Rynek Kolejowy, luty 2009

Ruch pociągów pasażerskich na linii Brzeg – Nysa został zawieszony w kwietniu 2000 roku, podczas największej w historii regionalnej komunikacji pasażerskiej „rzezi pociągów” i od tego czasu samorządy lokalne oraz mieszkańcy miejscowości położonych wzdłuż linii podejmowali wiele inicjatyw by przewozy przywrócić. Pierwsza możliwość wznowienia przewozów na linii pojawiła się po zmianie sposobu finansowania regionalnych przewozów kolejowych (od stycznia 2004 r. z dochodów własnych budżetów województw), kiedy samorządy wojewódzkie otrzymały znacznie większe niż w latach 2001-2003 środki finansowe na ten cel. W latach 2001-2003 środki pochodzące z dotacji celowych budżetu państwa na poziomie 7 mln zł rocznie (Województwo Opolskie) nie pozwalały na jakiekolwiek zwiększenie pracy eksploatacyjnej w kolejnych rozkładach jazdy, nie mówiąc o groźbach zawieszeń kolejnych połączeń ze strony PKP. Realne zwiększenie środków finansowych na przewozy kolejowe do kwoty 15,3 mln zł w roku 2004, stworzyło pewne możliwości do podjęcia decyzji przez Zarząd Województwa, czy nadal organizować przewozy na dotychczas obsługiwanych liniach kolejowych, czy spróbować poszerzyć ofertę i wznowić przewozy na wybranych liniach niezelektryfikowanych (obsługiwanych taborem spalinowym).

– Oczywiście decyzje na tak dla rozwoju opolskiej kolei wiązały się również z koniecznością dodatkowego zaangażowania inwestycyjnego regionu, ponad kwoty przykazywane spółce PKP Przewozy Regionalne, w zakup nowego taboru, który choć w części spowodowałby zmniejszenie kosztów obsługi tych przewozów i poprawił standard połączenia – mówi Bartłomiej Horaczuk, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki Urzędu Marszałkowskiego woj. Opolskiego. – W lutym 2005 r. samorząd Województwa Opolskiego po około rocznych przygotowaniach we współpracy z PKP Przewozy Regionalne Sp. z o.o. oraz PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. przywrócił połączenia pasażerskie na tej linii.

Jednak ze względu na obsługę linii lokomotywą spalinową z wagonem z maksymalną prędkością 40-50 km/h na dwie pary pociągów (zakupy nowego taboru szynobusowego były wtedy w trakcie realizacji), ułożony rozkład jazdy pociągów nie był satysfakcjonujący dla pasażerów. Na całej trasie dzienny potok podróżnych wynosił średnio 170 osób (przed zawieszeniem przewozów w 2000 roku dzienne potoki wynosiły ponad 500 osób).

Niskie potoki podróżnych i wysoki deficyt tak obsługiwanych połączeń skłoniły przewoźnika do zawieszenia połączenia w grudniu 2006 roku. Decyzja ta wiązała się również z faktem, że od rozkładu jazdy 2006/2007 wszystkie samorządy wojewódzkie w kraju zostały zobowiązane do finansowania w pełni deficytu spółki PKP PR, co ponownie ujawniło słabości przyjętego w Polsce sposobu dotowania przewozów regionalnych – po części wysokich kosztów świadczenia przewozów przez monopolistę w tym segmencie usług transportowych w Polsce i braku jakichkolwiek działań ze strony przewoźnika dla obniżenia tych kosztów, a po części nadal zbyt małych możliwości samorządów na zwiększenie nakładów finansowych na przewozy kolejowe. Należy dodać że tzw. zawieszenie przewozów na linii Brzeg-Nysa w dniu 10 grudnia 2006 odbyło się ze złamaniem przepisów: otóż odwołanie wszystkich 6 pociągów (trzech par) zostało ogłoszone publicznie na 3 dni przed faktem, a nie na minimum 7 dni, jak nakazuje prawo przewozowe. Wywołało to mnóstwo protestów zarówno ze strony samorządów, pasażerów i mieszkańców (m.in. Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie), jak i ówcześnie działającego Biura Koordynacji Komunikacji Kolejowej woj. Opolskiego, niezależnego od PKP i pracującego na zlecenie UMWO. Jeszcze w grudniu 2006 roku biuro kierowane przez panów Stanisława Biegę i Marka Szpirkę zebrało aż 800 podpisów pasażerów i mieszkańców pod petycją o wznowienie przewozów na tej linii. Prócz tego w okresie stycznia i lutego 2007 r. UM otrzymał kilkadziesiąt indywidualnych pism oraz maili (w tym obszernych listów pisanych odręcznie przez starszych ludzi). Aktywnie działała też instytucja Społecznego Rzecznika Niezmotoryzowanych – oddział opolski – był to projekt Centrum Zrównoważonego Transportu w ramach działań Stowarzyszenia Zielone Mazowsze. Domagano się nie tylko natychmiastowego wznowienia przewozów, ale także rozpisania przetargu na linię Brzeg – Nysa lub na wszystkie linie niezelektryfikowane Opolszczyzny, co dałoby możliwość wybrania alternatywnego prywatnego przewoźnika i zmniejszenia kosztów dopłat do przewozów. W tamtym czasie, niestety, wszystkie te postulaty zostały zupełnie zlekceważone przez zarząd UMWO.

– Wtedy mieliśmy wrażenie że Marszałek, zarząd oraz urzędnicy traktują nas jak „wrogów”, zamiast przyjaciół kolei. Takich którzy się jedynie czepiają niczemu „niewinnych” pracowników administracji urzędu oraz decydentów spółki PKP PR – wspomina Waldemar Matkowski z Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie (OKOKO). – Tymczasem oprócz zawieszenia przewozów na Brzeg – Nysa wycięto również 10 innych pociągów na Opolszczyźnie, np. na odcinkach: Opole – Kędzierzyn i Opole – Brzeg. Ponadto na skutek cieć powstały 5 godzinne dziury rozkładowe na liniach Nysa – Kędzierzyn i Opole – Nysa.

– Pamiętamy że od dnia zawieszenia przewozów na linii Brzeg – Nysa mieszkańcy, samorządy lokalne oraz stowarzyszenia i komitety ze szczególnym naciskiem i determinacją wnioskowali o przywrócenie przewozów pasażerskich na w/w linii, czemu trudno się było dziwić, skoro dopiero co wywalczone nasze połączenia zostały z dnia na dzień zawieszone – wspomina Bartłomiej Horaczuk. UMWO – m.in. na wniosek Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie – zorganizowało nawet kilka spotkań z przedstawicielami prywatnych przewoźników: CTL i PCC Arriva, ale do ogłoszenia przetargu nie doszło do dziś – głównym powodem podawanym oficjalnie było przygotowywane przez rząd tzw. „usamorządowienie” przewozów regionalnych.

Ostatecznie Zarząd Województwa podjął decyzję o przywróceniu połączeń pasażerskich na linii w 2008 roku. W rozkładzie jazdy 2008/2009 na wniosek Samorządu Województwa, Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podwyższyła prędkość na linii do 60-70 km/h, przez co czas jazdy pociągu został skrócony do 60 minut (poprzedni czas przejazdu 48-kilometrowej linii wynosił 1 godz. 22 minuty). Od dnia 14 grudnia 2008 r. ponownie zaczęły kursować 3 pary pociągów osobowych z Nysy przez Grodków do Brzegu, tym razem obsługiwane na stałe przez nowoczesny autobus szynowy.

– Przed zawieszeniem pociągów w 2006 r. średni potok podróżnych na pociąg wynosił ok. 28 osób – informuje Bartłomiej Horaczuk. Dla zwiększenia ilości przewożonych osób w porównaniu do oferty z 2005 roku Samorząd Województwa Opolskiego wraz z Opolskim Zakładem Przewozów Regionalnych podjął następujące działania:

  • skrócono czas przejazdu do 60 minut,
  • wprowadzono ceny promocyjne biletów niższe o ponad 20% od cen taryfowych PKP PR w przypadku biletów jednorazowych (tzw. „Połączenie w dobrej cenie”) na odcinki: Grodków – Brzeg, Grodków – Nysa, Brzeg – Nysa, Nysa – Wrocław i Grodków – Wrocław,
  • przygotowano rozkład jazdy pociągów zapewniający dojazdy do szkół w Nysie i z przesiadką w Brzegu do Wrocławia i Opola oraz do pracy do Brzegu. Wszystkie pociągi skomunikowano z pociągami do Opola i Wrocławia oraz stworzono połączenie bezpośrednie z Kędzierzyna Koźla do Brzegu przez Prudnik, Nysę i Grodków.

Wszystkie te czynniki wpływają na przyciągnięcie potencjalnych podróżnych.

Z badań potoków z pierwszych dni kursowania pociągów wynika, że w okresie od 14 grudnia 2008 r. do 4 stycznia 2009 r. potoki w pociągach sięgały maksymalnie 58 osób natomiast dobowe przewozy na linii nawet 210 osób i obecnie notowany jest cotygodniowy wzrost liczby przewożonych osób. W styczniu maksymalnie na pociąg było to 79 osób, choć fala mrozów nieco zmniejszyła frekwencję z racji odwołań niektórych pociągów (awarie szynobusów) oraz stosowania zastępczej komunikacji autobusowej, której spóźnienia oscylowały od 30 do 90 minut.
– Ogromne znaczenie miała przeprowadzona przed uruchomieniem kampania promująca – opowiada Horaczuk. – Połączenie promowaliśmy poprzez m.in. emisję efektownych spotów reklamowych i cyklu audycji w Radiu Plus Opole, druk plakatów i ulotek z rozkładem jazdy (wspólnie z PKP PR), które trafiły min. do sklepów, placówek pocztowych, kiosków, na dworce PKP, do samorządów lokalnych. W promocję połączenia aktywnie zaangażował się Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie, między innymi poprzez swoją stronę internetową.

– Stworzyliśmy również zupełnie nową stronę informacyjno promocyjną o linii Brzeg – Nysa (na wzór istniejącej już od wielu lat stronie o reaktywowanej ponad 3 lata temu linii Kluczbork – Opole): http://brzegnysa.wordpress.com
Można tam znaleźć podstawowe informacje o rozkładzie jazdy, dogodnych skomunikowaniach, biletach, taryfach, cenach promocyjnych, a także mapki terenu i ciekawych miejscowości do ewentualnego zwiedzania w weekend wraz z linkami do zdjęć – mówi Anna Ostrowska, redaktor strony internetowej OKOKO oraz twórczyni strony o linii Brzeg-Nysa. – Miłośnikom kolei polecam dział ze zdjęciami i filmikami – w tym z 2000 czy 2005 roku oraz oczywiście z niedawnej reaktywacji. Niedługo dołączymy kolejne, np. z 1992 roku, z imprezy 150 lat linii Wrocław – Brzeg, kiedy to z Wrocławia do Nysy i z powrotem pojechał specjalny pociąg retro z parowozem. Równocześnie „wpisaliśmy” linię Brzeg – Nysa do popularnego portalu „Nasza Klasa” i zaprosiliśmy znajomych, mieszkających w miejscowościach położonych wzdłuż linii. Chwyciło! Poza tym w prasie lokalnej (głównie powiatowy tygodnik prywatny „Brzeska Powiatowa”) ukazał się w takcie pięciotygodniowym cały cykl artykułów, reportaży, tabel rozkładowych, informacji o cenach oraz plakatów dotyczących reaktywacji. Ponadto rozwieszaliśmy plakaty na dworcu i peronach, a poza tym informowaliśmy o wszystkim na miejskich popularnych portalach internetowych oraz forach dyskusyjnych Brzegu, Grodkowa i Nysy. Dodam że nie mieliśmy na te działania żadnych celowych funduszy – kończy Ania Ostrowska.

Jest za wcześnie na jakiekolwiek podsumowanie efektów reaktywacji tej linii. W ocenie niezależnych ekspertów i obserwatorów podsumowanie można będzie zrobić najwcześniej za ok. rok. Ponowne przyzwyczajenie ludzi do kolei na tej trasie oraz powtórne zdobycie zaufania pasażerów do sprawnej usługi kolejowej na omawianym ciągu potrwa conajmniej pół roku, jeśli nie dłużej. Wstępne wyniki badań frekwencji obrazuje załączona tabelka.
– Mamy nadzieję, że frekwencja w pociągach pozwoli na dalszy rozwój tych połączeń poprzez zwiększenie ilości kursów do co najmniej 4 par, co uzasadni z kolei podjęcie niezbędnych inwestycji związanych z zapewnieniem możliwości mijania pociągów w Grodkowie – mówi Waldemar Matkowski z Brzegu, który aktywnie walczył o reaktywację linii.
Zamierzenia dotyczące reanimacji mijanki w Grodkowie rozważa – na razie nieoficjalnie – zarząd UMWO. Jednak za wcześnie na konkretne obietnice w tej kwestii. Odbudowa mijanki zapewniłaby dogodny dojazd np. uczniom nie tylko z Grodkowa do Nysy (jak obecnie), ale także z Grodkowa do Brzegu. W obecnej chwili – bez czynnej mijanki i w myśl przepisów PKP – taka oferta rozkładowa jest niemożliwa do realizacji. Ale wszystko jest możliwe, jeśli pasażerowie ponownie zaufają swojej lokalnej kolei.

Robert Wyszyński

Źródło: Rynek Kolejowy