NTO, 21 marca 2007

Polskie Koleje Państwowe chcą zlikwidować linię kolejową Racibórz – Racławice Śląskie przez Głubczyce. Powiat nie chce się na to zgodzić.

Przewoźnik uważa, że linia jest zbędna. Ruch pociągów pasażerskich najprawdopodobniej nigdy nie zostanie na niej wznowiony, coraz mniej jeździ też pociągów towarowych. Nieużywane torowiska, semafory i inna metalowa infrastruktura systematycznie padają łupem złodziei. PKP chcą więc zlikwidować tory.

Na stacji w Głubczycach pociąg osobowy nie zatrzymał się od siedmiu lat. Teraz mają przestać jeździć też składy towarowe. (fot. Sławomir Draguła)

– Nie możemy utrzymywać złomiarzy – mówi Tadeusz Siwek, zastępca dyrektora do spraw technicznych Zakładu Polskich Linii Kolejowych w Opolu. – Na ich działalności ponosimy wielkie straty. Policja jest bezsilna, my też. Trzeba coś z tym zrobić.

Od kilku miesięcy do urzędu miejskiego w Głubczycach wpływają pisma od Polskich Kolei Państwowych o wyrażenie przez samorząd zgody na likwidację linii. Przewoźnik nie musi jednak uzyskać takiej zgody. To bardziej zapytanie o opinię.

– Tak czy owak, nigdy się na to nie zgodzimy – zapewnia Adam Krupa, burmistrz Głubczyc. – Będziemy walczyć do końca. Kolej jest potrzebna całemu powiatowi. Ona gwarantuje rozwój.

Przewozy pasażerskie na linii Racibórz – Racławice Śląskie zostały zawieszone siedem lat temu. Mieszkańcy Głubczyc do dziś nie pogodzili się z tą decyzją. Zbierali nawet podpisy pod petycją o przywrócenie pociągów, ale to nic nie dało.

Twierdzą jednak, że nawet dziś kolej miałaby tu rację bytu. Setki młodych ludzi dojeżdżają do szkół średnich i wyższych do Raciborza oraz Nysy. Spora grupa mieszkańców miasta i okolic pracuje też w województwie śląskim. Pociągiem mieliby szybki, wygodny i – co najważniejsze – bezpieczny dojazd.

Teraz do Głubczyc docierają jedynie składy towarowe. Ale i one mają przestać jeździć. To zła wiadomość dla wszystkich.

– Na naszym terenie są wielkie kombinaty rolne, z których płody rolne wywożone są w Polskę ciężarówkami – mówi Józef Kozina, starosta głubczycki. – Samochody niszczą nasze drogi, które nie są przystosowane do takiego tonażu. Stwarzają też zagrożenie dla innych użytkowników dróg. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest transport kolejowy.

– Będziemy jeszcze rozmawiać z dyrekcją PKP o przyszłości kolei w naszym mieście. Tanio skóry nie sprzedamy – kończy burmistrz Adam Krupa.

 

Sławomir Draguła

Źródło: artykuł w NTO