NTO, 6 września 2006
Nysa. W godzinę pociągiem do Brzegu? Tak może być już w przyszłym roku, o ile na tej trasie zacznie kursować szynobus.
Na razie do Brzegu można się dostać w półtorej godziny autobusem. Pociągiem trwa to jeszcze dłużej, bo na tej trasie wlecze się maksymalnie 50 km/h.
– Szału można dostać – denerwuje się Jakub Koper, student z Nysy. Raz spróbował koleją dojechać na uczelnię do Wrocławia.
– Mam serdecznie dość – mówi. – Wolę busy, droższe, ale szybsze i bez przesiadek.
Pozostali mieszkańcy miasta są pewnie tego samego zdania, skoro na linii Nysa – Brzeg podróżuje 200 osób dziennie (dla porównania na linii Opole – Brzeg ponad 7 tys.).
Wszystko ma się zmienić w styczniu, gdy ruszy szynobus. Stanisław Biega, kordynator komunikacji kolejowej, obiecuje, że wtedy do Wrocławia dojedziemy w niecałe dwie godziny, do Brzegu – w godzinę.
– Jedynie szynobus może uratować tę linię przed zamknięciem – mówi Biega. – Teraz dopłaca się do niej 2,5 mln złotych rocznie. Przy tak dobrej ofercie pasażerów powinno być trzy razy więcej.
Czy zmieni się liczba i godziny odjazdu pociągów, nie wiadomo. Negocjacje nad nowym rozkładem jazdy trwają.
:arrow: Opinia
Grzegorz Szymański z urzędu marszałkowskiego w Opolu:
– To prawda, ze będzie nowy szynobus. Rozważamy, gdzie będzie kursował. Pod uwagę bierzemy też trasę Nysa – Brzeg, ale ostatecznie zadecydujemy o tym po 12 listopada, kiedy skończymy negocjacje z koleją. Pewne jest, że ta linia nie zostanie zamknięta.
Joanna Forysiak
Żródło: Artykuł w NTO