński
Ładnie napisane :-) OKOKO na inspekcji ;P
PS. Pamiętaj o fotce Roberta w zbożach i innych magicznych miejscach ;D
Trzeba pochwalić, czy wrócą pociagi osobowe w kierunku Otmuchowa i Paczkowa?
Maciej
To nie były zboża (chyba). Wyglądało jak roślinność z innej planety :-) Takie małe zielone kuleczki w pakietach, rosnące na jakichś „kłosach” – nie wiemy co to było, ale…. fajne było! Jak się w tym schować (położyć czy kucnąć), to dwa-trzy metry i nic nie widać.
PS. Ania też ma w tym fotki – fajniejsze niż ja :-)
Z informacji jakie udzielił mi UMWD, Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego nie jest zainteresowany reaktywacją połączeń do Kamieńca Ząbkowickiego. Koleje Dolnośląskie również nie będą tamtędy jeździć, gdyż od nowego roku wchodzą przepisy które nakazują KD jeździć tylko w obrębie województwa.
Do Kamieńca nie jest, ale BYŁ zainteresowny relacjami zamiennymi (z pojazdami UMWD) Nysa – Legnica. Niestety, temat nie został na serio podjęty i widzę, że „każdy wuj pisze na swój strój” (mowa o obu urzędach). Tak jak komu wygodnie i aby była fajnie.
Jak już napisano sto razy i – co oczywiste – relacje Nysa – donikąd (Kamieniec) nie mają żadnego sensu, oprócz „sensu” darmowego dowozu kolejarzy do kamienieckiej szopy. A innych (dłuższych) relacji chyba na razie nie będzie. Szczególnie przy nowym prezesie KD…
A „Oleńka” Opole – Nysa – Kłodzko na KKA. Chyba że coś się zmieni, ale wątpię…
To dobrze zę los naszel 160 letniej lini sie tak nie dzieje jak z Nysa-Kamieniec ząbkowicki jak dla mnie tesz linia Nysa-Kamieniec zabkowicki jest nie poczebny byle linia nysa-brzeg pare lat pojezdziła pozdrwiam Pana Roberta i Paniom anie
Wczoraj Oleńka na tasie Opole- Kłodzko jechała na SM z Czechowic (czyli prowadzi Cargo). Tak więc bez KKA
No to zostałem wprowadzony w błąd przez opolską informację – bo tam pani w przeddzień wznowienia tych kursów twierdziła że na pewno pojedzie KKA (widać, myliła się).
Cieszy fakt że jednak jeździ pociąg – oby tylko frekwa się nieco powiększyła.