Radio Opole, 27 lutego 2008

Przez lata PKP Przewozy Regionalne na Opolszczyźnie niewłaściwie rozliczały się z Zarządem Województwa – zawyżając między innymi liczbę przewożonych pasażerów. To wnioski pokontrolne opolskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli. I choć znane są one już ponad rok – niewiele w tej kwestii udało się poprawić. NIK ma zatem pretensje do marszałka, a marszałek do Przewozów Regionalnych, które nie dostosowały się w porę do nowych realiów, w jakich przyszło im od 2004 roku funkcjonować.

Kontrola Urzędu Marszałkowskiego przez NIK pod kontem dotowania PKP Przewody Regionalne obejmowała lata 2004-2006 i zakończyła się w styczniu 2007 roku. „Wykryto wówczas szereg nieprawidłowości” – mówi Piotr Miklis, pełniący obowiązki dyrektora opolskiej delegatury NIK: POSŁUCHAJ

Na przykład w 2005 roku PKP Przewozy Regionalne policzyły liczbę przewiezionych pasażerów i wyszło im 11 milionów osób. Ale gdy za liczenie zabrała się Najwyższa Izba Kontroli i Urząd Marszałkowski pasażerów było już 9 milionów 700 tysięcy. Przed płaceniem PKP za martwe dusze Zarząd Województwa uchronił brak pieniędzy. Coroczna dotacja była bowiem zawsze dużo niższa niż wnioskowały Przewozy Regionalne. W 2004 roku zamiast 24 milionów złotych Zarząd dał 15 milionów. Podobnie było w 2005 roku. Z kolei w 2006 PKP wnioskowało o 30 milionów złotych, Zarząd dał niespełna 21 milionów.

Jednak NIK dopatrzyła się także innych nieprawidłowości na linii Zarząd Województwa – PKP Przewozy Regionalne: POSŁUCHAJ

Czyli Zarząd Województwa nie miał wpływu na kształt połączeń kolejowych. Zdaniem Andrzeja Kasiury, członka Zarządu zalecenia pokontrolne NIK-u, choć słuszne, nie miały szans na spełnienie ze względu na taką, a nie inną konstrukcję spółki PKP Przewozy Regionalne: POSŁUCHAJ

Krzysztof Rapp

Źródło: Radio Opole