Prezentujemy wstępny wykaz pociągów na rozkład jazdy 2009/2010, które zaplanowano od 13 grudnia 2009, przesłany nam przez Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. Warto pamiętać, że jest to jedynie projekt i jeszcze sporo rzeczy (pociągi, relacje, godziny) może się zmienić.
Wedle tego projektu dojdzie po jednej parze pociągów na liniach spalinowych Brzeg – Nysa (będą 4 pary) i Kluczbork – Opole (będzie 6 par) oraz kilka pociągów na liniach zelektryfikowanych jak Wrocław – Brzeg – Opole, Opole – Strzelce Opolskie, Opole – Kędzierzyn Koźle.
Relacje Nysa – Kędzierzyn i Nysa – Brzeg zaplanowano jako łączone na trzech parach – z wyjątkiem jednej – jako relacje Kędzierzyn Koźle – Nysa – Brzeg. Uwaga: w projekcie pociągi te są umieszczone osobno, ale w realnej jeździe najprawdopodobniej będą połączone ze sobą.
Projekt rozkładu jazdy pociągów regionalnych dla województwa opolskiego (PDF)
Pismo przewodnie do powyższego załącznika:
Propozycje zwiększenia liczby par na Nysa-Brzeg, Opole-Kluczbork uzasadnione. Rozkład prawie ok. Jedynie warto sobie zadać pytanie jak to możliwe, że na kilkanaście linii stykowych przechodzących przez granicę województwa tylko na odcinku Nysa-Kamieniec nie planuje się prowadzić przewozów pasażerskich, a to odcinek z potencjałem i historią. Obecnie praktycznie nie możliwy jest dojazd z Prudnika, Głogówka, Raclawic, a także Rybnika, Raciborza, Kędzierzyna do Kamieńca, czy w kotlinę Kłodzką o takich miastach jak Świdnica, Dzierżoniów nie wspominając. ale nie ma tego złego – w końcu autor tekstu napisał, że to tylko projekt. Na koniec tego miesiąca jest zaplanowana akcja wysyłania listów z apelem o przywrócenie kursowania pociągów na odcinku Nysa-Kamieniec, bo to już chyba dość tego marginalizowania tej linii? Ja do swojego listu w załączniku dołączyłem kilkadziesiąt emaili jakie dostałem w tej sprawie. Oj będzie się działo… Ale to gdzieś za tydzień, dwa.
Nie „Nysa – Kamieniec”, tylko Nysa – Świdnica/Legnica.
Staszku, jeśli bedziecie pisać o Nysa – Kamieniec, to nic z tego nie będzie, bo to bezsens – było o tym sto razy (i pod tym kątem UM badał kilka razy frekwę w różne dni – mam przypomnieć wyniki z 5 kolejarzami na 7 pasażerów?!).
Opolskie wybrało model wzmacniania własnych wewnętrznych linii – i słusznie – bo na stykowe jest za mało taboru spalinowego (a rezerwa w liczbie 1 szynobusu to za mało, więc trzeba stosować także składy – ponad dwa razy droższe). ŻADNA spalinka nie jeździ poza Opolszczyznę.
Ale jeśli te science fiction z elekryfikacją Podsudeckiej okażą się jakimś cudem prawdą (program wywozu kruszyw z DŚ – do roku 2013), to może być ciekawie… Kiedyś tam…
W soboty i w niedzielę z tego co widzę po projekcie Brzeg nie będzie miał dojazdu na poranny spesny do Jesenika z Nysy
Mam tylko jedno ale co do przewozów pasażerskich Nysa – Kamieniec. Jeżeli wznowienie połączeń mogłoby się odbyć bez uszczerbku w parach na innych liniach to jestem rękami i nogami za. ALE jeżeli mielibyśmy uruchomić połączenia do Kamieńca kosztem np. tych dodatkowych par na Nysa – Brzeg i Opole – Kluczbork to jestem przeciw. Stwórzmy konkretną ofertę przewozową na liniach które już jeżdżą i zachęcajmy kolejnych pasażerów częstotliwością połączeń a nie rozmieniajmy się na drobne.
Mimo tymczasowości i niedogodności peronu w Brzegu byłem wczoraj zaskoczony ilu podróżnych wytoczyło;) się z pociągu z Nysy. Przekonujmy tych, którzy już jeżdżą, ze nowe połączenia które w ostatnich latach się pojawiły, na stale weszły do naszego krajobrazu.
A inną sprawą na podsudeckiej jest pospieszny Kraków – Jelenia Góra, który był genialnym połączeniem i mam nadzieje ze powróci.
Wojtek
Dzięki za uwagę – słuszną (nie wiem czy da się to zmienić, bo -zdaje się – mało kto korzysta z tego połączenia od strony Brzegu/Wroca, a i tak wracać trzeba przez Opole…).
Dominik
I taka właśnie jest polityka przewozowa UMWO – stąd wzmacnianie nawet popularnych i bardzo obciążonych potokami odcinków linii zeelektryfikowanych, gdzie jeździ nawet 18 par poc. osobowych.
Przypomnę, że wedle wszelkich kanonów kolejowo – przewozowych minimalna liczba par dla zapewnienia jakiejś rozsądnej oferty na linii lokalnej, to 6 par (linia Kluczbork – Opole dostanie taką ilość pociągów po… ponad 4 latach jeżdżenia – przedtem było 5 lat przerwy!).
Powiem więcej. Problemem jest linia Nysa – Opole, gdzie par powinno być 9-10, a także Nysa – KK, gdzie powinno być 8. Ale albo wzmacniamy najsłabsze, albo wzmacniamy te najlepsze (w sensie ilości par) i olewamy inne. Co z tego wyjdzie? Wiadomo. Marna frekwa i brak rozwoju potoków (zaufania do oferty) na liniach nie wzmocnionych. A potem… pretekst do uwalenia.
I to nie jest jedynie problem szynobusowy (ilość, gotowość jezdna), ale także problem KOSZTÓW!
Robert. Pisząc, że pociągi mają wrócić na odcinek Nysa-Kamieniec nie miałem na myśli tworzenia takiej relacji. Chyba każdy dobrze wie, że nie miałaby ona sensu. Ba, my nie tylko będziemy postulowali, żeby pociągi jeździły od Nysy do Legnicy, ale i od Kędzierzyna. Dobrze wiesz, że pasażerowie nienawidzą przesiadek, a jedna zmiana pociągu dla niektórych jest ciężka. Masz przykład pociągu KK-Prudnik-Nysa-Brzeg, z którego głównie w sezonie korzystają wycieczkowicze z Prudnika. Jeden pociąg, bez przesiadania w Nysie.
Po tym, co działo się na przestrzeni ostatnich lat pasażerowie unikają jak ognia podróżowania z przesiadką. Oni nie mogli przejechać 40km do Kędzierzyna, a mówienie im, że się przesiądą na pociąg do Świdnicy w Nysie to mrzonki. Jeszcze kilka lat będziemy pokutowali to, co zagwarantowano pasażerom podsudeckiej kilka lat temu i w tym roku. Przecież teraz na odcinku Nysa-KK praktycznie nie ma pracowników dojeżdżających do pracy. Odwołaniami, seryjną KKA spóźnioną nawet po 2h PKP PR odstraszyło praktycznie każdą osobę dojeżdżającą do pracy na tej trasie. Lata miną zanim oni wrócą zwłaszcza, że obecny przewoźnik zapomina co to jest reklama szczególnie na linii 137 (patrzcie KD jakie ma promocje cen na wybranych odcinkach).
Mieszkańca/pasażera nic nie obchodzi to, że województwo prowadzi politykę wzmacniania linii wewnątrz. Oczywiście są one ważne. Ale na liniach stykowych już nie wspominając odcinka Brzeg-Oława (linia najważniejsza) prowadzi się i to bardzo dobrze ruch pasażerski. Na Opole-Jelcz Laskowice, Namysłów-Oleśnica, Kluczbork-Kępno, Olesno-Lubliniec, Opole-Lubliniec, Fosowskie-Tarnowskie Góry, Strzelce Opolskie-Gliwice, Kędzierzyn Koźle-Gliwice, Kędzierzyn-Koźle-Racibórz (Rybnik), Głuchołazy-Mikulovice jeżdżą pociągi. W czym jest gorsza linia 137? Robert, masz tutaj przykład jawnej marginalizacji.
Każda linia powinna być traktowana odpowiednio co do swojego potencjału, a skoro potencjał jest na linii Nysa-Brzeg (co widać) to potencjał jeszcze większy będzie na linii 137! Każdy mieszkaniec, podróżny powinien być traktowany sprawiedliwie i nie ma żadnego znaczenia, czy przez jego miejscowość przebiega linia spalinowa czy elektryczna oraz to, czy leży on na krańcu województwa. W czym taki mieszkaniec Paczkowa i Otmuchowa jest gorszy od mieszkańca przykładowo Grodkowa? Potrafisz odpowiedzieć na to pytanie?
Należy tworzyć jak najwięcej, jak najdłuższych relacji. Swego czasu bardzo często wracałem do Koźla z Wrocławia pociągami w relacjach Wrocław-Gliwice, Wrocław-Rybnik. To był hit. Trzy województwa, a od Wrocławia połowa pasażerów jechała bezpośrednio do Rybnika, Gliwic i Raciborza. Jak najwięcej, jak najdłuższych relacji!
Ustawa nakazuje realizacje przewozów, sprawiedliwość, by były one choć w minimalnym stopniu realizowane na każdej linii. Nie wolno traktować podsudeckiej jako koniecznego zła!
Na odcinek Nysa-Kamieniec powinny wrócić na początek 3 pary. Pociąg 9:03 z Kędzierzyna powinien jechać do Legnicy. Obecnie (sezon) jest to najbardziej obłożony pociąg na odcinku Nysa-KK. Do godziny 9 do Kędzierzyna zdążą dojechać mieszkańcy z okolic Katowic, Gliwic, Rybnika, Raciborza. Pociąg ten nawet mógłby być prowadzony lokomotywą spalinową.
Wprowadzenie relacji z Koźla na Przedgórze wyeliminuje to, co jest teraz, czyli kursy wahadłowe z postojami na stacjach docelowych 5 minut tylko. Spóźnienie pociągu z Koźla o godzinie 15 piętnaście minut jeśli jedzie jak od miesiąca lokomotywa z wagonami sprawia, że następne dwa pociągi mogą być z automatu opóźnione nawet 30 minut. To z kolei sprawia, że pociągi odjeżdżające z Koźla po 18 czekają na spóźnione pociąg z Nysy. Takie coś należy wyeliminować, bo w innym przypadku zawsze będą spóźnienia.
I najważniejsze, bo wiem, co odpiszesz. Pasażera nic nie obchodzi fakt, że pociąg przejedzie przez granice województwa oraz to, że Legnica leży trochę daleko i trzeba się z innym samorządem dogadać. Po to ktoś ma pracę, by takie problemy rozwiązywać, a nie marginalizować i tłumaczyć się granicą. Troszkę zabawne jest to, że tłumaczymy się niemożnością przekroczenia granicy. To tak jakby nigdzie województwo opolskie jej nie miało tylko koło Paczkowa?
Bądźmy szczerzy, jako mieszkańcy Opolszczyzny: u nas Urząd Marszałkowski ma z nami dobry kontakt, reaguje, odpowiada, działa, poprawia. Kupujemy szynobusy, a po aferze z początku roku pociągi między Nysą, a Koźlem kursują punktualnie jak w Japonii. To najlepszy dowód na to, że pociągi z Kędzierzyna do Legnicy jeździć mogą, a to, że powinny to chyba każdy dobrze wie.
Liczę na to, że w kolejnym liście do UMWO ze strony OKOKO postulać uruchomienia pociągu Kędzierzyn-Legnica się pojawi.
P.S. Mam nadzieję, że po raz kolejny nie będziemy świadkami kompletnie nieprzemyślanego połączenia Kamieniec-Opole. 2 lata temu taki pociąg odstraszył ostatnich podróżnych jadących z Przedgórza na Śląsk i warto się zastanowić, czy przypadkiem nie była to jedna z dziwnych i głupszych decyzji ostatnich lat skierowana jak znam życie dla wygody jednego kolejarza. Osobie, która podpisała zgodę na wywalenie pociągu Kamieniec-Kędzierzyna na pociąg Kamieniec-Opole należy się przysłowiowa statuetka maliny (jak za najgorszy film) i miejsce w historii jako totalny przykład kolejowego betonu i wroga kolei!
Dominik:
Oczywiście, że nie ma mowy, by obcinać jakieś połączenia na rzecz wznowienia ruchu na odcinku Nysa-Kamieniec. Już chyba osoby decydujące o kolei dorosły do tego, że należy rozbudowywać ofertę, a nie ją pogarszać. Osobiście nie znam takiej osoby, która gotowa byłaby odebrać pociągi komuś innemu, na rzecz reaktywacji innej (swojej) linii.
Staszek (cytat):
„W czym taki mieszkaniec Paczkowa i Otmuchowa jest gorszy od mieszkańca przykładowo Grodkowa? Potrafisz odpowiedzieć na to pytanie?”
Pół żartem odpowiem, że… średnio 5 razy wiekszą odległością od stacji. A serio… wybijcie sobie z głowy, aby te miasta zapewniły jakąkolwiek rozsądną frekwę, przy ponad 30 parach autobusów jadących przez ŚRODEK miasta (stacje są na totalnych peryferiach – w zasadzie POZA miastami).
Żeby było jasne, powtórzę po raz tysięczny: JESTEŚMY ZA ROZWOJEM/WZNOWIENIEM połączenia z Dzierżoniowem, Ząbkowicami, Świdnicą /Legnica, bo te ośrodki łączy m.in. więź pokoleniowa (napływowa ze Wschodu i nie tylko).
Nie wiem dokładnie na czym polega mega problem z wymianą relacji (prócz taboru i kosztów); być może na odrębnych umowach z spółka KD, która… nie chce (politycznie lub nie) jeździć do Nysy/KK.
Połączeniu Nysa – Kamieniec mówiłem i mówię: NIE. Bezsens, potwierdzony praktycznie. Połączeniu KK/Nysa – Świdnica/Legnica – jak najbardziej tak! Z wymianą taboru, bo dasię!
Ale ani ja, ani OKOKO, nie decydujemy (finansujemy) o tym, które pociągi będą jeździć i gdzie. Prawdopodobnie dolnośląska strona wielokrotnie olała propozycje UMWO (i być może odwrotnie), ale pewności 100% nie mam.
I jeszcze jedno: zawsze pierwszeństwo będą miały linie wewnętrzne – bo na zasadzie „dziel po równo” możnaby wprowadzić dwie pary na Głuchałzy – Nysa i dwie na Nysa – Kamieniec (nie dokładając nigdzie nic).
Ale po co? Tylko dla dojazdu kolejarzy? Oni prawdopodobnie nawet tego by nie docenili… (przynajmniej niektórzy).
Racja. Ale druga strona medalu jest taka, że przykładowo w Otmuchowie dworzec kolejowy nie jest aż tak daleko od miasta, bo to małe miasto jest. Na jezioro ze stacji, czyli przez miasto idzie się krócej niżeli z marketów w Prudniku na dworzec, a w Prudniku mieszkańcy chętnie korzystają z pociągów. Też nie można na to patrzeć jako czynnik decydujący, bo jeśli mierzyć krokami to w Prudniku dworzec jest też na peryferiach. Na początek pewnie dużo ludzi nie będzie na tych stacjach wsiadać, ale jacyś na pewno, a ruch słusznie wygenerowaliby inni. A to, że tam jest tyle autobusów to zasługa kolei. Chyba większość osób wie jak takie firmy busowe z tej okolicy zaczęły zarabiać krocie? Pamiętam jak były pierwsze spółeczki, które od razu wychwyciły, że likwiduje się pociągi na Otmuchów i spod PKP w Nysie były podstawiane busiki małych firm. Temat rzeka. Przykład błędu kolei i tyle. Przecież między Nysą, a Brzegiem też jakieś busy były.
A to, że nie Wy będziecie finansować przejazdy to też wiem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zawalczyć o powyższą sprawę.
Dojazd dla kolejarzy musi się skończyć i tyle. Patrz pociąg Kamieniec-Opole. Wstyd i przykład jak mało wtedy ważni byli pasażerowie. Żal, że musiało się to wtedy widzieć. To był przykład marnowania publicznej kasy. Za to jeszcze nikt nie przeprosił za te uwalenia.
Jeśli chodzi o spesne do Jesenika niewiele sie zmieni, zainteresowanych zapraszam do tabelek – pod koniec lipca zwykle na stronach Vrbna pod Pradedem pojawia się info o nowym rozkładzie dla Kraju Morawsko-Śląskiego
Link do projektu rozkładu 2009/2010 w Czechach:
http://verejna-sprava.kr-moravskoslezsky.cz/dop_0303.html
1. Nie widać w projekcie pociągi do Ostrużnej.
2. Ktoś coś wie czy władze miejskie w Głuchołazach SKUTECZNIE coś zrobiły w kierunku tego, aby vlaki zatrzymywały się w centrum miasta czy nie? Za rok wybory więc trzeba ich rozliczać z tego co robią!
Ekspert Są w tabelce kolei czeskich nr 292 na lini Krnov – Sumperk – Krnov, jest w projekcie pociag i z Opola do Ostruznej i z Nysy do Jesenika
Zamieszczony projekt rozkładu jazdy nie zawiera pociągów międzynarodowych (do Ostravy, Ostrużnej/Jesenika) oraz międzyregionalnych InterRegio (IR).
Wojtek
Dziękujemy za info :-)
troche nie w temacie – czy od września kiedy przyjdą 2 kolejne większe szynobusy można sie spodziewać większego pociągu na godz 9.03(sobota,niedziela) z K.Koźla zamiast SA103? kiedy przyjeżdżam na 8.57 już od strony Katowic i cieżko się do pociagu wcisnąć – nie mówiąc o miejscu siedzącym
Jak najbardziej w temacie…
Z moich/naszych obserwacji, jazd szynobusami oraz rozmów z kolejarzami (kierownikami, maszynistami) wynika, że… jeździ w obiegach to co jest czynne. Jeśli akurat przez kilka dni są nieczynne 3 SA 103 lub SA 109, to jeżdżą jedynie SA 134 plus spalinki i wagony. Jeśli bywało, że nieczynne były po dwa SA 134, to jeździły np. 3 SA 103 plus SA 109 – ewentualnie odwrotnie: 3 razy SA 134 plus oczywiście spalinki i wagony.
Czystą TEORIĄ (niezależnie od przyczyn) jest na przykład model 6-7 szynobusów i 2 rezerwa – to jest dobre do wykładów teoretycznych. W życiu jest tak, że w jeden dzień może być „na chodzie” 7 jednostek szynobusowych, a w drugi dzień tylko 4.
Stąd na Twoje pytanie nie ma jasnej odpowiedzi. Przypuszczam jedynie, że od dostaw wrześniowych generalnie puszczane będą GŁÓWNIE SA 134, bo są 2 razy pojemniejsze, potrafią bardziej nadrobić czas jazdy (lepsze przyspieszenie, większa moc pod górkę) i są nowsze, przez co o wiele mniej zużyte/awaryjne. Poza tym podobają się pasażerom, bo naprawdę fajnie wyglądają i są wygodne – wraz z profilowanymi zagłówkami foteli.
O problem utrzymania tych pojazdów w firmie PR nie pytajcie, bo chyba nikt nie jest w stanie zgłębić głębokiej głębi i złożonej złożoności owej wielowymiarowej tajemnej tajemnicy.
Zawsze w rezerwie jest kilka spalinówek i wagonów :-)
A ja mam pytanie czy OKOKO dostało jakie info iż jest już przygotowywany wstępny rozkład na rok 2009/2010. Czy tak z „głupiego” poszło pismo o udostępnienie?
A ja mam pytanie: dlaczego odcinek Opole-Jelcz został potraktowany tylko jedną parą pociągów? Przecież wiadomo, że wozi sporą grupkę osób. Będą następne pary?
drugie pytanie: czy zostanie przesunięty na późniejszą godzinę odjazd pociągów z Nysy (ten o godzinie 7:32-8:32), bo aktualnie mija się z celem puszczanie takiego składu (ewentualnie ktoś kto chce na 9 jechać do brzegu).
Jeśli to możliwe to proponuję przedstawić rozkład dla Brzeg-Nysa:
Nysa 5:20-6:20
Brzeg 6:30-7:30
Nysa 7:32-8:32
Brzeg 8:40-9:40
Nysa 9:42-10:43
Brzeg 10:45-11:45
i istniejące dwie pary pociągów… (przed 15 z Nysy, i o 17:32). To razem 5 par. Dało by radę?
SpeX
Wedle harmonogramu na stronie PLk rozkład jazdy układa się od maja/czerwca – pierwsze konferencje rozkładowe bywają nawet w… kwietniu.
Stąd wiemy.
Maciej
Co do kierunku na Jelcz, to od lat jeździ tam jedna para i na dobra sprawę (przy takim przyzwyczajeniu) nikt nie ma pojęcia, czy o innych porach ktośby jeździł. Jak na razie ten ciąg jest remontowany (CE 30) i trudno tam upchnąć towarowe (przy równoległym remoncie/modernie Brzegu na E 30).
Istotnie jest to „opolski dziwoląg”, że tak sobie nazwę. Ale to się nazywa linia czynna pasażersko :-)
Witam Pociag by koledze sie przydał gdzieś zeby był w brzegu o 7,50 najpózniej bo powrotny mu pasuje mówi bo to chodzi o to zeby nie przepłacac za autobusy bo pociag jedzie krucej i są zniszki pozdr. wysztkich
Kamil
Każdemu by się przydał jakiś pociąg – i każdy wskaże tak zwaną swoją godzinę. Dopasować pociąg dla każdego jest niemożliwością.
Jak zapewne wiesz, na linii Brzeg – Nysa nie mogą znajdować się dwa pociągi (wedle obecnych przepisów), dlatego ten ranny musi wrócić do Nysy po 7.30, aby z Nysy pojechać mógł następny do Brzegu – ten o 7.32. Stąd dojechać do Brzegu może o 8.32. Nie wcześniej.
Bez czynnej tehcnicznie mijanki nic innego się nie wymyśli.
A ja myślę, że to dobry pociąg (para pociągów), bo jedzie z Kędzierzyna Koźla i Prudnika na Brzeg i Wrocław (z przesiadką), a ten z Brzegu o 8.37 również, bo jedzie do Nysy, Prudnika i Kędzierzyna. Sporo więzi rodzinnych jest np. między Prudnikiem a Brzegiem itp.
Poza tym Prudniczanie, Nysanie, Grodkowianie i inni zyskują dogodną relację do Wrocławia. Pierwszy pociąg z Nysy o 5.20 jest bardzo wcześnie i skorzysta jedynie ten kto jechać musi. Ten następny pociąg jest – można powiedzieć – dla ludzi, a nie jedynie dla mega rannych ptaszków, którzy muszą wstać po 4 rano.
czy ja dobrze zauważyłem że znikł jeden kurs na K-Koźle – Gliwice? nie widzę tego o 06:06
A według mnie to czwarta para powina jechać 12.30 z nysy 13.30 jest w brzegu z brzegu jedzie o 13.40 w nysie jest o 14.40 poczym wraca do brzegu 14.50 w ten o to sposób umożliwia się powrót uczniom z nysy po 7ej lekcji,a tym samym powrót uczniów z brzegu tym o 13.40.Uruchamianie kolejnego porannego pociągu jest bezsensowne.trzeba stawiać na młodzież szkolną bo to ona będzie robić frekf.Łatwo zaopserwować że przedpołudniowe pociągi nie są tak obciążone jak te popołudniowe.
szpaksik tylko że wprowdzenie o tych godzinach pociągów poprzestawia całkowicie obiegi, byłby do tego potrzebny dodatkowy szynobus, natomiast przy parze z 7:36 można by wykorzystać szynobus który stoi obecnie w Nysie od 7:11(poranny z Opola), obecnie wraca on o 9:26, natomiast od nowego Rozkładu Jazdy będzie wracał do Opola ok.10:30
Trzy pary mają być połączone z pociągami Nysa – Kędzierzyn – Nysa, stąd takie godziny i minuty – łącznie z przesunięciem na 14.32 na odjeździe z Nysy do Brzegu (z 14.20).
Czy to przesunięcie pomoże NIEKTÓRYM nyskim uczniom zdążyć na pociąg po 7 lekcjach? Z tego co wiem, może być ciężko. Ale pojazd musi się wkomponować w takt nysko kędzierzyński – oraz, co WAŻNE, skomunikować w Brzegu – inaczej będzie mega bajzel rozkładowo – obiegowy i ja to rozumiem. Taki kompromis.
Z drugiej strony łączenie relacji jest bardzo dobre, byleby np. w Prudniku zapowiadali „Pociąg do Brzegu przez Nysę”, a nie „Pociąg do Nysy”.
Ten ranny o 7.32 będzie znakomitą konkurencją dla autobusów jadących z Prudnika, Nysy, Grodkowa do Wrocławia – będzie skomunikowany w Brzegu (w obie strony). Wiem że każdy pasażer/uczeń patrzy na „swój” pociąg, „swoją” godzinę”, ale pogodzenie wszystkich interesów na 4 parach jest NIEREALNE.
My staramy się patrzeć nie tylko pod własny „czub nosa”, ale z dystansem na pasażerów nyskich, prudnickich, grodkowskich, brzeskich itp. Dlatego uważamy, że ta ranna para jest bardzo dobrą propozycją – o wiele lepszą niż ściśle południowa (która może będzie kiedyś…)
A mi się nie podoba to że nie została przesunięta pora o której miał odjeżdżać pociąg popołudniowy do Brzegu. 12 minut później to nie jest żadna zmiana, a kosmetyka. Najwcześniej pociąg powinien odjeżdżać o 14:45. Może warto napisać, że pociąg pokonuje trasę w mniej niż 60 minut (trasowanie powinno być na 55 minut). Jeśli od tej zmiany nie dojdzie, to dalej będą uczniowie kupować bilet w jedną stronę – do Nysy.
Mnie się też to nie bardzo podoba – w końcu właśnie postulowaliśmy przesunięcie tego pociągu na 14.50. Jednak…
Jednak rozważmy sprawę tak, aby „minusy” nie przysłaniały nam „plusów”. Bez emocji. I bez analizowania „czubka własnych nosów” – to znaczy: każdy jeden chciałby tak i tak (też coś bym chciał: np. 6 par na tej linii :-). Patrzmy z pewnego dystansu i z różnych punktów widzenia oraz interesów pasażerskich.
Z punktu widzenia JEDYNIE uczniów dojeżdżających do Nysy z Grodkowa i licznych wiosek, przesunięcie na 14.45/50 dałoby im powrotny pociąg, a więc możliwość kupna biletów MIESIĘCZNYCH „tam i z powrotem”, a nie jedynie „tam”, jak dotąd. Tym sposobem pociąg trafiłby w zapotrzebowanie uczniowskie – i słusznie.
Co w takim wypadku tracimy? Niestety – wbrew pozorom – całkiem sporo:
1) Brak skomunikowania w Brzegu na Wrocław (w obie strony) – prawda jest taka że rozkład linii Brzeg – Nysa musi być podporządkowany linii Opole – Wrocław oraz Nysa – KK, a nie odwrotnie, co chyba jest oczywiste z racji potoków i rangi.
2) Brak połączenia z Brzegu/Wrocławia z Prudnikiem i dalej (pociąg ma jechać bezpośrednio do KK)
3) Przeznaczenie dodatkowego pojazdu na linię Brzeg – Nysa dla tej pary (bo pociąg z Nysy do KK o 16.37 nam ucieka przy takim przesunięciu, a jeśli go przesunąć to łańcuchowo przesuwamy odjazd z KK – degrengolada się robi, rozwalenie taktu i dobrych godzin pociągów)
Co zyskujemy tym pociągiem o 14.32 z Nysy?
Połączenie z kierunku Prudnika bezpośrednio do Brzegu/Wrocławia, którego do tej pory nie było. A to dla tego ciągu bardzo ważne, gdyż stanowi konkurencję dla autobusów jeżdżących z Prudnika/Nysy do Wrocławia. Podobnie ważne jest przy rannym pociągu z KK do Brzegu (przyjazd 8.32) i skomunikowaniu na Wrocek.
Teraz proszę o argumenty, że NA PEWNO powinno się przesunąć pociąg z Nysy do Brzegu na 14.50, pomijając powyższe argumenty. To znaczy jednym robiąc dobrze, a drugim źle.
Sam nie wiem cobym wybrał mając „władzę” nad rozkładem – serio. A jej nie mam. I może dobrze, bo to CHOLERNA odpowiedzialność.
Sztuka kompromisu przy układaniu rj – uwzględniającego różne czynniki – jest niełatwa, choć z zewnątrz wydaje się to „jak splunąć”. Pstryk, przesunąć i już. Bo pasażer tak chce i tyle. A drugi tak, a trzeci jeszcze inaczej, czwarty będzie chciał 10 minut później – kolej lokalna na 4 pary to nie metro, ani tramwaj.
To nie jest jakiś zarzut Macieju, broń Boże, jedynie publicznie dyskutuję – rozważając to i owo i dzieląc się tym z Wami. I prosząc o kolejne refleksje.
Kedzierzyn Koźle 6:06 – Gliwice jest ale w relacji Opole 5:05- Gliwice przez Kedzierzyn Koźle
Kedzierzyn-Nysa-Kamieniec-Klodzko-Kudowa w sobote i niedziele skomunikowany z pociagiem z Gliwic. Rezerwa taborowa w weekend chyba pozwolilaby na taki gest.
Pytanie do p. Roberta, bo chyba w temacie jest. Dlaczego nadal nie da rady przedluzyc pociagu z Opola do Glucholaz. Przynajmniej w weekendy. To w koncu rejon turystyczny jest.
Uwaga wszyscy zainteresowani Czechami – promocja która jest obecnie czyli tańszy Regionet i tańsza wersja SONE +( 150 kc) w każdy dzień nie tylko wweekend zostaje przedłużona do końca obecnego rozkladu,
link do tego: http://www.zelpage.cz/zpravy/7366
z tej promocji już korzystałem – zaliczyłem jazdę kolejną 842 tym razem 005 na pociągu do Valasske Mezrici, jeśli ktos jest chętny na Regionovy to jeżdżą już na Frydlant n/O – Ostravice
Szu
Na dzisiejsze warunki, kiedy że 2-3 szynobusy są unieruchomione (tak bywa dość często) brakuje taboru do obsługi innych linii, nie mówiąc o dodatkowych kosztach.
Ale pomysł jest dobry – minimum powinno jeździć 6 par w relacji Głuchołazy – Brzeg lub częściowo Głuchołazy – Opole.
Oczywiście z Głuchołaz Zdroju.
Monopol busowy na trasie Głuchołazy – Nysa jest potężny, droga równoległa i nie ma pewności czy coś by z tego wyszło. Pociągi musiałyby mieć bardzo dobrą promocję, cenę relacyjną i marketing oraz być dostosowane dla dojazdu uczniów.
Dajmy się zreformować kosztowo i strukturalnie Przewozom Regionalnym – to troszkę potrwa; na razie mamy nowych dyrektorów w Opolu. Nie mam wątpliwości, że zakup kolejnych SZT będzie w przyszłości niezbędny dla wzmocnienia instniejących relacji oraz rozwoju pozotałych.
Może więc kiedyś… bo sprawa dotyczy także odcinka Racławice -Głubczyce.
Nie chciałbym tutaj wypisywać swoich życzeń, ale dawniej pociąg z Nysy do Brzegu wyjeżdżał o godz. 14:40 i pasowało to wzystkim i wszyscy zdążali nawet po siódmej lekcji .
Chcąc dogodzić wszystkim potrzeba by około 6-7 par pociągów na dobę i dodatkowo uruchomić mijanke w Grodkowie. Rewelacją byłoby bezpośrednie połączenie Nysy z Wrocławiem nawet w dniach od Piątku do Poniedziałku , ale w tej chwili nie ma na co liczyć.Dodatkowa para pociągów to wielki sukces , czy o tych godzinach to się okaże z czasem.
W tej chwili cieszmy się tym co mamy ,może w przyszłości nasze PKP zreformuje się i będzie dużo lepiej.
Szkoda każdej lini nieczynnej w naszym województwie i nie tylko, ale wszystko powoli zaczyna wracać do normy. Poczeamy , zobaczymy….
Pozdrowienia
Niestety ten projekt jest już trochę nieaktualny. W większości nie chodzi to o ilość pociągów a o godziny kursowania. Na wielu trasach rozpieprzył się takt, bo PKP IC wepchało się ze swoimi pociągami. Ale zostały poczynione działania i być może jeszcze nie wszystko stracone.
Projekt niestety niewiele zmienia jeśli chodzi o sytuację na liniach zelektryfikowanych. Czego brakuje?
OPOLE – STRZELCE OP. – GLIWICE:
1) Opole Główne 22.24 – Strzelce Opolskie 22.57
2) Gliwice 20.17 – Opole Gł. 21.40
WROCŁAW – BRZEG – OPOLE
1) Wrocław Główny 22.42 – Opole Główne 0.02 (codziennie)… z pociągu pośpiesznego z Wrocławia ok 22.35 wysiada w Opolu wnóstwo ludzi, do tego Oława i podwrocławskie miejscowości mają ostatnie połączenie regionalne w Wrocławia przed 21.00
KĘDZIERZYN KOZLE – GLIWICE
1) Gliwice 22.53 – Kędzierzyn Koźle 23.27
2) Kędzierzyn Kozle 22.36 – Gliwice 23.10
OPOLE – ZAWADZKIE
Wydłużenie pociągów relacji Opole – Zawadzkie do Kielczy, jeśli nie wszystkich to możliwie jak największej liczby.
Może ktoś mi zarzuci złamanie taktu w niektórych przypadkach, jednak warto zwrócić uwagę, że proponowane przesunięcie pociągu do Gliwic do Strzelec Op. (obecnie odjazd z Gliwic 21.17) na 22.17 jest totalnie bezsensownym pomysłem, bo i tak nikt z ludzi kończących pracę o 22.00 na ten pociąg nie zdąży… powinien jechać jak już z Gliwic 22.47
Moim skromnym zdaniem warto przy okazji ostatnich wieczornych połączeń złamać zasadę taktu, by umożliwić korzystanie z tych pociągów jak największej grupie potencjalnych pasażerów, co automatycznie zapewnia wzrost liczby podróżnych w pozostałych pociągach w ciągu dnia.
Wielu ludzi z Opola pracujących w Strzelach nie mają ok 22.00 się jak dostać do Opola i jeżdżą samochodami.
Podobnie z połączeniem Opole Gł. 22.05 – Kędzierzyn Kozle 22.48 … może i pora późna no i do taktu ale niewielu z popołudniowej zmiany na ten pociąg dobiegnie.
I myślę, najważniejszą kwestią odnośnie wieczornych pociągów jest uruchomienie ich jako pociągów kursujących codziennie a nie w D.
Co myślicie o moim długim rozkładowym wywodzie?
Myslimy, że – przynajmniej niektóre – są zasadne; m.in. to połączenie z Wroca i nie tylko, ale tu także UMWD ma dużo do gadania.
I że warto je wysłać mailem wraz z merytorycznym uzasadnieniem do UMWO/UMWD – może weszłoby coś w poprawkach marcowych, bo wcześniej raczej nie.
Co do „łamania” taktu, to nie zawsze takie proste, bo linią E 30 jeździ mnóstwo innych pociągów – nie tylko osobowe. Lecz kto wie, czy wieczorne wyjątki dopasowne pod ludzi nie byłyby sensowne.
To co Tomek napisal pokazuje pewna istotna prawde. Mianowicie kolej czesto zapomina o ludziach pracujacych na dwie badz trzy zmiany. Pozniej Ci potencjalni pasazerowie zapominaja o kolei. Nikt o zdrowych zmyslach nie zakupi miesiecznego majac w perspektywie dwa tygodnie jazdy samochodem. Oczywiscie taki pociag nie bedzie rentowny. Ale dzieki niemu sporo osob pojawi sie na kursach szczytowych w ciagu dnia. Moze pora pomyslec o zakupie EN81 (badz podobnych), ewentualnie wysylanie spalinowego szynobusu na kursy nocne
Cieszę się Szu, że zrozumiałeś o co mi chodziło. Masz rację, że taki późnowieczorny pociąg nie będzie rentowny, jednak podniesie frekwencję w pozostałych pociągach kursujących w ciągu dnia (podniesie również ich rentowność), a w ogólnym zestawieniu całej oferty danej trasy średnie wskaźniki również powinny poszybować w górę. Zresztą zarówno w przypadku pociągów, autobusów i busów – mamy do czynienia z sytuacją, że część kursów zarabia nie tylko na siebie ale również na te deficytowe, bo gdyby nie było tych drugich, rentowność całej trasy by spadła.
Andrzeju – linia ta już jest skazana na zagładę. Prędzej ją rozbiorą (rozkradną) niż cokolwiek tam pojedzie.
Witam ! A co z linią Namysłów – Jełowa – Opole Gł. ? Kiedyś myślano o reaktywacji np. łączenie i rozłączanie szynobusów na stacji Jełowa pociągów z/do Opola w kierunku Kluczborka i Namysłowa. Czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat ? Czy ta linia skazana jest już na zagładę ?
To samo czeka linię Kępno – Namysłów. Już z niej niewiel zostało. Miała powstać kolej drezynowa ale coś ucichło. Podejrzewam, ze beton kolejowy woli by ktoś to wszystko rozszabrował, niż ktoś miał tam cokolwiek robić. Tylko jakiś żal w sercu pozostaje i wspomnienia . . . Dzięki za info Maćku.
W ramach tego wyjścia „frontem do klienta” na linii Kluczbork – Wrocław pociąg który od 20 lat jeździł najpierw w relacji Kluczbork – Gliwice przez Wrocław (w planie 6431/0 odjazd z Kluczborka 4.10) później tylko do Wrocławia (w tym rozkładzie 4.56) a w nowym w propozycjach jest ujęty tylko do Namysłowa i tam podróżni będą się przesiadać do następnego składu i dopiero do Wrocławia, 5min na przejście przez kładkę (a co niech biegają po schodach toż to dla zdrowia zamiast spać w pociągu).
Takich oszczędności i złośliwości między włodarzami przewozów w skali kraju zapewne będzie więcej. W końcu pracownicy sejmików raczej rzadko dojeżdżają do pracy pociągami, a jeżeli już to o swoje połączenia na pewno zadbają. Pracownik dojeżdżający z Wołczyna do Opola do sejmiku jest fachowcem w dziedzinie połączeń kolejowych – w końcu wcześniej stał jako dróżnik na przejeździe, a drugi wicedyrektor PR-u był 3mc. konduktorem i szybko uciekł do biura – też bardzo zna na przewozie ludzi.
A za pół roku taki pociąg będzie można zlikwidować z powodu baaardzo niskiej frekwencji – i wykazać się oszczędnościami, bo się okaże że ci dojeżdżający wolą 36km pokonać w pół godziny autem, zamiast tłuc się 45min. pociągiem i jeszcze biegać po peronach.
A co do „optymalizacji wielkości składów to proszę zapytać podróżnych jak to podróżują w piątki popołudniami i w niedziele czy poniedziałki rano gdy ludzie jadą do pracy i studenci (uczniowie) do szkół do dużych miast. Oni o zwiększonych przewozach doskonale wiedzą i odpowiedź jest zawsze ta sama „nie damy dłuższego pociągu bo za to trzeba zapłacić”… .
Panie Piotrze
Napisał Pan – cytuję: „Pracownik dojeżdżający z Wołczyna do Opola do sejmiku jest fachowcem w dziedzinie połączeń kolejowych…”
Owszem fachowcem jest, a to że „wcześniej stał jako dróżnik na przejeździe” jedynie przynosi mu chlubę – w przeciwieństwie do połowy pracowników biurowych różnych spółek (w tym PLK), parzących herbatę i plotkujących zazwyczaj o d… Maryni.
I najważniejsze: pracownik ów nie jest radnym sejmiku, tylko specjalistą w departamencie infrastruktury UMWO.
Nie wiem w czym problem dotyczący tego rannego pociągu. Może jest jakaś kwestia na linii podziału wojewódzkiego – to tylko domysł. Zapewne ma Pan rację – pociąg pownien jechać bez przesiadki. Proszę w przedmiotowej sprawie napisać pismo do UMWO – namiary mailowe w dziale „O nas”. Lub zadzwonić do departamentu infrastruktury UMWO, albo udać się tam osobiście.
W projekcie nowego rozkładu jazdy pociągow na 2009/2010 nie potrzebna jest zmiana kursowania poc. 46131 relacji Kędzierzyn – Nysa ma odjazd o g. 18.03 i tak powinno zostać. Od 13.12.2009 wg projektu ma jeździć o 19.03. Jest to nie korzystne opóźnianie tego pociągu o godzinę tyle ludzi jeżdzi o g. 18 z Kędzierzyna w kierunku Nysy i będzie musiało czekać całą godzinę na pociąg. Po co aż takie opóźnienie o g. starczyło by np o 20 – 30 min opóźnin odjazd z Kędzierzyna. Prosiły o korektę.
Pasazerowie
Jeżeli chodzi o odj. poc Nysa – Brzeg o 14.32 to wcale nie jest to taka zła pora biorąc pod uwagę uczniów. Siódma lekcja kończy się w nyskich szkołach o: 14.00 (ekonomik i budowlanka), 14.10 (mechanik), 14.15 (Carolinum) i z tych szkół normalnym tempem do dworca ze szkoły dojść można przed odjazdem tego pociągu. Małe szanse aby załapać się na ten pociąg mają uczniowie ze szkoły przy ul. Rodziewiczówny, bo mają tylko 17 minut na dotarcie na PKP, a drogę długą.
Z kolei gdyby dla nich odjazd przesunąć na 14.50 to pociąg ruszałby ze stacji w momencie, gdy w innych szkłach właśnie skończyła się 8 lekcja, więc zawsze ktoś byłby niezadowolony.
Oczywiście problemu by nie było gdyby pociąg jechał i o 14.32 i o 15.32, ale na to raczej na razie chyba nikt nie liczy.
Witam,
Pociągi relacji Nysa – Opole są niekorzystne dla pasażerów, wręcz beznadziejne! 3 lata dojeżdżam do Opola tymi pociągami, często się zdarza, że po zakończeniu zajęć muszę czekać ponad 2h. Zresztą nie tylko ja.
Moim zdaniem powinni dodać pociąg z Nysy, aby był w Opolu około godziny 10 oraz około 8.30. Było by jeszcze lepiej aby pociąg z Opola był o godzinie 10, 17 i 19. Taka jest moja wizja pociągów tej relacji. Idealnie byłoby jak by były co półgodziny, ale to już jest raczej nierealne ;)) Pozdrawiam! :)
Magda nie zapominaj że linia do Opola ma ograniczoną przepustowność(z powodu mijanek) i nie można jak na innych liniach dwótorowych przesuwać godzin, jedyne co bym zmienił w nowym rozkładzie to w C przywrócił pociąg z 10:30 na 9:30 powieważ w soboty i niedziele zrobiła się pięciogodzinna luka w połączeniach do Opola.
A mnie cieszą pewne zmiany, które zaobserwowałem w rozkładzie na stronie DB: będą 3 pary osobówek Opole – Tarnowskie Góry, pociąg z Opola przed 19.00 (obecnie 18.59) nie pojedzie do Brzegu, tylko jak dawniej do Wrocławia, czyli wróci popołudniu i wieczorem takt 2 godzinny dla osobowych Opole – Wrocław .. no i pociąg do Brzegu z Opola przed 23.00 będzie kursował codziennie.
Do lepiej zorientowanych mam pytanie: czy mnie oko nie myliło? Może ten rozkład na DB to jakiś psikus, aby rozbudzić nadzieję, że będzie prawie superowo :D?
ŻAL MI WAS JESTSCIE BEZNADZIEJNI!!!!!!!!!!
LOL
A można spytać Szanowną Panią (lub Szanownego Trolla) dlaczemu tacy jesteśmy – wedle Pana/Pani oceny subiektywnej? :-)
Może dlatego, że może akurat nam Pani/Pana nie żal.
Nie ma czego… sorry… kogo.