Gazeta Wyborcza – Opole, 13 maja 2010

Żeby na opolskim dworcu kolejowym dostać się na perony, trzeba najpierw zejść po 18 schodach, potem przejść kilkanaście metrów i wdrapać się na kolejne 25 schodów. Łatwiej byłoby pasażerom z walizami na kółkach, gdyby była tam niewielka kładka. Ale położenie jej to dla spółek PKP dopiero schody.

Gdyby na opolskim dworcu zamknąć oczy i zdać się na słuch, pasażerowie z walizkami na kółkach, których używa już prawie każdy, poruszaliby się według schematu: szum-trzask-szum. Trzaskanie to moment, kiedy swoje walizki muszą targać w górę i obijając o schody, znieść albo wnieść po schodach.

Czytaj całość w Gazecie Wyborczej – Opole