NTO, 15 stycznia 2008

Od piątku nowym właścicielem dworca kolejowego w Namysłowie będzie gmina. Władze zapowiadają kapitalny remont obiektu.

Nareszcie – komentują sprawę namysłowianie. Dariusz Karbowiak, znany namysłowski historyk uważa wręcz, że losy dworca zatoczyły koło.

– Po latach budynek znowu ma szansę stać się wizytówką miasta, tak jak to było za czasów jego świetności, czyli w pierwszej połowie XX wieku – mówi Karbowiak. – Cieszę się, że nasze miasto będzie miało dworzec z prawdziwego zdarzenia. Taki, który kojarzy się turystom i podróżnym z przyjemnym miejscem, a nie oddechem PRL-u.

Po czteroletnich negocjacjach władz Namysłowa z dyrekcją Polskich Kolei Państwowych, przewoźnik zgodził się oddać budynek dworca gminie wraz z sąsiadującym terenem. Mowa o rampie kolejowej oraz prowadzącej do niej drodze.

W piątek gmina podpisze dokumenty z przedstawicielami kolei o przekazaniu dworca. Obiekt nie zmieni przeznaczenia. Nadal będą zatrzymywać się tu pociągi i działać kasy biletowe. W przyszłości mają tu funkcjonować punkty sprzedaży biletów PKS-u. Wiadomo, że przejęcie dworca to rekompensata za długi PKP (podatki od nieruchomości) wobec samorządu. Obie strony nie ujawniają wartości transakcji. Nieoficjalnie mówi się o kwocie przekraczającej 4 mln zł.

– Jeszcze w tym roku obskurny budynek zamienimy w prawdziwą perełkę – zapewnia Tadeusz Bagiński, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej urzędu miejskiego w Namysłowie. – Mamy 400 tys. zł na remont. Zaczniemy od dachu, wymienimy okna. Zbijemy też tynk. Jeżeli cegła będzie nadawała się do odsłonięcia, to ją tak zostawimy. Wówczas dworzec powróci do swojego pierwotnego wyglądu. Jeśli okaże się, że bryła jest w złym stanie, nałożymy tynk.

Wnętrze dworca i jego otoczenie gmina zamierza porządkować dopiero w przyszłym roku. Swoją siedzibę znajdą tu m.in. Straż Miejska, punkt obsługujący inwestycje unijne. W kolejnych latach planowana jest przebudowa drogi do rampy tak, by można nią było dojechać spod dworca do browaru.

Tomasz Dragan

Źródło: NTO