Przygotowania
Zbliża się ostatni dzień ważności mojego Regio Karnetu – pora więc gdzieś wyskoczyć. Wybór pada na kujawsko-pomorskie pociągi Arrivy. Czemu? Z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, że warto w końcu na własne oczy zobaczyć, jak tam sobie Arriwka funkcjonuje :-). Tylko że… jest pewna wątpliwość co do honorowania przez Arrivę jednego z biletów PKP PR, czyli Regio Karnetu (sprzeczne informacje na stronie www). Wysyłam maila do Arrivy i zaczynam opracowywać sobie trasę.
Odpowiedź mailowa od p. Joanny Parzniewskiej (z informacją o honorowaniu Regio Karnetu*) przychodzi po ok. 2 godzinach i – nie ukrywam – bardzo mnie cieszy. Oznacza to, że jutro czeka mnie całodzienne szaleństwo na arriwowych szlakach :-). A trasę już mam obmyśloną…
* Uwaga: Obecnie Regio Karnet nie jest honorowany w pociągach Arriva PCC.
*
Trasa
Z Warszawy udam się pośpiechem do Kutna, skąd złapię szynobus Kolei Mazowieckich do Sierpca. W Sierpcu zaczyna się już „królestwo Arrivy”, pojadę więc tak:
- Sierpc – Toruń
- Toruń – Grudziądz
- Grudziądz – Wierzchucin
- Wierzchucin – Bydgoszcz
A z powrotem (z Bydgoszczy) przejadę się pociągiem pospiesznym PKP PR.
Trochę bardziej szczegółowo:
- Warszawa Centr. 7:00 – Kutno 8:27 [PKP PR]
- Kutno 8:33 – Sierpc 10:31 [Koleje Mazowieckie, VT627]
- Sierpc 10:46 – Toruń Gł. 12:22 [Arriva PCC, SA134]
- Toruń Główny 13:01 – Toruń Miasto 13:06 [PKP PR, EN57]
- Toruń Miasto 14:05 – Grudziądz 15:39 [Arriva PCC, MR-MRD]
- Grudziądz 15:42 – Wierzchucin 16:53 [Arriva PCC, SA106 + Bm]
- Wierzchucin 17:00 – Bydgoszcz 17:58 [Arriva PCC, 2*SA106 + Bm]
- Bydgoszcz 18:25 – Warszawa Centr. ok. 22:20 [PKP PR]
*
*
Jak widać, między kolejnymi pociągami nie było zbyt wiele czasu (poza Toruniem i Bydgoszczą w drodze powrotnej). Średnie przerwy między pociągami to 5 minut, max 15. Jednak udało się zdążyć na wszystkie bez żadnych komplikacji i bez opóźnień. Jedynie pociąg z Sierpca do Torunia miał na początku lekkie opóźnienie ok. 5 minut, które pod koniec trasy zmniejszyło się do 2 minut.
Aha, wycieczka jest jednodniowa i obejmuje 4 pociągi Arrivy, tak więc nie zamierzam tu wyciągać zbyt daleko idących wniosków i uogólnień. Proszę traktować tę relację wyłącznie jako obserwację i fotograficzny opis fajnej wyprawy.
Wszystkie zdjęcia w relacji (oprócz jednego) można powiększyć.
Tyle wstępu, pora na konkrety :-)
*
Podróż
W pośpiechu…
Pośpiech jak pośpiech (Warszawa-Kutno-Szczecin). Całe szczęście w odpowiednim momencie (już na stacji Warszawa Zachodnia :-)) przypomniało mi się, że Regio Karnet obejmuje również 1 klasę i w momencie, gdy mój przedział (2 klasa) zaczął się „niebezpiecznie” wypełniać, opuściłam go z ulgą na rzecz prawie pustego przedziału w wagonie pierwszej klasy.
Kutno-Płock-Sierpc
W Kutnie szybka przesiadka na szynobus Kolei Mazowieckich do Sierpca i ruszamy…
Fajna jednotorowa trasa (odcinek Płock-Sierpc został uruchomiony w grudniu 2007 r.), fajny szynobus (mały jednoczłonowy VT627), fajny pan kierownik pociągu (bardzo zaangażowany, podchodzi do każdego nowego pasażera sprzedając mu bilet i proponując – jeśli to możliwe – zniżkę rodzinną, w razie potrzeby przymyka okna) i fajna pogoda powodują, że jest… fajnie ;-). Nawet niektórzy pasażerowie wyczuwają ten sielankowy klimat, puszczając co jakiś czas music na cały regulator (no, może pół), ściszani co chwila przez innych współpasażerów :-). Ale to tylko na początku podróży :-).
Początkowo prawie wszystkie miejsca są zajęte. Większa wymiana pasażerów następuje w Płocku, czyli mniej więcej w połowie trasy (dużo osób wysiada, dużo wsiada). Widać, że więcej osób dojeżdża z Kutna do Płocka niż z Płocka do Sierpca. Dużą atrakcją dla podróżnych jest most na Wiśle w Płocku, a raczej sama Wisła (niektórzy robią zdjęcia).
Ciekawy ten szynobus. Mały, niepozorny, ale w środku jest sympatycznie („wesołe” kolorki :-), czysto i dosyć miękko (materiałowa tapicerka).
Powyższe zdjęcie przedstawia wnętrze pociągu oczywiście już po opuszczeniu go przez podróżnych. Na końcu zdjęcia (jeśli tak można powiedzieć), czyli na końcu pociągu jest kabina maszynisty. To przez nią się m.in. wychodzi. Drugie wyjście jest z drugiej strony pociągu, również obok maszynisty. Z tym że dla odmiany obok pulpitu maszynisty w tej kabinie jest również miejsce na rowery, wózki itp., jest tam również WC. Obie kabiny są oddzielone od przedziału (pomieszczenia dla podróżnych) suwanymi drzwiami.
Trochę więcej o VT627 (Wikipedia)
A poza tym świetną sprawą jest możliwość pocykania fotek (i nagrania filmików) lub poobserwowania trasy z tylnego okna – siedząc np. w foteliku maszynisty :-)
I już w Sierpcu.
A tu VT627 w jeszcze innym ujęciu. To już nie mój pociąg – bo mój za chwilkę odjechał z powrotem – ale podobny szynobus, który właśnie przyjechał z Nasielska (Sierpc to stacja węzłowa – odjeżdżają stąd pociągi do Kutna, Nasielska i Torunia).
Sierpecki dworzec w całej okazałości.
Stacja w Sierpcu do małych (powierzchniowo) nie należy. Ma 3 całkiem długie perony i właśnie wybywam na najbardziej oddalony od dworca peron 3, by popatrzeć na przyjeżdżający szynobus Arrivy. To moje pierwsze zetknięcie z tym przewoźnikiem :-).
Sierpc-Toruń
Ooo, świetnie ;-). Nadjeżdża dwuczłonowy SA134 w soczystym, błękitnomorskim malowaniu Arrivy (i w posiadaniu Arrivy – Arriva zakupiła na przełomie 2007 i 2008 r. dwa takie dwuczłony).
Wysiada kilkanaście osób, wsiada ok. 7-8. Niedużo, ale to sobota.
Tak wygląda w środku.
Już jedziemy…
Może warto przypomnieć, że na tej trasie w początkowym okresie działania Arrivy kursowała autobusowa komunikacja zastępcza. Od 1 lutego 2008 r. jeżdżą już pociągi, jednak dofinansowywane są tylko przez województwo kujawsko-pomorskie. Drugi „beneficjent” trasy (linia przebiega również przez województwo mazowieckie) za swój 10-kilometrowy odcinek zacznie płacić dopiero teraz (od lipca).
Jedna ze stacyjek po drodze.
Bardzo ciekawa trasa. Przeważnie jedzie się przez lasy (i zatrzymuje na leśnych stacyjkach), bliżej Torunia tory niekiedy idą – o ile pamiętam – nasypami.
Oto kierownik mojego pociągu. W obsłudze była również pani konduktor, która chwilę po wejściu do pociągu spytała o mój bilet. Nie znała Regio Karnetu, ale sprawdziła u kierownika i oznajmiła mi, że OK :-).
Konduktorzy Arrivy mają przenośne terminale do wypisywania biletów (w tym przypadku pani konduktor), choć niekiedy piszą na papierowych druczkach (pan kierownik). Kierownik sprawdzał (a raczej wypisywał, gdyż po drodze raczej nie ma kas) bilety wszystkim wsiadającym podróżnym (często słyszałam tekst: „proszę sobie usiąść, zaraz podejdę”). Bo mimo początkowo małej frekwencji, po drodze dosiadało się trochę osób.
A w Toruniu? W Toruniu poznałam Duńczyka. Oj, zauroczył… ;-)
*
Miło
Świetna wyprawa, świetna relacja. Bardzo dobrze wiedzieć, że istnieje jakieś życie poza PKP.
fajne przezycie jechac nim sam jestem maszynistom ale w cargo mniałem pare razy przyjemnosc rozmowy z maszynistami sa-134
w tedy jechałem luzakiem do sierpca mijałem was w skempem