W najbliższą sobotę Przewozy Regionalne wrócą na trasy rozpoczynające się w Kędzierzynie Koźlu i Strzelcach Opolskich, a kończące w Raciborzu i Gliwicach – czyli trasy przez kilka dni obsługiwane przez Koleje Śląskie. Żegnamy więc przesiadki do pociągów śląskiego przewoźnika, a witamy nowy-stary rozkład jazdy.
– Polskie Koleje Państwowe i Deutsche Bahn odczepiają Górny Śląsk od wspólnego pociągu EuroCity Wawel, który przez sześć lat łączył m.in. Kraków, Gliwice, Opole i Wrocław z Cottbus, Berlinem i Hamburgiem” – pisze Holger Lühmann z tygodnika Wochenblatt. – Licząca niespełna 1000 kilometrów i 24 przystanki trasa była najdalszą w polsko-niemieckim ruchu kolejowym – jeszcze zanim zaczął kursować ekspres Berlin-Warszawa.
Już za kilka godzin (9 grudnia) Koleje Śląskie przejmą obsługę połączeń regionalnych na niektórych szlakach województwa opolskiego. Dla pasażera jadącego w kierunku Górnego Śląska oznacza to przede wszystkim przesiadkę na stacji granicznej, ale również możliwość posmakowania warunków podróżowania w pociągach innego przewoźnika.
Prezentujemy korespondencję pomiędzy Urzędem Marszałkowskim Woj. Opolskiego a Ministerstwem Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej dotyczącą planów rewitalizacji tzw. „protezy koniecpolskiej”…
1 października br. na tory sąsiedniego województwa wyjadą pociągi nowego przewoźnika. Pociągi Kolei Śląskich – bo to o tej spółce mowa – będą kursowały na dwóch trasach: z Gliwic przez Katowice do Częstochowy i z Częstochowy do Wisły.
Dużym problemem dla Opolszczyzny i Dolnego Śląska jest czas jazdy w relacji do Warszawy i z powrotem. Jedną z alternatyw jest tzw. „proteza koniecpolska”, której szanse na realizację są dosyć wysokie. Autorem innej, bardzo ciekawej koncepcji jest znany m.in. z forum Rynku Kolejowego „Kolejarz 65”.