NTO, 8 września 2008

Czesi proponują: przedłużmy wspólnie do Racławic Śląskich kolejkę wąskotorową, która kursuje z Tremesnej do Osoblahy. To będzie znakomita atrakcja turystyczna!

Taką propozycję po raz pierwszy publicznie przedstawił w Racławicach Jaromir Foltyn, założyciel prywatnej czeskiej spółki Śląskie Koleje Krajowe. Czeska spółka jest współorganizatorem wielkiego festynu kolejowego, który zgromadził w sobotę i w niedzielę na stacji w Racławicach setki amatorów kolei. Według pomysłu Foltyna, na tej stacji ma się w przyszłości kończyć prawdopodobnie pierwsza na świecie międzynarodowa kolejka wąskotorowa.

– Mamy po czeskiej stronie linię wąskotorową z Tremesnej do Osoblahy o długości 20 kilometrów – powiedział nam Jaromir Foltyn. – Z Osoblahy wystarczy wybudować odcinek o długości ok. kilometra do Ściborzyc Małych, po polskiej stronie granicy. Tam już można się podłączyć do istniejącego, choć nie wykorzystywanego torowiska PKP z Racławic Śląskich do Głubczyc. Technicznie najtrudniejsze będzie wykupienie terenu i zbudowanie zupełnie nowego odcinka.

Według czeskiej koncepcji, budową i utrzymaniem linii mogła by się zająć polsko-czeska spółka z udziałem Śląskich Kolei i np. polskiego PKP. Pieniędzy na budowę torów można poszukać w funduszach unijnych.

– Kiedy 110 lat temu budowano linię wąskotorową z Tremesnej do Osoblahy, już planowano jej połączenie z Racławicami – mówi Foltyn. – Na przeszkodzie stanął wtedy konflikt między Austrią a Prusami. Dziś można wrócić do tego pomysłu.

Czesi są już po wstępnych rozmowach w starostwie w Prudniku i w gminie Głogówek. Władze są za, ale na sobotnim spotkaniu żadna konkretna deklaracja jednak nie padła. Tymczasem po czeskiej stronie uruchomiona w 2003 roku wakacyjna kolej retro stała się turystycznym przebojem. W ciągu 5 lat liczba turystów przewiezionych historycznym pociągiem po malowniczym regionie wzrosła 30-krotnie – do 3,5 tys. osób. Poza tym nowa trasa połączyłaby polską linię kolei z Kędzierzyna z Krnovem i Jesenikiem.

Krzysztof Strauchmann

Źródło: NTO