Pasażerowie z Brzegu, którzy chcą dostać się szynobusem do Grodkowa lub Nysy, mają od kilku miesięcy pod górkę. Dotąd z powodu remontu brzeskiej stacji drogę do Olszanki musieli pokonywać autobusem i tam przesiadać się na szynobus. Teraz pociąg dojeżdża już do dworca w Brzegu, ale droga na peron jest wyboista.
W Brzegu zamknięto peron drugi, za to otwarto mały peron trzeci – a takiego tu nigdy nie było. Jest przeznaczony specjalnie dla pociągów z Grodkowa, Nysy i do Grodkowa oraz Nysy.
Reaktywowanej linii kolejowej Nysa – Brzeg stuknęło już pół roku, sama linia ma ponad 160 lat. Niedawno została świeżo pomalowana wiata na grodkowskim peronie. Jednak zapomniano już o ławce dla podróżnych.
W sobotę kolejarze wznowili ruch, ale pociągi mogły jeździć tylko po jednym torze. Dziś po godzinie 15.00 kolej otworzy drugą nitkę. Jeszcze dziś do południa po południowym torze koło stacji Lipki jeździły tylko kolejowe maszyny naprawcze.
Z trudem reanimowanej lokalnej kolei brzesko-nyskiej stuknęło już pół roku.
Sama linia ma ponad 160 lat! Zdaniem zarówno pasażerów jak i urzędników, wznowienie ruchu było społecznie bardzo potrzebne – mimo iż szacowana roczna kwota dopłat do linii wynosi ok. 1,5 mln złotych. Urząd Marszałkowski obiecuje, że linię utrzyma przez dalsze lata.