6 stycznia br., w porannym programie Radia Opole „Dzień dobry w sobotę”, Donat Przybylski przeprowadził rozmowę z Robertem Wyszyńskim, koordynatorem Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim listu otwartego (wystosowanego dwa dni wcześniej przez Komitet) i zawartych w nim postulatów. Oto tekst audycji…


Dzień dobry Panie Robercie.

Dzień dobry.

Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie wystosował list otwarty, który m.in. trafił do nas, do naszej redakcji. Panie Robercie, skąd taka inicjatywa napisania listu otwartego do mediów, między innymi?

Stąd, że już w marcu 2006 r. pojawił się problem, tzn. było duże zagrożenie zamknięcia tej linii, no i ówczesny Urząd Marszałkowski z Grzegorzem Kubatem na czele, potrafił tą linię uratować i przedłużyć kursy dla mieszkańców Brzegu, Grodkowa i Nysy. Natomiast sytuacja zgodnie z naszym ostrzeżeniem z kwietnia 2006 roku, które również słaliśmy w postaci listu otwartego, powtórzyła się. To nie jest nic nowego, ponieważ PKP co kilka miesięcy stosuje tą samą metodę nacisku lub szantażu na urząd marszałkowski, finansowego nacisku. I to się dokładnie powtórzyło, ale tym razem niestety linii nie uratowano. I stąd nasza inicjatywa poinformowania społeczeństwa obywatelskiego, że pod naciskiem PKP Przewozów Regionalnych Urząd Marszałkowski ugiął się i linię zamknął; pozwolił na zamknięcie tej linii.

My mówiliśmy już szeroko o tym, bo to jest oczywiście temat, który wraca no, co roku ostatnio; na przełomie końca roku jednego, początku drugiego. Mieliśmy wiele sygnałów właśnie od naszych słuchaczy, którzy z końcem roku, początkiem nowego roku nie za bardzo mogli zorientować się w tym rozkładzie jazdy. Tłumaczyliśmy to także i na naszej antenie. Naszym jednym z gości w porannym programie był p. Andrzej Kasiura, który tą sprawą zajmuje się od lat. Proszę powiedzieć, Pańskim zdaniem, czy rzeczywiście tego problemu nie da się rozwiązać, no bo jest i inny rodzaj komunikacji, są inne możliwości? I Pańskim zdaniem, czy Państwa zdaniem, jako Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei, jakiej ilości pasażerów ta rzecz rzeczywiście dotyczy?

Proszę Pana, ilość pasażerów zależy bezpośrednio od tzw. dobrej oferty, czyli gęstej częstotliwości kursowania pociągów, tak zwanego taktu, cykliczności, szybkości jazdy, no i taboru, który powinien być nowoczesny. W nowym rozkładzie jazdy na ten rok – 2007, było w rozkładzie jazdy zarówno książkowym jak i elektronicznym przewidziane 4 pary pociągów na szynobus, który kupił samorząd (on będzie w styczniu), specjalnie na tę linię. Zresztą za zgodą Urzędu Zamówień Publicznych, ponieważ to był przetarg z tzw. wolnej ręki. Poza tym Polskie Linie Kolejowe, jako właściciel torów podwyższyły prędkość na tej linii do 70 km/h, przez co czas przejazdu się zmniejszył do godziny (przedtem było 1 h 20), a więc bezkonkurencyjnie do PKS-u w tym przypadku. No i co z tego, skoro prędkość wyższa, skoro jest szynobus, skoro zaplanowano 4 pary pociągów, czyli 8 pociągów dziennie, a było tylko 3 pary, czyli 6 pociągów, skoro… zamknięto nam linię. Prawda? Czyli zamiast poprawy oferty, o wiele lepszej oferty dla pasażera, dojazdu do Nysy na pociąg, który będzie kursował niedługo do Czech: od 26 stycznia – ten pociąg Opole – Nysa – Jesenik – Ramzowa… Tego dojazdu nie będziemy mieli, choć też był przewidziany ranny dojazd na ten pociąg, właśnie szynobusem. Więc zamiast poprawy oferty, mamy zamkniętą linię.
I teraz, jeśli chodzi o możliwość przywrócenia. Przy kosztach PKP jest to wątpliwe. Natomiast my proponujemy w tym liście otwartym (ponieważ linia jest nieczynna, czyli do wzięcia) rozpisanie przetargu na linię Brzeg – Nysa w którym to przetargu mogą wziąć udział także alternatywni, prywatni przewoźnicy, których w Polsce jest już sporo. I wystarczy, żeby w takiej propozycji przetargu był warunek użyczenia lub dzierżawy szynobusu przewoźnikowi, który wygra przetarg. I my rozmawiamy z takimi przewoźnikami.

Są chętni do prowadzenia takiej działalności?

Oczywiście, że są chętni. I z wyliczeń Centrum Zrównoważonego Transportu wynika, że już przy dotacji rzędu ok. 800 tys. prywatny przewoźnik byłby chętny wozić pasażerów, natomiast PKP obliczyło tę dotację na 1 mln 600 tys. na 3 pary, czyli tą poprzednią w roku 2006: lokomotywa plus wagon. Chciałem też przypomnieć, że jeśli chodzi o puszczenie szynobusu na 4 parach, to koszt byłby tańszy i wynosiłby 1 mln 200 tys. zł wedle stawek PKP. Dlatego napisaliśmy, że informacja podana na stronie Urzędu Marszałkowskiego (tam jest wysokość 1,6 mln dotacji), jest nieprawdziwa. Tak być może było wedle wyliczeń PKP, natomiast gdyby teraz uruchomić linię na szynobusie, to wyniosłaby ok. 1 mln 200 tys. zł. Różnica 400 tysięcy. Przy ewentualnym przetargu i wpuszczeniu prywatnego – to znaczy: albo tego, kto wygra przetarg – ta dotacja zmniejszyłaby się do około nawet 800 tys. na 4 parach na szynobus. Zupełnie spokojnie. I proszę mi wierzyć, ja się założę z każdym, że jeżeli przetarg byłby rozpisany – bo my nie widzimy powodów, dla którego nie mógłby być rozpisany – znalazłby się oferent, albo nawet znalazłoby się kilku oferentów. Bo już obecnie jest dwóch takich, którzy chcą. W tej chwili…, którzy chcą na tej linii jeździć – dwóch operatorów prywatnych.

No i na zakończenie zapytam Pana zatem… No bo tak, domagają się Państwo przywrócenia tego ruchu pociągów…

To nie tylko my! Mamy sporo e-maili, telefonów, korespondujemy z pasażerami… Zresztą protesty nie płyną jedynie od nas, tylko od ludzi, którym zależy na sprawnej komunikacji kolejowej w województwie opolskim w przyszłości.

I wyraźnie akcentują Państwo nie podpisywanie 3-letniej umowy, którą Urząd Marszałkowski chce podpisać.

Bardzo wyraźnie. Ponieważ podpisanie 3-letniej umowy blokuje, na wszystkich liniach Opolszczyzny wprowadzenie konkurencji – tych liniach, gdzie zagrożenie ciągle istnieje; zagrożenie cięcia pociągów, skracania relacji, bądź nawet wycinania całych linii.

No i jakie zamierzają Państwo dalej podjąć działania, na koniec zapytam Panie Robercie.

Usilnie namawiać Urząd Marszałkowski – za pomocą naszych petycji, apeli; za pomocą petycji i apeli pasażerów, czy też listów otwartych; także za pomocą mediów – do tego, aby rozpisać taki przetarg przede wszystkim na linię Brzeg – Nysa. A także do tego, żeby nie podpisywać 3-letniej umowy z PKP, tylko co najwyżej roczną umowę z PKP. I żeby można było spokojnie…

Przyglądać się temu, co się będzie działo na torach, tak?

I żeby można było najdalej za pół roku ogłosić przetarg nie tylko na Brzeg-Nysa, ale na kilka linii lokalnych obsługiwanych szynobusami.

Dziękuję bardzo. To jest stanowisko Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie. Co Państwo sądzą na ten temat? Myślę, że także jest to rzecz do dyskusji. Ponownie na naszej antenie już z przedstawicielami drugiej strony, ale to myślę, że w ciągu najbliższego tygodnia, ta sprawa powróci. Przypomnę, ten list dotarł do nas wczoraj, stąd nasza błyskawiczna reakcja na naszej antenie. List Otwarty Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Opolszczyźnie… Naszym gościem był Pan Robert Wyszyński, koordynator Komitetu. Dziękuję Panu serdecznie za rozmowę.

Dziękuję bardzo.

Do usłyszenia. Co Państwo na ten temat sądzą, zapraszam także do dyskusji. Czy rzeczywiście jest tak, jak mówił nasz gość, że sporo tych głosów otrzymują właśnie przedstawiciele Komitetu od Państwa, którzy na codzień korzystają, czy ba, powiedziałbym, chcieliby korzystać z tego typu przejazdu? I jaka to jest uciążliwość dla części mieszkańców naszego regionu…

:arrow: Wybrane opinie telefoniczne
(wyemitowane na antenie w trakcie trwania programu)

Głos 1. Jeżeli chodzi o kolej, mam jeszcze taką sprawę, że ten rozkład jazdy, który istnieje, nie pasuje na żadne połączenia. Połączenie do Wrocławia czy obojętnie gdzie, to pociąg dalej jest minuta albo dwie po odjeździe. Żadnego skomunikowania nie ma. Tak samo dotyczy szynobusu z Kluczborka. Czy może być tak, żeby przyjeżdżał do Opola i nie było połączenia na pociągi na Lubliniec czy na Tarnowskie Góry czy na Fosowskie?

Głos 2. Telefonuję z Grodkowa i liczę na to, że do nowego zakładu Cadbury w Skarbimierzu pod Brzegiem będzie można dojeżdżać również koleją z Grodkowa. Proszę odpowiedzieć, kto jest głównym hamulcowym wstrzymującym ogłoszenie przetargu na obsługę linii kolejowej Brzeg-Nysa? Kto za tym stoi?!