Rynek Kolejowy, 7 lipca 2009
Jak dowiedział się „Rynek Kolejowy”, obradujący sejmik województwa opolskiego zadecydował, że kolejny przetarg na wykonywanie przewozów regionalnych na liniach zelektryfikowanych, jak i niezelektryfikowanych, będzie obejmował okres aż 6 lat.
To dobra wiadomość dla przewoźników kolejowych, którzy będą ewentualnie zainteresowani pozyskaniem zamówień od władz Opolszczyzny. Im dłuższy okres świadczenia usług, tym większe możliwości planowania dalszego rozwoju firmy – m.in. jeśli chodzi o inwestycje w tabor.
Źródło: Rynek Kolejowy
Są jednak głosy, że przetarg będzie, niestety, jednowariantowy [komentarze na Rynku Kolejowym]. Jesteśmy w trakcie potwierdzania tej informacji. Szczegóły – wkrótce.
Jeśli będzie przetarg JEDNO wariantowy, czyli bez podziału na linie spalinowe i elektryczne (a tak ćwierkają wróbelki), to…
… w ogóle PO CO ROBIĆ PRZETARG???!!!
Dla siebie samych?!
Pic i śmiech na sali – ściema – tak to będzie potraktowane.
Chyba że chodzi o zapewnienie zajęcia urzędnikom z departamentów, coby się za bardzo nie nudzili. Chyba mało roboty mają, biedaczki. I szkoda tych kilogramów papieru.
A jeśli będzie jednowariantowy, to ostatecznie uznam, że POLITYKA potrafi schrzanić wszystko – łącznie z rozwojem KONKURENCJI na rynku kolejowym. Partia przewodnia zaś – PO – jest tak samo liberalna, jak ja jestem rodzonym Murzynem.
I myślę, że nie będę odosobniony w swojej subiektywnej opinii.
Na Was, Panowie Politycy z zarządu UMWO – i na obecnym Marszałku – bo nie na ludziach z departamentu d/s kolei – spada odpowiedzialność za efekty MEGA MONOPOLU przez najbliższe 6 lat.
Nie miejcie do nas (kiedykolwiek!) przypadkiem durnowatych pretensji, jeśli będziemy się temu wtórnemu MONOPOLOWI przyglądać i systematycznie reagować: publicznie i medialnie. Ostrzegaliśmy przed takim stanem całe 3 lata – nikt nas nie słuchał (a wyjątki potwierdzają regułę).
Taryfy więc ulgowej nie będzie. Można uszukiwać pasażerów, bo się na tych niuansach i gierkach politycznych zazwyczaj nie znają, ale nie nas. Bo udawany przetarg „pod siebie” możecie sobie wsadzić wiece gdzie…
I nie wyjcie potępieńczo, że koszty dotacji kolejowych Wam „zabójczo” rosną. SAMI TEGO CHCIELIŚCIE – z MARSZAŁKIEM NA CZELE!
Nie będzie wycinania jakichkolwiek pociągów bez konsekwencji!
Ja tylko tak jako może ciekawostkę dodam, że sześcioletni przetarg jest też ciekawy, bo w praktyce oznacza, że władza, która wygra wybory za rok nie będzie miała nic do powiedzenia w gestii kolejowej, ponieważ będzie ją obowiązywała umowa zawarta przez władzę obecną trwająca sześc lat, czyli do nie następnej władzy, a jeszcze kolejnej. Może tak wstrzymać się z robieniem jakiegokolwiek przetargu rok itp do wyborów? Może w wyborach obiecać coś obywatelom i się tego trzymać? Czy takie długofalowe decyzje są dobre na koniec rządów? Ale nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. No oczywiście ten przetarg jednowariantowy to też kpina byłaby :) i bardziej mi się to nie podoba w kwestii tego, że zrobi się nowej władzy problem. Czyżby było to robienie pracy komuś na kolejne 6 lat niezależnie od tego jakie będą wyniki wyborów? Ktoś potrafi na to odpowiedzieć?