NTO, 30 marca 2006

Kolej. – Likwidacji siedmiu pociągów wymaga rozsądek – mówi dyrekcja PKP.

Na wtorkowej sesji sejmiku województwa Genowefa Ładniak, szefowa wrocławskiego Oddziału PKP Przewozów Regionalnych, potwierdziła, że 1 kwietnia rozkład jazdy ulegnie zmianie. Znikną wszystkie pociągi między Brzegiem a Nysą oraz kilka połączeń na trasach Opole – Zawadzkie i Opole – Fosowskie.
– Likwidujecie pociągi, a my nie mamy wiedzy, ile kosztuje ich eksploatacja, jakie koszty PKP ponosi na Opolszczyźnie – stwierdził Andrzej Kasiura z zarządu województwa. – Bez zapoznania się z takimi danymi, nie możemy godzić się ani na likwidację połączeń, ani na wykładanie coraz większych pieniędzy, by dotować przewozy regionalne.

– Zarząd województwa dostał od nas pełne dane na temat liczby pasażerów oraz kosztów, jakie ponosiliśmy w przypadku siedmiu likwidowanych połączeń – odpowiada Genowefa Ładniak. – Wysłaliśmy do Urzędu Marszałkowskiego komplet danych.
Z dokumentów wynika, że pociągami, które mają zniknąć z rozkładu, jeździło góra dwadzieścia osób na dobę, a wpływy z biletów pokrywały zaledwie 12 proc. kosztów.
– Nie kwestionujemy tych danych – zapewnia Andrzej Kasiura. – Chodzi jednak o to, że kolej dostarcza nam informacje wybiórczo, co nie pozwala zapoznać się z pełnym obrazem sytuacji ani zaproponować alternatywnych źródeł oszczędności.
– Organizacją przewozów regionalnych na Opolszczyźnie zajmuje się spółka, której większościowym udziałowcem jest samorząd. Stąd ma on pełen obraz sytuacji – odpowiada dyrektor Ładniak.

Tomasz Gdula

Żródło: NTO