Radio Opole, 23 lipca 2009
Temat reaktywacji kolei w Głubczycach wraca od dziewięciu lat – kiedy w kwietniu 2000 roku można było po raz ostatni usłyszeć gwizdek dyżurnego ruchu, który zwiastował odjazd pociągu z pasażerami. Ostatnio władze PKP zapowiedziały, że będą likwidować linie kolejowe, na których nie odbywa się ruch pociągów. Dlatego ponad miesiąc temu radni komisji Sejmiku Wojewódzkiego spotkali się w Głubczycach na wyjazdowej komisji.
Są już pierwsze efekty tego spotkania. Na razie chcemy wstrzymać likwidację tej linii, bo na przywrócenie ruchu pasażerskiego nie ma w tej chwili nadziei – mówi Zbigniew Ziółko, przewodniczący Komisji Finansów i Mienia Sejmiku Województwa Opolskiego.
Tymczasem miłośnicy kolei z Głubczyc i Racławic Śląskich już wzięli się do roboty i od kilkunastu dni oczyszczają torowisko, tak aby mogły tamtędy przejeżdżać drezyny. Problemem jest tylko zbyt mała liczba osób. Zapraszamy wszystkich, którzy chcą pomóc – mówi Arkadiusz Korus ze Stowarzyszenia Krótkofalowców Pogórza Opawskiego…
Pan Ziółko się myli.
Chodzi głównie o 15 kilometrowy odcinek Racławice – Głubczyce (dojazdy z Głubczyc do Nysy, Prudnika, Kędzierzyna, a nawet Opola, Brzegu, Wrocławia), gdzie nawierzchnia była remontowana w latach 90. Prócz wyjątków jest dobra – z betonowymi podkładami: szynobus mógłby tam jechać najmniej 50-60 km/h, oczywiście po drobnych naprawach i uzupełnieniach.
I tu prośba do Staszka S., aby oficjalne pismo w tej sprawie wystosował do Marszałka UMWO oraz sejmiku UMWO.
O Brzeg – Nysa też kiedyś pisano (o zgrozo: w oficjalnych pismach!), że stan nawierzchni jest „niezadawalający”, bo na linii istnieje dużo zwolnień do 20 km/h. Tymczasem linią śmiga się 70 km/h, a zwolnienia są jedynie na przejazdach (tuż przy samych peronach) i prawie w ogóle nie wpływa to na czas jazdy.
Linia do Brzegu miała zbyt dobrych propagatorów. Linia do Głubczyc będzie koszona społecznie – to różnica. Zwykli ludzie musza dać swój sprzęt, kase na paliwo i zrezygnować z żniw, by kosić :(. Co do stanu technicznego to poza 2km odcinkiem, gdzie podkłady sa stare reszta linii nadawałby się na zadowalającą prędkość szynobusów. Oby, kiedyś.
o lini Nysa-Brzeg pociagi by mogły śmigać nawet 80 km/h dobre i 70 km/h bo było w latach 2000 i 2005 roku była predkość 40 km/h do 50 km/h jest duza poprawa bo szynobusy są ledsze i smigaja szybciej zeby ta linia troszke pojezdziła