Gazeta Wyborcza – Opole, 13 marca 2010
Od 1 kwietnia pięć kas na dworcu Opole Gł. należących do Przewozów Regionalnych zostanie zamkniętych. PKP SA wypowiedziały spółce umowę z powodu zadłużenia. To oznacza kłopoty dla pasażerów.
Przewozy Regionalne obsługują kursy pociągów osobowych w województwie opolskim. – Nie wyobrażam sobie, by nasze kasy w Opolu zostały zamknięte. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia z PKP SA – mówi Sylwester Brząkała, wicedyrektor opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych. A jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte? – To pasażerów będą czekały długie kolejki. Nie ma bowiem możliwości, byśmy postawili na dworcu w Opolu prowizoryczne budki biletowe – przyznaje.
Na Rynku Kolejowym napomknęli, że na stacjach bez kas PR, będzie można kupić bilet w pociągu u konduktora bez opłaty manipulacyjnej.
No cóż… zasarkazmię sobie: nie trzeba było się usramorządawiać i podpisywać ramówki na 6 lat. Ostrzegaliśmy – reszta to tzw. przyczyny WTÓRNE. A Prześluga jest jedynie narzędziem porządkowania tego bajzlu, a nie „katem”.
Może warto spojrzeć czasem na „zacofane” Świętokrzyskie? Hę? Przetarg, podział na zadania, który myśmy od kilku lat proponowali, negocjacje z prywatnym przewoźnikiem, niedługo rozstrzygnięcie przetargu – a może być CIEKAWIE, jak śpiewają sikorki, czy tam jakieś ptaszki polne z woj. „Kieleckiego”:-)
Ale co tam my – Marszałki som mondrzejsze od jakichś pasażyrów, nawiedzonych miłośników.
Sorry, konsumujcie tę żabkę na własne życzenie. Szkoda, że może się to odbić na klientach kolei. Bo ja sobie również – podobnie jak wicedyretor Brząkała – nie wyobrażam ZAMKNIĘCIA kas PR w Opolu, Brzegu, Nysie, Kędzierzynie, Kluczborku itp. Zbyt dużo ludzi z nich korzysta, aby dało się upchać całą sprzedaż do pociągów (a poza tym jakie straty będą na „sprzedaży” wagonowej i na gapowiczach – że ech!) I co? W roku 2011 PR zaśpiewają 50 mln zł na pokrycie strat? Powodzenia życzę.
Przyjdzie jeszcze czas, że dojrzejecie Panowie do… PRZETARGU z podziałem na zadania – w celu zmniejszenie kosztów i wprowadzenia konkurencji. Szkoda, że trzeba Wam na to aż tylu lat… Można to było zrobić już w 2007 roku, prawda?
Teraz ten sam, co chciał robić z CTL-em prywatną kolej w Opolskim… zamyka nam kasy PR. Bo musi, inaczej prorok go weźmie za tyłek za szkodzenia własnej spółce – tak, tak… Ot, paradoks taki mefistofeliczny, jak powiedziałby nieodżałowany Tomasz Beksiński.
Teraz kasjerki będą prowadzić sprzedaż w godz. szczytu w pociągach (wzmocnienie obsady kond.;)
Śmiejesz się, ale w śląskiem coś takiego już funkcjonuje.
Panie „kolejoman”. Nie do końca funkcjonuje. To znaczy owszem, były takie zamysły, ale niewiele z tego w sumie wyszło. Powód? Osoby z likwidowanych kas nie są raczej zainteresowane pracą przy obsłudze terminali mobilnych w pociągach. Natomiast w stosunku do pracy tych osób, które na takie „przekwalifikowanie” się zgodziły, dyrekcja katowickiego oddziału PR ma wiele zastrzeżeń. Tutaj Pan może trochę poczytać na ten temat: http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/232447,rzuc-robote-to-zarobisz,id,t.html#material_1
Co do meritum sprawy. Obie strony „przeginają”. Dla mnie przegięciem ze strony PR są żądania finansowe tkwiące z latach 90. Sorry, czerwona lampka mi się zapaliła. Trochę to moim zdaniem niepoważne i chyba gra na „przeciągnięcie”.
Nie wyobrażam sobie masowej likwidacji kas biletowych. Owszem, trzeba rozwijać alternatywne kanały dystrybucji biletów (przykładowo w aglomeracji śląskiej bilet strefowy powinien być w formie kartkowej, do kasowania), ale nie można zrezygnować z kas. Proszę zauważyć, że kasa biletowa to miejsce, gdzie można także nabyć kieszonkowy rozkład, rozkład liniowy itd. Czyli jest to też miejsce służące promocji i reklamie.
Chyba najlepszym wyjściem byłoby włączenie kas biletowych w struktury nowego podmiotu, który powstaje obecnie. W struktury „Dworca Polskiego”. Ale to wymagałoby zgody wszystkich przewoźników, a w to szczerze wątpię.
Skoro już tworzy się nowy podmiot do profesjonalnego zarządzania dworcami- przejąć też kasy! Skupić je w jednym podmiocie. I może wtedy by wreszcie skończył się podział biletowy między PR a IC. Niech nie będzie kas PR, IC, KD, Arrivy… a niech będą kasy „Dworca Polskiego” sprzedającego bilety wszystkich przewoźników.
Pozdrawiam
KK
Wszystkie kasy w jednych rekach to monopol i dowolnie moze dyktowac wysokość prowizji dla przewoźników.
Odnośnie monopolu to może warto zainteresowac UOKIK stawkami za wynajem pomieszczen na kasy. PKP w tym wypadku jest monopolista i ciekawe czy stawki kazdy ma takie same czy sa roznice – i ew jak duze.
Jezeli stawki sa takie same to PRy robia sztuczną afere a jezeli ceny podniesiono tylko dla PRow to juz podchodzi pod walke z konkurencja