Gazeta Wyborcza – Opole, 18 września 2009

Sporo podróżuję po Polsce i zaręczam, że takich reliktów czasów przeszłych w toaletach publicznych, jak w Opolu już się nie spotyka – pisze turystka, która odwiedziła nasze miasto.

Opole, 17 września br. 7.19 rano. Wysiadam z pociągu po całonocnej podróży i pierwsze kroki kieruję do dworcowej toalety stojącej nieopodal budynku dworca. Za godzinę mam bardzo ważne służbowe spotkanie, a jeszcze muszę się koniecznie napić kawy, no i dotrzeć w nieznanym mieście pod właściwy adres.

Czytaj całość w Gazecie Wyborczej